
Tylu zapadniętych naraz grobów na bytowskich cmentarzach jeszcze nie było.
Kilkadziesiąt grobów na nekropolii komunalnej przy ul. Gdańskiej w Bytowie w widoczny sposób zostało podmytych przez ostatnie obfite deszcze. Wiele innych przechyliło się, ale dziur przy nich nie widać. Groby zapadały się od „zawsze”, jednak tego lata skala jest wyjątkowa. - Rzeczywiście tylu jednocześnie podmytych grobów nie pamiętam. Przypuszczamy, że najpierw upały wysuszyły podłoże, a potem gwałtowne i powtarzające się opady doprowadziły do jego wypłukania - snuje domysły Tadeusz Juszkiewicz z firmy Elwoz, która administruje bytowskimi cmentarzami. Na skalę zjawiska mogło mieć wpływ modne w ostatnim czasie zabrukowywanie przestrzeni między grobami. Przy obfitych opadach woda zbiera się w niżej położonych miejscach w dużych ilościach. Podłoże pod nimi jest w większym stopniu niż gdzie indziej przesączone wilgocią, a kiedy opady powtarzają się wielokrotnie - jak to miało miejsce w drugiej połowie lipca i na początku sierpnia - dochodzi do zapadania.
- Zasypanie ubytków należy do obowiązków dysponenta grobem. Wysłaliśmy już powiadomienia - mówi T. Juszkiewicz, dodając: - W tych wypadkach, w których dysponenci nie zasypią dziur, zajmiemy się tym sami. Trzeba się z tym uporać, bo to niebezpieczne dla osób odwiedzających cmentarze.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!