
- Nie możemy się wykąpać, bo ciśnienie w kranach jest takie niskie, że nasz podgrzewacz nawet się nie załącza. Trwa to już od początku listopada - skarży się Małgorzata Lewandowska z Żukówka, gdzie wciąż mieszkańcy mają problem z wodą.
Niewydolne ujęcie w Jamnie, które zaopatruje mieszkańców okolicznych miejscowości, do tej pory sprawiało kłopoty tylko latem. Władze gminy Parchowo tłumaczyły wtedy, że jednym z powodów niedoboru wody jest nieracjonalne korzystanie z ujęcia przez mieszkańców, którzy w okresach suszy napełniali baseny i podlewali ogródki. Teraz okazuje się, że ciśnienie w kranach spada również zimą, kiedy zapotrzebowanie na wodę jest znacznie niższe, bo i letników mniej, a i o podlewaniu ogródków nie ma mowy. - Mieszkamy na Jeleniej Górce w Żukówku i od miesiąca mamy problem. Ciśnienie w kranach jest słabe lub woda nie leci wcale. Mam podgrzewacz przepływowy, który w takich warunkach nie działa. Mąż czeka do nocy, licząc na to, że ludzie pójdą spać i woda się pojawi, ale nawet wtedy ciśnienie jest za słabe. Woda jedynie kapie z kranu. To skandal, aby w tych czasach doprowadzić do takiej sytuacji - mówi Małgorzata Lewandowska.
Interwencje mieszkanki Żukówka nie przynoszą rezultatu. - Tylko wczoraj dwa razy dzwoniłam do Urzędu Gminy w Parchowie. Miałam jednak wrażenie, że odpowiedzialny za wodociąg pracownik przyjął naszą sprawę do wiadomości i nic z nią nie zrobił. Poradził mi, abym sobie sitka w domu powymieniała. Dzwoniłam do sołtysa i innych mieszkańców. U wszystkich jest podobnie. Mam już tego dość. Na łamach „Kuriera” przeczytałam, że robią konserwację ujęcia, dlatego mogą być problemy z wodą. To kłamstwo, bo gmina nic nie robi na tym ujęciu, aby było lepiej - przekonuje M. Lewandowska. Przypomnijmy, że sprawa była przedmiotem dyskusji na sesji Rady Gminy w Parchowie 5.11. W „Kurierze Bytowskim” informowaliśmy wtedy, że na modernizację hydroforni w Jamnie trafi część środków przyznanych gminie w ramach Polskiego Ładu. Prace mają się rozpocząć w połowie przyszłego roku. Aby problem rozwiązać do końca, niezbędne będzie też zamontowanie zbiorników wyrównawczych w Jamnie i Żukówku. Czy mieszkańcy Żukówka muszą czekać do tego czasu, aby woda w ich kranach zaczęła popłynąć normalnie? - Rzeczywiście znowu pojawił się problem na tym ujęciu. Wraz z monterami od początku tygodnia szukamy przyczyn awarii. Po kolei sprawdzamy ciśnienie na kolejnych odcinkach. W ten sposób chcemy zlokalizować problem. Myślę, że w tym tygodniu powinniśmy wiedzieć coś więcej. Nawet zimą przypływy wody na tym ujęciu są bardzo wysokie, rzędu 120 m3 na dobę. Można powiedzieć, że ujęcie jest wydolne. W hydroforni ciśnienie wynosi 5 atmosfer. Pompy pracują prawidłowo. Na razie trudno powiedzieć, gdzie leży przyczyna niskiego ciśnienia na końcówkach sieci, ale będziemy starali się to naprawić jak najszybciej - mówi Andrzej Płaczkiewicz z Urzędu Gminy w Parchowie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!