
Kiedy w 1993 r. Roman Jereczek założył firmę, zatrudniała ona 2 osoby i zajmowała się pracami wykończeniowymi. Dziś etaty ma w niej setka pracowników, a przedsiębiorstwo jest największym w okolicy z branży budownictwa drogowego.
- Po skończeniu szkoły wyjechałem do Niemiec. Wtedy u nas z zatrudnieniem nie było łatwo. Pracowałem w masarni, choć z wykształcenia jestem budowlańcem. Wróciłem po pół roku. Założyłem firmę przy wsparciu Urzędu Pracy i zacząłem robić to, co lubię - budować - wspomina R. Jereczek, kiedy odwiedzamy go w biurze mieszczącym się w podbytowskich Przyborzycach. Początkowo jego firma brała niewielkie zlecenia, wykańczała wnętrza, wykonywała elewacje. Za transport służył mały Fiat z przyczepką, a siedziba mieściła się w domu rodzinnym w Mądrzechowie. Liczba pracowników rosła pomału. Zmieniło się to w 1997 r., kiedy firma zakupiła maszynę do wytwarzania kostki betonowej. Zainstalowano ją w starej owczarni należącej do rodziny R. Jereczka w Ząbinowicach. - Ta maszyna, konkretnie Prefabet Kurzętnik, pozwoliła nam rozwinąć skrzydła. Do dziś ją mamy i jest wciąż na chodzie. Dziennie produkowaliśmy do 250-300 m2 kostki. Jednocześnie oferowaliśmy jej układanie - mówi przedsiębiorca. To był krok w kierunku drogownictwa. Firma coraz mocniej zaczęła się wiązać z tym działem budownictwa, odkładając wykończeniówkę. Wkrótce zarzucono też wytwarzanie własnej kostki na rzecz betonowych fundamentów pod skrzynki elektryczne. Te z kolei z czasem zostały zastąpione przez bloczki betonowe do fundamentów. Dla firmy R. Jereczka ważniejsze było jednak wykonawstwo zleceń budowlanych. Jej pracownicy ułożyli betonowe kostki na niejednej posesji w Bytowie i okolicy. Firma rozbudowywała swój park maszynowy i transport.
Niejako naturalną konsekwencją kładzenia kostki było zainteresowanie się również innymi zleceniami dotyczącymi budowy dróg. R. Jereczek zaczął też produkcję betonu. W 2012 r. zakupił węzeł do jego wytwarzania niemieckiej firmy Teka. Do tego potrzebny był też specjalistyczny transport, czyli tzw. gruszka. - Z naszego betonu powstało m.in. całe nowe Centrum Europejskiej Stolarki firmy Drutex. Podczas jego budowy potrafiliśmy dostarczyć w ciągu doby nawet 500-600 m3. Praktycznie pracowaliśmy dzień i noc. Kolejna budowa to fundamenty pod słupy oświetleniowe na bytowskim stadionie. Wylewaliśmy je w wodzie, bo tam tak nisko był poziom wód gruntowych - mówi nie bez dumy. Firma wytwarza betony różnego rodzaju - od zwykłych po hydrotechniczne.
Tymczasem baza firmy w Ząbinowicach i pobliskim Mądrzechowie robiła się ciasna. - Tam nie mieliśmy za bardzo możliwości się rozbudować. Byliśmy też uciążliwi dla sąsiadów. Trzeba było poszukać nowego miejsca - wspomina R. Jereczek. Przedsiębiorca zainteresował się stojącą pusto bazą firmy Pol-Dróg w Przyborzycach, gdzie kiedyś wytwarzano asfalt. - Zainteresowałem się, ale cena była za wysoka. Po jakimś czasie dostałem informację, że obok tej bazy do nabycia jest niewielka działka ok. 40 arów. To co prawda było za mało, by przenieść całą firmę, ale myślałem, żeby choć wykonawstwo znalazło tam miejsce. Pojechałem się jej lepiej przyjrzeć. Wtedy na bramie bazy Pol-Dróg zobaczyłem numer telefonu. Pomyślałem sobie, że wciąż jest na sprzedaż. Zadzwoniłem. Okazało się, że tym razem cena była niższa - mówi przedsiębiorca.
Firma przeniosła się do Przyborzyc w 2015 r. Od tego czasu modernizuje i powiększa swoją nową bazę. Dziś to 3,5 ha ogrodzonego terenu z dużym parkingiem, budynkiem socjalno-biurowym, dwoma barakami, odziedziczonymi jeszcze po poprzednim właścicielu, oraz składowiskami na materiały budowlane. W tym roku R. Jereczek planuje postawienie hali o powierzchni 5 tys. m2. To tam przeniosłaby się produkcja betonu i bloczków. Znalazłoby się też miejsce na magazyny i warsztaty. Te ostatnie ciągle jeszcze mieszczą się w Mądrzechowie. - Mamy już całą dokumentację, wkrótce zwrócimy się o pozwolenie na budowę - mówi R. Jereczek. Z bazy jest zadowolony, choć dojazd do budów, na których pracuje jego ekipa, czasami się przeciąga. - To bardzo dobre dla nas miejsce. Dokoła nikt nie mieszka, więc nikomu nie przeszkadzamy. Blisko jest Bytów. Problem stanowią jednak miejskie korki - mówi przedsiębiorca, nie ukrywając, że kibicuje planom powstania ul. Przyborzyckiej, która ma połączyć ulice Lęborską z Prostą i przebiegać kilkaset metrów od jego bazy. Dzięki niej firmowy transport, który wykonuje po kilkadziesiąt kursów dziennie, szybciej dojeżdżałby do celu. Przedsiębiorcy marzy się też modernizacja bytowskiej kolei. - Z głębi kraju sprowadzam część kruszywa, bo nie wszystkie jego rodzaje są dostępne na miejscu. W ub.r. kolej przewiozła dla nas 15 tys. t. Gdyby wszystko szło sprawniej, torami przywozilibyśmy nawet 300 tys. t - mówi R. Jereczek.
Nowa hala umożliwi uruchomienie nowej produkcji, tj. dużych elementów ze zbrojonego betonu, np. filarów, słupów. W przyborzyckiej bazie swoje miejsce znalazły też nowe nabytki firmy - rozściełacze do masy bitumicznej, czyli mówiąc prosto urządzenia pozwalające kłaść asfalt. Większy jest wykorzystywany na drogach, mniejszy służy np. do ścieżek rowerowych. - Chcę mocniej rozbudować tego typu usługi. Wcześniej przy budowie dróg korzystaliśmy w tym względzie z podwykonawców - mówi R. Jereczek. W planach ma jeszcze mocniejsze postawienie na branżę kanalizacyjną, czyli budowę różnego typu odwodnienia czy kolektorów sanitarnych. Cały czas powiększa się też załoga. - U nas pracują bardzo dobrzy ludzie, niektórzy po ponad 20 lat. Mamy 7 brygad budowlanych, kierowców, kilka osób od produkcji w bazie, kierowników robót, pracowników biurowych, a ostatnio nawet geodetę i logistyka - wylicza R. Jereczek.
Obecnie jego ludzie i sprzęt pracują przy kilku większych inwestycjach, m.in. przy budowie bytowskiego dworca czy w powiecie słupskim na 18-kilometrowym odcinku Barcino - Łosino. Firma zajmuje się też odśnieżaniem dróg. Wiadomo, kiedy chwyci mróz, prace na drogach zamierają, można się więc zająć czymś innym. - Mamy odpowiedni sprzęt i ludzi. Choć w ostatnich latach zimy są coraz lżejsze, a przerwa z nimi związana krótsza. Pracujemy więc dłużej i czasem trudno ustalić urlopy. W każdym razie prognozy pogody przeglądam po kilka razy dziennie. Ta wiedza jest potrzebna, by zaplanować pracę - dodaje R. Jereczek.
Na koniec naszego spotkania wychodzimy z biura obejrzeć resztę bazy i jej park maszynowy. Firma nie wynajmuje nic z zewnątrz, posiada wszystko, co potrzebuje - od walców po wywrotki. Przy czym każde auto i maszyna posiadają swój GPS, który pozwala w biurze zlokalizować je o każdej porze. Podchodzimy do ciężarówek stojących na placu w rzędach. Firma ma ich 23. Te nowsze pomalowane są na niebiesko. - To nasz firmowy kolor. Ten odcień kojarzy się z naszym kaszubskim haftem. A ja mam kaszubskie korzenie. Chcę, żeby z czasem wszystkie nasze samochody były tak pomalowane - wyjaśnia R. Jereczek. Podchodzimy też do koparek. Tych w firmie pracuje 8, w tym te wyposażone w system 3D. - Dzięki niemu nie potrzeba osoby, która pilnuje, czy kopie się tam, gdzie trzeba i tak jak trzeba, np. na odpowiednią głębokość. Tego pilnuje komputer. Operator widzi postępy prac na monitorze - mówi R. Jereczek. Stoją jeszcze busy i rozściełacze asfaltu. Idziemy dalej.
Przechodzimy obok linii do betonu. Znad urządzenia unoszą się kłęby pary wodnej. To znak, że pracuje. Dalej znajdują się boksy na kruszywo, a obok plac z bloczkami betonowymi i kostką. Za nimi kolejna przestrzeń zajęta przez sterty kruszywa, tłucznia. Leży też stary beton pochodzący z rozbiórki. Część jest właśnie przetwarzana przez specjalną kruszarkę. Maszyna mieli stary beton, a osobno wyrzuca pręty starego metalowego zbrojenia. - Resztki z tego recyklingu są wykorzystywane na budowach, a metal trafia na złom - wyjaśnia R. Jereczek.
Na końcu spaceru pytamy o... bocianie gniazdo zauważone przez nas na jednym ze słupów energetycznych. - Było tu, kiedy kupowaliśmy bazę. Ale przez pierwsze lata ptaki z niego nie korzystały. Pojawiły się 2 lata temu. Gniazdowały też w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że dobrze się u nas czują. Na Kaszubach wierzy się, że przynoszą szczęście - uśmiecha się do nas przedsiębiorca.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!