Piotr Kluk - pierwszy bytowiak z honorową odznaką PZW

Podczas wędkarskiego festynu w Mądrzechowie Teodor Rudnik, prezes Okręgu PZW w Słupsku, wręczył bytowiakom odznaczenia. Janusz Cichosz otrzymał odznakę Honorową Okręgu Słupskiego PZW za zasługi w rozwój wędkarstwa. Z kolei Artur Pepliński i Gabriel Litwiński odznaki Wzorowy Młody Wędkarz. Najważniejsze wyróżnienie trafiło w ręce prezesa PZW Bytów, Piotra Kluka. Jako pierwszy bytowiak w historii Polskiego Związku Wędkarskiego może się pochwalić honorową odznaką PZW.

„Kurier Bytowski”: Co dla pana oznacza to wyróżnienie?

Piotr Kluk: To uhonorowanie mojej długoletniej prezesury w kole PZW Bytów i docenienie tej społecznej pracy, bo nie pobieram z tego tytułu żadnych profitów. W tym roku mijają moje 32 lata na tym stanowisku, objąłem je w 1990 r. Szmat czasu. Czy będę ubiegał się o kolejną kadencję? Jeszcze nie wiem. Być może pojawi się ktoś, kto zechce zająć to miejsce, wniesie świeżą krew do koła. Zobaczymy, co czas pokaże.

A co pan osobiście lubi w wędkarstwie?

Nie mam za dużo czasu na wędkowanie. Raczej wszystko kręci się wokół spraw koła. Ale gdy nadarzy się okazja, lubię odpoczynek nad wodą. To moment na odstresowanie. Doceniam wtedy ciszę. Mogę obcować na spokojnie z przyrodą. Raczej nie mam ulubionej metody. Łowię zarówno na spławik, jak i spinning czy grunt. Tak samo nie upatrzyłem sobie konkretnego łowiska, choć najczęściej bywam na jeziorach Miłym w Półcznie i Jeleniu w Bytowie. Po latach przekonuję się do wędkowania na rzece. Ostatnio lubię chodzić za pstrągami.

Jakie działania koła PZW Bytów uważa pana za najważniejsze?

Wszystkie te, które mają na celu propagowanie wędkarstwa wśród dzieci i młodzieży. I to najwidoczniej działa, bo na organizowanych przez nas szkółkach zawsze mamy komplet. Ostatni Dzień Dziecka też pokazał, ilu młodych interesuje się tą dziedziną. Cieszy, że garną się do wędkarstwa, przystępują do naszego koła. To szczególnie ważne w tych czasach - młodzi mają okazję wyjść z domu, a nie siedzieć przed telewizorem czy komputerem.

Co jeszcze marzy się panu jako prezesowi?

W porównaniu do innych kół my nie mamy zbyt dużo akwenów w dzierżawie. Wiąże się to z tym, że cena jest dla nas zbyt wysoka. Osoby prywatne nas przebijają, jeśli już jest coś do wzięcia. A i to nie zdarza się często. Chciałbym, abyśmy pozyskali jeszcze jakieś łowiska na Ziemi Bytowskiej. Być może kiedyś się uda.