Reklama

Nie dostrzegają problemu pieszych ani mieszkańców pobliskiego domu

17/01/2025 15:40

- Niektórzy się skarżą, że na skrzyżowaniu ul. 1 Maja i Wolności postawiono słupki. Ci ludzie nie widzą problemu mojego, ani pieszych – mówi Piotr Szulta, który ma dom w „widełkach" tych dwóch ulic.

Po naszej wczorajszej publikacji o zniszczeniu słupków blokujących, które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku postawiła na skrzyżowaniu ulic Wolności i 1 Maja w Bytowie, na forum internetowym rozgorzała dyskusja. Niektórzy negowali w ogóle zasadność ich montażu. - Ci ludzie nie widzą problemu mojego, ani pieszych. Tamtędy chodzą przecież wycieczki ze szkół i przedszkola, a samochody ciężarowe wjeżdżały na pół chodnika. Mam zdjęcia takich sytuacji – mówi Piotr Szulta, który mieszka w domu przy ul. Wolności 1, a więc przy samym skrzyżowaniu.

Piotr Szulta dom kupił 10 lat temu. - Wówczas nie było tam takiego natężenia ruchu. Dziś mam wielki hałas i wibracje, które zaczynają się już o 4.00 nad ranem. Jak naczepa zjeżdżała z krawężnika chodnika i uderzała o asfalt, to było jak trzęsienie ziemi – mówi, dodając, że dla niego, jako mieszkańca, słupki są potrzebne, choć nie rozwiązują jego głównego problemu – nadmiernego hałasu i drgań.

Wysłał pisma do Starostwa Powiatowego i Urzędu Miejskiego z prośbą o podjęcie działań w celu poprawy warunków życia mieszkańców domu przy ul. Wolności 1. Konkretnie chodziło o zminimalizowanie negatywnego wpływu hałasu, zanieczyszczeń oraz uszkodzeń infrastruktury. Piotr Szulta przedstawił też propozycje rozwiązań.

Do sprawy rzeczowo podszedł tylko Urząd Miejski, który problemem zainteresował Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, czyli zarządcę drogi krajowej, której częścią są obie ulice. - Od tego czasu wszystko ruszyło. Mam kontakt z GDDKiA, zgłaszam im swoje sugestie, mówiłem im też o słupkach – mówi bytowiak, dodając, że zdaje sobie sprawę, iż postawienie słupków to za mało. - Moim zdaniem powinna być przesunięta o jakieś 2 metry linia stopu dla samochodów skręcających z ul. 1 Maja w Wolności, po to by ciężarówki z ul. Wolności miały więcej miejsca na wykonanie manewru i mogły ominąć pojazdy, które chcą zjechać z ul. 1 Maja. A zamiast słupków lepiej sprawdziłyby się barierki ochronne, takie, jakie stawia się przy np. autostradach. Wówczas TIR-y ślizgałyby się po takiej barierce, a nie jeździły po słupkach.

Zdaniem Piotra Szulty na skrzyżowaniu jest wystarczająco miejsca, by ciężarówki bezpiecznie wjeżdżały w ul. 1 Maja. - Ale pytam: dlaczego niektórzy kierowcy wjeżdżają na skrzyżowanie spokojnie, a inni, gdy tylko światło zmieni się na zielone, zasuwają, jakby mieli nie zdążyć, bo zmieni im się światło na czerwone – mówi. By ograniczyć wpływ nadmiernego hałasu na domowników, zdecydował się za zamontowanie okien dźwiękoszczelnych (dodajmy dużym kosztem) i szuka innych rozwiązań. - Potrzebuję pomocy – mówi Piotr Szulta.

Piotr Szulta ma zdjęcia, jak samochody ciężarowe najeżdżają na chodnik. To niebezpieczne dla pieszych, a w jego domu przyczynia się do wzmożonego hałasu i drgań.

 

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 17/01/2025 15:40
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do