Reklama

Zespół Fatima z Borzyszków ma już 10 lat

07/05/2022 17:20

Wielu wciąż jest zaskoczonych, gdy słyszy ich śpiew. Tymczasem zespół Fatima z Borzyszków może się pochwalić już 10-letnim stażem.

- Zaczęło się w 2011 r. na rekolekcjach charyzmatycznych w Chojnicach. Prowadził je o. Manjackal. Powiedział wówczas, że naturalnym owocem tych spotkań powinno być zrodzenie się inicjatyw wspierających życie Kościoła - mówi Rafał Maliszewski z zespołu Fatima, dodając: - Wracaliśmy i zastanawialiśmy się, co moglibyśmy zrobić. Wpadła nam do głowy myśl, że będziemy śpiewać.

Od pomysłu do realizacji wiedzie niekiedy długa droga. Początki i u nich wcale nie były łatwe. Wcześniej nikt z nich nie śpiewał w zespole. Postanowili jednak spróbować. Po raz pierwszy szerzej zaprezentowali się w kościele w Borzyszkowach podczas nabożeństwa fatimskiego odbywającego się 13 dnia każdego miesiąca. - Oj, był wówczas stres i to niemały. Do dziś pamiętam, że pierwszą pieśń, która wykonaliśmy była „To Matka może ukoić twe serce” - mówi Bożena Trzecinska. - Ale wyszło nie najgorzej. No, ludzie z kościoła nie uciekli - śmieje się R. Maliszewski. Występować zaczęli coraz częściej. - Długo zastanawialiśmy się nad naszą nazwą. Nie mogliśmy się zdecydować. Podczas jednego z nabożeństw fatimskich borzyszkowski proboszcz nazwał nas Fatima i tak już zostało - mówi B. Trzecinska. Dziś właśnie głównie pieśni maryjne mają w swoim repertuarze, choć nie tylko. Po czasie pojawiły się także utwory wykonywane podczas adoracji. W sumie wspólnie zagrali i zaśpiewali na próbach niemal 300 pieśni. Choć nie wszystkie weszły później do ich repertuaru. - Czasami jest tak, że jakaś nie przypadnie nam do gustu - mówi Elżbieta Kryger. - Poza muzyką ważny jest tekst. Nie zależy nam na koncertowych wykonaniach, a takich, które sprzyjają modlitewnemu skupieniu - mówi Maciej Wrycza.

Początkowo śpiewali a capella. Później otrzymali 17 tys. zł dofinansowania na zakup sprzętu nagłośnieniowego i instrumentów. Pojawiły się keyboard i gitara. Dziś mają 3 gitary, klawisze, 2 akordeony oraz bęben. Niektórzy dopiero uczą się gry na nich, inni ją doskonalą. - Wcześniej grałam na akordeonie, ale jedynie w domu dla siebie i rodziny. Członkostwo w zespole zmobilizowało mnie do nauki nie tylko tego instrumentu, ale również gitary - mówi E. Kryger. Na gitarach grają także Jowita Fryda oraz M. Wrycza. - Od dawna miałem z nią do czynienia. Pierwsze kroki stawiałem pod okiem Mirosława Zahla - mówi M. Wrycza. Z kolei na klawiszach gra B. Trzecinska. - Moja pierwsza styczność z instrumentami to była nauka gry na akordeonie. Na potrzeby zespołu zaczęłam grać na klawiszach. Nuty potrafiłam czytać i tak krok po kroku, oglądając lekcje w internecie, sama się nauczyłam - mówi B. Trzecinska. Z członków zespołu na ukulele gra Karolina Labun. - Na razie jedynie w domu - mówi K. Labun. - Nic nie stoi na przeszkodzie, by przynieść je na próbę i zobaczyć, jak nam pójdzie śpiew przy akompaniamencie tego instrumentu - namawiają pozostali członkowie grupy.

Skład zespołu się zmieniał. Dziś tworzą go R. Maliszewski, B. Trzecinska, M. Wrycza, J. Fryda, Wiktoria Chamier Cieminska, K. Labun, Paweł Mrozek Gliszczynski, E. Kryger i Ewa Prondzińska. Trzon grupy od początku tworzą Rafał, Bożena, Jowita oraz Ewa. - To właśnie pani Ewa zabrała mnie na wspólny występ bytowskiego zespołu Anioły Nadziei - mówi W. Chamier Cieminska. - Zaprosili nas do współpracy podczas wizyty o. Bashobory w Bytowie - doprecyzowuje B. Trzecińska. - Spodobało mi się i tak zostałam w Fatimie - mówi W. Chamier Cieminska, dodając: - Muzyka od zawsze była moja pasją. Teraz mam okazję ją rozwijać.

Wiktoria wciągnęła do zespołu swoją koleżankę Karolinę. Później dołączył do nich Paweł, a następnie Elżbieta i Maciej. - To właśnie dzięki niej znalazłem się w grupie. Poprosiła mnie, bym zagrał na gitarze podczas ślubu. Wówczas nie mogła wystąpić Jowita. No i tak zostałem na stałe - mówi M. Wrycza.

Członkowie zespołu Fatima na próbach spotykają się co dwa tygodnie. - Chyba że zbliża się termin występu, to częściej. Czasem trudno to zgrać z pracą - mówi J. Fryda. - Teraz ćwiczymy w naszych domach. Wcześniej w domu parafialnym w Borzyszkowach [niedawno zamieszkały w nim rodziny uchodźców z Ukrainy - przyp. red.] - mówi M. Wrycza.

Jednak pomimo prób zdarzają się wpadki wywołujące uśmiech na twarzach członków grupy. - Często jest tak, że my wiemy, kiedy coś nam nie wyjdzie, ale słuchający nie zawsze to wychwycą - mówi B. Trzecinska, dodając: - Przykładowo na jednym z ostatnich naszych występów nie zadziałał mój mikrofon.

- Niekiedy mamy niewiele czasu na rozstawienie sprzętu, a tym samym jego sprawdzenie - mówi M. Wrycza. Kłopotliwą sprawą może być także sama akustyka. - To wiadomo, że różną mają kościoły drewniane i murowane. Ale inna jest także, gdy wiernych jest mało i gdy świątynia wypełniona po brzegi - dodaje M. Wrycza.

Występują przy okazji różnych uroczystości, jak śluby, rocznice czy adoracje, nie tylko w Borzyszkowach, ale także Bytowie, Mądrzechowie, Chojnicach, Lipnicy, Borowym Młynie, Łubnie. Ostatnio dali koncert w Łąkiem, gdzie zbierano pieniądze na wsparcie rodzin z Ukrainy. Jak podkreślają, to było ważne dla nich wydarzenie. - A przy okazji i nieco stresujące. W kościołach gramy zwróceni w stronę ołtarza, w Łąkiem śpiewaliśmy do publiczności. Przynajmniej dla mnie to zupełnie nowe doświadczenie - mówi E. Kryger.

Zespół jest otwarty na nowe osoby. - Trzeba się jednak nad tym dobrze zastanowić. Nie jest tak, że raz się przyjdzie, a później już nie. To obowiązek, który trzeba pogodzić z życiem osobistym - z rodziną, pracą - mówi B. Trzecinska, dodając: - Może się wydawać, że to jedynie godzina, bo tyle trwa msza św. Tymczasem trzeba doliczyć czas na rozstawienie sprzętu, a później jego spakowanie. Bywa, że razem z nabożeństwem trwa to 2 godziny, a niekiedy i dłużej - mówi B. Trzecinska. - Śpiewamy najczęściej w święta, a ludzie chcą je spędzać w gronie rodziny. Do tego dochodzą weekendy - dodaje R. Maliszewski.

A co w planach na najbliższy czas ma zespół? - Chcielibyśmy w ramach naszego jubileuszu wyjechać do Fatimy i tam zaśpiewać. Wiadomo, że wiąże się to z kosztami. Dlatego podczas tegorocznego Franciszkańskiego Pikniku Rodzinnego, który odbędzie się w Borzyszkowach 3.07. zamierzamy zbierać pieniądze na ten cel - zapowiada R. Maliszewski. Członkowie zespołu myślą także o wydaniu płyty. - Wszystko zależy jednak od finansów, którymi będziemy dysponowali - mówią członkowie zespołu. Ich nagrań można posłuchać na facebookowym profilu Zespół Fatima.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do