
- Codziennie pojawiają się tam kawki, które zanieczyszczają deptak odchodami. Czy można coś z tym w końcu zrobić? - alarmuje nasz czytelnik. Chodzi o chodnik przy parku na ul. Gdańskiej.
Zgłosił się do naszej redakcji czytelnik, sygnalizując konieczność zadbania o chodnik na ul. Gdańskiej. Chodzi konkretnie o jego odcinek, przebiegający wzdłuż płotu przy parku nieopodal dawnego Domu Dziecka u zbiegu ul. Gdańskiej i Domańskiego. - Gałęzie drzew wystają w tym miejscu poza płot grodzący park. Codziennie pojawiają się tam kawki, które zanieczyszczają deptak odchodami. Moje pytanie jest następujące – czy można coś z tym w końcu zrobić? Czasem nie idzie tamtędy przejść, nie brudząc sobie butów – mówi pan Roman z ul. Domańskiego, dodając, że sygnalizował sprawę kilku radnym gminy Bytów.
Jego zdaniem najgorzej jest, kiedy jest sucho. - Wtedy ptasie kupy dłużej utrzymują się na płytkach chodnikowych. Kiedy popada, pół biedy. Deszcz rozpuszcza odchody. Problem jednak jest – mówi czytelnik. Udaliśmy się na miejsce. Pozostałości po ptasich odchodach było niewiele. Najpewniej za sprawą niedawnych opadów. W fatalnym stanie jest za to płot ogradzający park, mocno zabrudzony przez ptaki bytujące na drzewach w parku.
Nasz rozmówca zwraca też uwagę, że właśnie teraz jest najlepszy moment, by obciąć gałęzie drzew wystające nad chodnik. - Okres ochrony siedlisk lęgowych ptaków zakończył się 15 października. Ponownie będzie obowiązywał z początkiem marca. Właśnie teraz jest najlepszy moment i okazja, by uporządkować ten temat – mówi pan Roman, przytaczając treść rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt, które zabrania wycinki w innych okresach.
Zadzwoniliśmy do Wydziału Spraw Rolnych i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim. Temat jest znany urzędnikom. - Jeśli chodzi o proponowaną wycinkę gałęzi, nie ma możliwości, aby ją przeprowadzić. Przy płocie rośnie szpaler drzew z dorodnymi konarami. Uszkodzilibyśmy je, a niewątpliwie te drzewa są ozdobą parku, ponadto latem dają przyjemny chłód, rzucając cień na chodnik. Takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę – tłumaczy Jacek Czapiewski, kierownik Wydziału Spraw Rolnych i Ochrony Środowiska.
Urzędnik odniósł się również do sprawy zabrudzonego płotu oraz chodników wiodących przez park i ławek, które są jeszcze bardziej zabrudzone ptasimi odchodami. - Faktycznie, wygląda to nieestetycznie, choć sam płot oblepiony jest bardziej glonami i porostami niż odchodami. Coś z tym zrobimy. Najpewniej jednak dopiero na początku przyszłego roku, kiedy mogą się pojawić środki na ten cel. Niewykluczone, że zrobimy to własnymi siłami, zakupując sprzęt myjący dla pracowników gminnych. W przeszłości przerabialiśmy już podobny temat przy Parku Jordanowskim, wynajmując wówczas do wykonania prac firmę z zewnątrz, jednak generowało to duże wydatki. Zakup myjki ciśnieniowej wydaje się najrozsądniejszą opcją – mówi Jacek Czapiewski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie