
Cisza, spokój, przyjaźni ludzie i brak tłumów. To recepta na sielskie życie. Paulina i Maciej Uchmańscy takie miejsce znaleźli u nas na Ziemi Bytowskiej.
Oboje mieszkają na stałe w Warszawie. - 7 lat temu zrezygnowałam z pracy w międzynarodowej korporacji i dołączyłam do męża, który zajmuje się filmowaniem zarówno z wykształcenia, jak i z pasji - mówi Paulina Uchmańska. Praca wiodła ich w różne miejsca w kraju - od Bałtyku po Tatry. Na Kaszuby po raz pierwszy przyjechali 20 lat temu. - Trafiliśmy do Sulęczyna. Zwiedzaliśmy okoliczne miejscowości, poznawaliśmy atrakcje, no i zakochaliśmy się w regionie. Co roku staraliśmy się spędzać nad jeziorami jak najwięcej czasu. W końcu dotarliśmy do Studzienic - mówi P. Uchmańska. Wakacyjne wypady zmieniły się w dłuższe mieszkanie w okresie pandemii. - Dosłownie uciekliśmy z miasta. Zapakowaliśmy dwa samochody dzieci, psy i przyjechaliśmy tutaj - dodaje P. Uchmańska. W domku w Studzienicach mieszkali do wakacji. Później trzeba go było na sezon zwolnić. Następnie niedaleko Bytowa wynajęli mieszkanie, gdzie teraz spędzają każdą wolną chwilę. W nowym miejscu świetnie odnajdują się także ich dzieci. - Korzystają z bliskości natury. Dużo pływają, jeżdżą rowerami. Stąd też chętnie wracają na Kaszuby - mówi P. Uchmańska.
W nasze strony rodziny nie przyciągają wyłącznie cisza i spokój. - Prywatnie poznaliśmy tu sporo wspaniałych ludzi. Od Basi z Kłączna pożyczyliśmy książki do nauki języka kaszubskiego. Dużo lepiej niż mnie nauka idzie mężowi, który już poznał sporo kaszubskich słów - mówi P. Uchmańska, dodając: - Na Kaszubach nie bywamy wyłącznie latem, ale także w innych porach roku. Tak by korzystać nie tylko z jazdy rowerami, wędkowania, ale też zbierać grzyby.
Sami są pod wrażeniem krajobrazu. - Bardzo urozmaicony, a przez to ciekawy i urokliwy. Nie ma tu też tłumów. Można być blisko natury, a jednocześnie nie ocierać się o innych turystów. Choć sami tego nie odczuwamy, to jednak od znajomych czasami słyszę, że nieco problematyczna jest odległość. Jednak naprawdę warto poświęcić czas i tu przyjechać. My jesteśmy pod wrażeniem zwłaszcza gościnności i życzliwości ludzi - mówi P. Uchmańska.
Region poznają zarówno od strony opowieści mieszkańców, jak i turystycznych wypadów. Nasze nowocześniejsze oblicze objawia im się zaś dzięki kontaktom z lokalnymi firmami. Zrealizowali bowiem dla nich reklamowe filmy. Pracowali z m.in. Gabitem, Taleksem, Miloni czy Karo. Obecnie przygotowują film dotyczący gminy Lipnica. - Spędzając czas na Kaszubach, eksplorowaliśmy okoliczne tereny. Byliśmy także na Gochach. Dużo lepiej jednak poznaliśmy je, kręcąc film. Zrozumieliśmy historię tych terenów, jego mieszkańców. Jeszcze bardziej zauroczyliśmy się też pięknem krajobrazu - mówi P. Uchmańska. Mówiąc o samym filmie, dodaje: - Ostatnio nagrywaliśmy wywiady z różnymi osobami związanymi z Gochami. W międzyczasie publikowane są krótsze filmiki dotyczące różnych okolicznościowych wydarzeń, jak chociażby zawodów strażackich czy zapowiedzi pikniku country w Lipnicy. Mamy wiele godzin materiału, który musimy opracować. Filmik na pewno ukaże się zgodnie z harmonogramem - mówi P. Uchmańska.
Niedawno powstał youtubowy kanał P. Uchmańskiej „U Matyldy za płotem”. Skąd takie imię? Razem z mężem prowadziła audycję w radiu, w której występowała jako Matylda. - W naszej pracy dużo jeździmy po Polsce i spotykamy się z ciekawymi ludźmi. Opowiadają nam o sobie, swoich pasjach i sposobie na życie. Chcieliśmy zaprezentować ich szerszemu gronu - mówi P. Uchmańska. Pierwsze filmiki dotyczą spraw związanych z hodowlą kur, a także leczniczych ziół. Tematyka nie jest przypadkowa. Gdy Uchmańscy nie mogą przyjechać na Kaszuby, wypoczywają na działce, na której trzymają m.in. drób. - Można znaleźć sporo kanałów, które pokazują, jak uciec z dużego miasta, zamieszkać z dala od zgiełku, na łonie natury. Nie każdy jednak może sobie na to pozwolić. Chcemy pokazać, jak zdrowiej żyć, i to będąc w mieście. Sami także zadajemy sobie to pytanie. Pewnego razu wybraliśmy się na zakupy i postanowiliśmy nabyć rzeczy bez plastikowych opakowań. Niby prosta rzecz, a okazała się nie lada wyzwaniem - mówi P. Uchmańska, dodając: - By mieć własne jajka, postawiliśmy na swojej działce kurnik, który przyjechał do nas z Podlasia. Na kanale umieściliśmy zaś filmik z budowy i rozmowy z osobą, która go zaprojektowała. Czasami nie potrzeba wiele, by oderwać się od miejskiego zgiełku. Osoby, którym się to udało, chcę pokazywać na swoim kanale. Nie ograniczamy się w nich jedynie do Kaszub czy Pomorza. Myślę także o Żuławach i Podlasiu. Poza tematyką związaną z naturą, chciałabym opowiedzieć o ludziach, którzy znaleźli swoje miejsce właśnie na łonie natury.
Jeden z filmików P. Uchmańskiej, w którym opowiada o swoim kanale, powstał w Płotowie. - Miejsce, przed którym nagrywaliśmy, czyli Zagrodę Styp-Rekowskich, znałam już wcześniej z innych nagrań. Stąd w Płotowie zagościła Matylda za płotem - mówi P. Uchmańska. Ten oraz inne z filmików można odnaleźć na jej kanale.
Choć Uchmańscy wynajmują u nas mieszkanie, to jednak marzy im się coś własnego. - Chcielibyśmy mieć kawałek Kaszub dla siebie - zdradza P. Uchmańska. Czy znajdą?
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!