
W Borowym Młynie od trzech lat działa Koło Gospodyń Wiejskich. Początkowo miało być zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowniczym. Ostatecznie skorzystano z nowych przepisów.
Od początku KGW przewodzi Małgorzata Pluto Prądzinska. Początków swojej aktywności społecznej upatruje jeszcze w szkole podstawowej. - Od czwartej klasy, poprzez gimnazjum i liceum byłam skarbnikiem. Na studiach zaś starościną. Pracowałam też w sklepiku szkolnym - mówi M. Pluto Prądzinska. Gdy uczyła się w liceum, zainteresowała się polityką. Została członkiem stowarzyszenia KoLiber. Skupia młodych ludzi interesujących się polityką. - Później wielu z nich w niej znalazło swoje miejsce. Z rozrzewnieniem oglądam teraz wiadomości i patrzę na znajomych, którzy działają w różnych partiach - mówi M. Pluto Prądzinska. Sama także na studiach działała najpierw jako sekretarz trójmiejskiego oddziału, a następnie zarządu głównego KoLibra. Uczestniczyła w radach krajowych odbywających się w różnych miejscach w Polsce. - Wiele się w tym czasie nauczyłam, a jednocześnie przekonałam, że wielka polityka to przede wszystkim męski świat - mówi przewodnicząca „Borowianek”. To dlatego zrezygnowała z pełnionej przez siebie funkcji sekretarza zarządu głównego.
Dodatkowym powodem było założenie i powołanie scholi w rodzinnym Borowym Młynie - Aniołów Radości. - Trudno było połączyć wyjazdy związane ze stowarzyszeniem KoLiber, a także nowo powstałej scholi - mówi M. Pluto Prądzinska, dodając: - Bywało, że w piątek wieczorem autobusem jechałam z Chojnic do Katowic, stamtąd do Krakowa. W sobotę rano miałam radę krajową stowarzyszenia, którą protokołowałam. Następnie szybko autobusem do Częstochowy, stamtąd pociągiem do Bydgoszczy i z niej do Chojnic, by w niedzielę rano zdążyć na mszę świętą i występ chóru. Na dłuższą metę tak się nie da.
Choć w życiu stowarzyszenia już nie uczestniczyła, chęć do aktywności społecznej pozostała. Swoich sił próbowała w lokalnej polityce. Startowała w wyborach do rady gminy, a także na sołtysa. - Nie udało się i trochę potwierdziła się teza, że polityka to męski świat. Chyba nie ma w powiecie rady gminy, w której byliby sami mężczyźni, tak jak w Lipnicy - mówi z przekąsem M. Pluto Prądzinska.
Jeszcze nim pojawiły się dotacje na założenie koła gospodyń wiejskich, rozpoczęła starania o powołanie go w Borowym Młynie. - Wówczas trzeba było zarejestrować je w Krajowym Rejestrze Sądowym. Procedura skomplikowana i długotrwała - mówi M. Pluto Prądzinska. W międzyczasie proces powołania KGW uproszczono, pojawiły się dotacje. - Zdaje się, że byliśmy pierwszym kołem, które skorzystało na nowych przepisach. Wszystko miałyśmy już niemal gotowe. To była na tyle świeża sprawa, że panie przyjmujące wnioski same jeszcze nie orientowały się, czego potrzeba. Mówiłam im, że brakuje takiego i takiego dokumentu, na co one, że ich nie potrzebują. Po kilku dniach dzwoniły, że jednak należy je donieść - z uśmiechem wspomina przewodnicząca KGW w Borowym Młynie. 2018 r. był szczególny także z innego powodu - wyszła za mąż.
Koło zaczęło prężnie działać i organizować różnego rodzaju wydarzenia i warsztaty. Były i te kulinarne, i rękodzielnicze. Dziś na większość działań pozyskują środki z różnego rodzaju projektów. - Ich pisania nauczyłam się sama. Trudno wyobrazić sobie zorganizowanie większej imprezy czy warsztatów bez udziału środków zewnętrznych - mówi M. Pluto Prądzinska, dodając: - Do ich pisania trzeba się po prostu przekonać, nie bać i próbować.
W ostatnim czasie „Borowianki” zadbały m.in. o skarpę przy sali wiejskiej, korzystając z pieniędzy z funduszu sołeckiego. A pracy było przy niej niemało. - Powyżej znajdowały się zabudowania należące do ewangelickiego pastora. Równając teren pod budowę boiska, część gruzowiska zepchnięto na skarpę. Stąd, gdy odkryliśmy wierzchnią warstwę, zaczęły się pojawiać dachówki, cegły itp. - mówi M. Pluto Prądzinska, dodając: - Przy porządkowaniu terenu pomogli nam gminni pracownicy. Podobnie było przy Borowiackim Ogrodzie Pokoleń.
To miejsce szczególne. Z jednej strony teren po mieszczącym się tu dawniej kościele ewangelickim wymagał zagospodarowania, a dodatkowo miejscowość zyskała miejsce do spotkań. - W Borowym Młynie brakuje czegoś takiego na wolnym powietrzu. Jak to ważne, pokazała pandemia, kiedy to można było się gromadzić, ale na świeżym powietrzu. Nam czegoś takiego brakowało. Teraz powoli zaczynamy je zagospodarowywać - mówi M. Pluto Prądzinska.
Na przełomie sierpnia i września „Borowianki” przy udziale miejscowej parafii zorganizowały wycieczkę do Malborka i Pelplina. Kolejną zaś we własnym zakresie do muzeum w Bytowie, na Wieżycę i do Szymbarku. - Okazuje się, że większość albo nie była, albo była w bytowskim muzeum jako dziecko. Wizyta w placówce przypadła im do gustu. Część dziadków swoim wnukom opowiadała o eksponatach zgromadzonych na wystawie etnograficznej. Znali je ze swoich gospodarstw - mówi M. Pluto Prądzinska.
„Borowianki” wzięły na siebie przystrojenie terenu wokół sali wiejskiej na dożynki, a także zadbały o poczęstunek. Niedawno zorganizowały święto ziemniaka. - Celowo zdecydowaliśmy się nazwać imprezę świętem pieczonej bulwy. Chciałam, żeby nazwa była po kaszubsku. Święto ziemniaków czy pieczonych ziemniaków dość często się pojawia, o święcie bulew nie słyszałam - mówi M. Pluto Prądzinska. Bawiło się na nim ok. 180 osób. Głównie uczniowie szkoły w Borowym Młynie, ale także ich rodziny. Na święcie nie podawano tylko ziemniaków. Były kiełbaski, a do tego wata cukrowa, popcorn, a do zabawy malowanie twarzy, zjeżdżalnie i konkursy przygotowane przez nauczycieli oraz pokaz pierwszej pomocy w wykonaniu strażaków OSP Borowy Młyn. - Naszymi cyklicznymi imprezami są spływ kajakowy, rajd rowerowy, wigilia dla wszystkich mieszkańców. Być może teraz dołączy do niego święto pieczonej bulwy - zdradza M. Pluto Prądzinska.
Obecnie koło liczy 48 członków, w tym 5 mężczyzn, co nie jest takie rzadkie na arenie krajowej. W ciągu trzech lat działalności wzbogaciły się o sprzęt zakupiony z dotacji. W tym m.in. urządzenia do waty cukrowej, popcornu, trzy namioty, roll up, banner, drukarkę, aparat fotograficzny, 4 gofrownice i różnego rodzaju sprzęt AGD.
Panie z KGW aktywnie współpracują także z sołectwem przy organizowaniu festynów. Wraz ze szkołą przygotowały wspomniane święto pieczonej bulwy. Z kolei współpraca z parafią to nie tylko wycieczki, ale także aktywny udział chociażby w obchodach Bożego Ciała. Panie niosły feretrony, ustroiły jeden z ołtarzy. Współpracują także z miejscową jednostką OSP.
A czego brakuje kołu z Borowego Młyna? - Wygrałyśmy powiatowe eliminacje turnieju KGW, ale z powodu pandemii odwołano wojewódzki finał. Teraz nie wiadomo, czy organizatorzy powrócą do poprzedniego, czy rozpoczną nowe eliminacje. Trochę czasu nad przygotowaniami spędziliśmy - mówi M. Pluto Prądzinska. Dodatkowo myślą także o własnym kącie. - Trochę zazdroszczę organizacjom z gminy Tuchomie, które mają swoje pomieszczenia na przechowywanie choćby dokumentacji. Tej przez trzy lata pisania projektów zebrałam 20 segregatorów. Nie ma ich gdzie trzymać, więc stoją u mnie w domu. Na sprzęt wygospodarowałyśmy pomieszczenie w piwnicy sali wiejskiej. Dobrze byłoby mieć także własne miejsce do spotkań. Jeśli mowa o sali wiejskiej, to często jest zajęta na różnego rodzaju imprezy. Z pomocą przychodzi szkoła. Wprawdzie nikt nam nigdy nie odmówił, ale zawsze wiąże się to z angażowaniem innych osób, a chcielibyśmy być jako koło niezależni - mówi M. Pluto Prądzinska.
A co z życiem prywatnym? - Czasu jest mało, ale cała rodzina mnie wspiera. Mąż należy do KGW. W opiekę nad dwójką dzieci zaangażowani są najbliżsi i sąsiedzi - mówi M. Pluto Prądzinska, dodając: - Mówimy przy tym nie tylko o moich dzieciach. Panie na zebranie koła przyprowadzają także swoje pociechy czy wnuki. Przygotowujemy też specjalny kącik dla nich, gdzie mogą się pobawić, porysować.
Ostatnio o bogatej działalności KGW „Borowianki” usłyszeć można było podczas konferencji organizowanej przez Fundację Rozwoju Lokalnego „Parasol”, gdzie M. Pluto Prądzinska mówiła o animowaniu lokalnej społeczności na przykładzie KGW w Borowym Młynie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!