
Nie cichną emocje wokół działki nr 271 w Studzienicach, na której ma stanąć market jednej z popularniejszych sieci.
Przypomnijmy, że działkę przed laty przekazała mieszkanka wioski, by powstał na niej kościół. Korzystna lokalizacja sprawiła, że zainteresowała się nią ogólnopolska sieć marketów chcąca postawić tam jeden ze swoich lokali. W sprawie ewentualnej sprzedaży ziemi w ankiecie wypowiedzieć mieli się mieszkańcy. Ci w większości byli za. Ostateczna decyzja należy jednak do biskupa ordynariusza diecezji pelplińskiej Ryszarda Kasyny. 1.03. w Studzienicach pojawiła się powołana przez niego delegacja. Po przedstawieniu przez nią sprawy R. Kasyna zajął negatywne stanowisko. Na facebookowym profilu gminy Studzienice wypowiedział się wójt Bogdan Ryś. „Mając na uwadze zaistniałą sytuację, zwrócimy się do Kurii Diecezji Pelplińskiej o uzyskanie oficjalnego stanowiska na piśmie. Po otrzymaniu odpowiedzi niezwłocznie Państwa o tym powiadomimy. Jednocześnie informujemy, że prowadzimy intensywne działania związane z poszukiwaniem alternatywnych rozwiązań nowej lokalizacji marketu” - pisze B. Ryś.
Pod wpisem pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy. „Ankieta przeprowadzona przez Gminę Studzienice mówi sama za siebie, czego potrzebują i oczekują mieszkańcy. Odpowiedź biskupa w tej sprawie jednoznacznie informuje, gdzie ma potrzeby i oczekiwania mieszkańców tejże gminy. Wstyd dla biskupa i wstyd dla domniemanej delegacji, która zadziałała w tej sprawie. To samo tyczy się niedoszłej inwestycji odnośnie marketu Dino” - pisze jeden z komentujących. „»Domniemana«, a każdy o niej słyszał. Wstyd to mało powiedziane. Najbardziej boli, że wygląda to jakby ktoś nie chciał rozwijających się Studzienic. A co by nie mówić, jest to jedna z większych gmin w naszym powiecie, a rozwija się jak NRD, patrząc na sąsiednie gminy” - pisze w odpowiedzi internauta. Z kolei inny z komentujących proponuje, by którykolwiek z właścicieli ziemi w Studzienicach sprzedał swoje ary pod market. „Ktoś zarobi, a mieszkańcy będą mieli wymarzony market” - uzasadnia. „Cena, którą oferują, to śmiech na sali” - pada w odpowiedzi.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie