
- Na rynku rozstawiono ogródek piwny. Jestem tym zbulwersowany - zwraca uwagę jeden z naszych Czytelników.
Do naszej redakcji zgłosił się bytowiak, mieszkaniec centrum, któremu nie podoba się, że na rynku pojawił się kolejny ogródek gastronomiczny. - W bliskiej odległości jest kościół, do którego uczęszczają rodziny z dziećmi. Teraz będą przechodziły obok ogródka piwnego z parasolami z reklamą alkoholu, z osobami pijącymi go. Dzieci będą widziały spędzanie czasu wolnego polegające na piciu. Taki wzorzec sprzyja nadużywania alkoholu, uzależnieniu. Jak to się ma do ustawy o wychowaniu w trzeźwości? Na rynku organizowane są też imprezy promujące zdrowy styl życia. Na przykład zumba, piknik rodzinny itp. Takie wydarzenia na równi z ogródkiem piwnym to sprzeczność. Jestem rozczarowany takim pozwoleniem władz miejskich miasta - napisał w e-mailu nasz Czytelnik.
- Rozumiem te argumenty. Jednak to nie jest sytuacja niespotykana. Gdzie indziej takie ogródki też znajdują się w podobnej lokalizacji. Na przykład w Gnieźnie tuż obok katedry są dwa takie ogródki. Poza tym nie sądzę, by w tym na naszym rynku ludzie się upijali, bo w takich miejscach alkohol jest na to zbyt drogi. Tam już kolejny sezon funkcjonuje wiata przy jednej z restauracji, w której też podaje się alkohol i nie jest to przyczyną zgorszenia dla osób, które przechodzą obok - komentuje burmistrz Ryszard Sylka.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!