
Niecodziennego odkrycia w piwnicy kamienicy przy rynku dokonał mieszkaniec Bytowa. Znaleziony przez niego szyld trafi do Muzeum Zachodniokaszubskiego.
- Ponad miesiąc temu robiłem w piwnicy porządki. Stoi w niej drewniana ściana, która się pochyliła. Na niej wisiała gruba drewniana półka. Nie potrzebowałem jej, a ciążyła na tej ścianie, więc ją zdjąłem. Wtedy zobaczyłem, że pod nią znajduje się przybita dwoma gwoździami deska. Po jej ściągnięciu okazało się, że widnieje na niej niemiecki napis „Dauerwellen-Wasserwellen” - opowiada Daniel Dawidowski, który mieszka przy bytowskim rynku, dodając: - Wygląda na to, że to szyld, zdaje się jakiegoś salonu fryzjerskiego. Zachował się w bardzo dobrym stanie. Mierzy 2-3 m długości. Myślę, że ktoś go przybił, aby podtrzymać tę ścianę. Napis jest namalowany i da się zauważyć, że pod spodem również są fragmenty liter, być może te same, ale wyglądały inaczej. Chyba że napisano tam coś zupełnie innego. Wydawało mi się to ciekawostką, więc pokazałem deskę Pawłowi Szczepanikowi. Mówił, że jest ciekawa, pochodzi sprzed wojny. Widziałby ją w bytowskim muzeum. Chętnie ją oddam. Gdy kiedyś na nią tam trafię, będę czuł satysfakcję. Zastanawialiśmy się, czy wisiała może kiedyś na kamienicy, w której mieszkam. Paweł mówił, że podstawie starych zdjęć lub dawnej księgi z adresami firm, można by dojść do tego, gdzie ten szyld widniał.
Szyld kusił trwałą ondulacją, która miała podobno utrzymywać włosy ukształtowane w wodne fale. Na razie nie udało się zlokalizować miejsca, w którym prowadzono reklamowaną działalność. Mimo że na desce, szyld ma swoją wartość. - To bardzo ciekawe znalezisko. O ile przedwojennych emaliowanych szyldów z Bytowa trochę się zachowało, o tyle nie mamy drewnianych i to tak dobrze zachowanych - mówi P. Szczepanik.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!