Reklama

O dziejach Bytowa i okolicy ciągle nie powiedziano wszystkiego. Czy potrzebna nam kolejna monografia?

09/08/2022 17:20

O dziejach Bytowa i okolicy ciągle nie powiedziano wszystkiego. I choć wszystkiego pewnie nigdy się nie dowiemy, nie opiszemy, należałoby znów podjąć wysiłek opracowania historii grodu nad Bytową. Uwzględniając przy tym wyniki najnowszych badań, czy zlecając opracowanie nowych źródeł. 

Pierwsza historyczna monografia dotyczącą Bytowa wyszła spod pióra Reinholda Cramera. Ten z zawodu bytowski sędzia w 1858 r. opublikował „Historię Ziemi Lęborskiej i Bytowskiej”. Kolejną ważną książką był wydany w 1938 r. „Powiat Bytowski” pod redakcją Gerharda Bronischa. Który na miasto i okolicę patrzył przede wszystkim pod kątem zabytków i ich dziejów. Obie te pozycje są cytowane do dziś. W 1972 r. pod redakcją gdańskiego historyka prof. Stanisława Gierszewskiego, związanego z naszą częścią Kaszub (syn majora „Rysia” Józefa Gierszewskiego pochowanego na cmentarzu w Borzyszkowach) wyszły „Dzieje Ziemi Bytowskiej”. Na kolejną historyczną monografię czekaliśmy do 1998 r. Wtedy to staraniem władz miejskich światło dzienne ujrzała „Historia Bytowa”. Przygotował ją zespół uznanych historyków składający się z prof. Barbary Okoniewskiej, prof. Józefa Lindmajera, prof. Joachima Zdrenki i prof. Zygmunta Szultki, któremu szefował ten ostatni. W odróżnieniu od poprzednich książka skupiła się na dziejach miasta, co wynikało z podmiotu finansującego, tj. gminy Bytów.

Od ukazania się ostatniej pozycji minęły już 24 lata. Wydaje się więc, że pomału warto zacząć już myśleć o przygotowaniu nowego wydawnictwa. Tym bardziej że przez ten czas nasza wiedza o Bytowie i okolicy znacznie się wzbogaciła. Tylko lektura rocznika Muzeum Zachodniokaszubskiego „Nasze Pomorze” (ukazuje się od 2000 r.) czy wydawanych przez Instytut Kaszubski „Acta Cassubiana” (od 1999 r.) dostarcza wielu ciekawych informacji. A przecież nie tylko tam publikowane są artykuły poświęcone nowym ustaleniom, opracowaniom czy polemikom dotyczącym Bytowa, okolicy, ludzi związanych z naszymi stronami. Drukiem wyszły np. XVI-wieczne wizytacje domen bytowskiej i lęborskiej, nieocenione źródło do badania gospodarki okolic Bytowa w tym czasie. Sporo dzieje się też przy zbieraniu starych zdjęć. Powstają ich kolekcje, wychodzą prezentujące je albumy.

Szczególny postęp widać w archeologii. Po 2000 r. w Bytowie niemal co roku prowadzone są jakieś prace. Ich zleceniodawcą jest gmina Bytów, ale też prywatni inwestorzy, którzy przygotowując parcele pod budownictwo, zlecają archeologiczne rozpoznanie. Dzięki nim uzyskujemy czasem tylko niewielki wgląd w przeszłość i to mniej znaczących części miasta i gminy, ale bywa że ich efekty są spektakularne, jak choćby wykopaliska pod przyszłe hale Druteksu na polach pod Dąbiem, gdzie odkryto pozostałości kilku kultur gospodarujących tam na przestrzeni 2 tysiącleci od łużyckiej po wczesne średniowiecze. Obecnie trwają pierwsze poważne badania grodziska na Smolarni. Ich efekty wiele powiedzą nam o początkach słowiańskiego osadnictwa w okolicy Bytowa, a zwłaszcza budowania jego centralnej funkcji względem okolicy.

Jednym słowem ciekawego materiału nie zabraknie. Teraz należałoby się zastanowić, jak miałoby wyglądać nowe opracowanie i komu najlepiej powierzyć jego wykonanie. Wydaje się, że początkiem powinno być spotkanie zorganizowane pod auspicjami władz miejskich. Tym bardziej że to zapewne na ich barki spadnie finansowanie monografii. Najlepiej też gdyby angażowało szerokie grono bytowiaków, by sprawa nabrała prawdziwie publicznego charakteru. Oczywiście potrzebne jest też węższe grono, które zajmie się robotą organizacyjną, dopinaniem szczegółów, pilnowaniem terminów, budżetu itd. Specjalistów nie powinno nam zabraknąć, bo czego jak czego, ale osób wykształconych w badaniu historii Bytów i okolica wydała wielu i to całkiem zacnych. Należałoby też określić perspektywę czasową zakończenia prac i wydania książki. Tu przymusu nie ma. Mogą być daty okrągłe jak 2026 r., czyli 680 rocznica nadania praw miejskich, albo 2028 r., czyli 30 lat od ostatniej monografii, tej pod redakcją prof. Z. Szultki. Ale równie dobrze można znaleźć inny pretekst, byle miejscowy i godny. Ważne, by powstało dobre współczesne opracowanie, a proces jego tworzenia przyczynił się do wzrostu zainteresowania Bytowem, integrował mieszkańców, a najlepiej stał się lekcją dobrego, publicznego działania na rzecz naszego miasta. 

Właśnie dlatego warto pomyśleć, by przy okazji ruszyć z różnymi przedsięwzięciami towarzyszącymi. Od razu nasuwają się różne konkursy, wystawy itd. Kolejnym może być bytovianopedia, czyli coś na wzór funkcjonującej już gedanopedii. To taki żywy internetowy słownik historyczny, który może być na bieżąco redagowany, tzn. hasła rozbudowywane, dodawane nowe, tak samo grafiki, mapy, zdjęcia, filmiki. Dostęp do niej byłby darmowy. Kolejny pomysł to powołanie bytowskiego towarzystwa historycznego (historyczno-archeologicznego). Świadomie piszę małą literą, bo być może na początku może być to grupa nieformalna. Takie towarzystwa funkcjonują już w innych pomorskich miastach. U nas mogłoby działać np. przy Muzeum Zachodniokaszubskim. Jego zadaniem byłoby gromadzenie ludzi zainteresowanych naszymi dziejami, specjalistów, ale głównie amatorów, nauczycieli itd. Do zadań należałoby propagowanie wiedzy, upamiętnianie wydarzeń i postaci, wspomaganie badań. Można by też pomyśleć nad przygotowaniem uchwał Rady Miejskiej, które w większym stopniu chroniłyby nasze dziedzictwo. Np. taką służącą propagowaniu dawnych nazw, jak np. Gęsi Targ, Złota Góra, Góra Sowia, Smolarnia, Plac Garncarski itd. Niestety, większość z nich popadła w zapomnienie, czasem zastępowana nowymi nazwami, które nijak nie mają związku z miastem i jego dziejami. Wreszcie warto pomyśleć o szerokiej akcji zbierania wspomnień, zdjęć, filmów, dokumentów itd. Zwłaszcza że na tym polu mamy już osiągnięcia, jak choćby coroczne akcje „Bytowicy na starej fotografii” Jolanty Turzyńskiej i Muzeum Zachodniokaszubskiego.

Na tym kończę, mając nadzieję, że swoje zdanie o nowej monografii dziejów Bytowa i być może okolicy wypowiedzą również inni. Zapraszam na łamy „Kuriera”.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do