Reklama

Złamaniem miednicy i ciężką operacją zakończyło się dla mieszkanki Bytowa potrącenie na przejściu dla pieszych

31/01/2023 17:20

Złamaniem miednicy i ciężką operacją w szpitalu dla 36-letniej mieszkanki Bytowa zakończyło się potrącenie na przejściu dla pieszych przy ul. Gdańskiej. Partner poszkodowanej podejrzewa, że bytowska policja specjalnie sprawy nie nagłośniła.

Do zdarzenia doszło 11.01. ok. godz. 18.00 na przejściu dla pieszych w sąsiedztwie ronda Solidarności w Bytowie. Piszemy o nim dopiero teraz, bo w ub. tygodniu z informacją do naszej redakcji przyszli rozgoryczeni bliscy poszkodowanej w wypadku kobiety. - Moja partnerka ok. godz. 17.00 wyszła do pobliskiego marketu. Po chwili otrzymałem informację, że została potrącona koło ronda. Mieszkamy niedaleko, dlatego gdy tylko dostałem telefon, pobiegłem na miejsce. Było już ciemno. Partnerka klęczała na jezdni. Padał deszcz. Jakaś kobieta z mężczyzną próbowali ją podnieść. Mówili, że chcą ją zawieźć do szpitala. Pytałem, co się stało. Kobieta kierująca samochodem stwierdziła, że gdy wyjeżdżała z ronda, oślepił ją samochód i nie zauważyła pieszej ubranej na czarno. Okazało się, że partnerka była w gorszym stanie, niż się wydawało na początku. Ktoś wezwał pogotowie, które ją zabrało - opowiada Marek Czeczot. W bytowskim szpitalu okazało się, że obrażenia są zbyt poważne i pacjentkę trzeba przetransportować na ortopedię do Słupska. - Tam po badaniach lekarze stwierdzili, że nie mogą podjąć się tak skomplikowanej operacji i przetransportowali ją do Chojnic. Operacja trwała 9 godzin, bo trzeba było złożyć strzaskaną miednicę. Chirurg powiedział, że to była jego najtrudniejsza operacja od kilku lat. Mam nadzieję, że jeszcze w styczniu partnerka wróci do domu - mówi M. Czeczot. Ma żal nie tylko do sprawczyni wypadku. - Byliśmy zaskoczeni, że o potrąceniu z tak groźnymi skutkami, w środku miasta, nikt nic nie wiedział. Nie pisała o tym prasa ani portale internetowe. Mieliśmy wrażenie, że policja próbowała po cichu załatwić sprawę, bo sprawcą wypadku jest jedna z ważnych pracownic bytowskiego szpitala - mówi M. Czeczot, zapowiadając, że poszkodowana będzie domagała się od niej odszkodowania. - Nie wiemy, kiedy partnerka będzie mogła wrócić do pracy. Czeka ją też długa rehabilitacja. Mamy tylko nadzieję, że uda jej się wrócić do sprawności - mówi M. Czeczot.

O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do rzecznika bytowskiej policji. - Sprawa w żaden sposób nie była tuszowana przez policję. W ciągu tygodnia nasi funkcjonariusze przeprowadzają kilkadziesiąt interwencji, dlatego nie informujemy mediów o wszystkich wydarzeniach drogowych, do których dochodzi na bytowskich drogach. Dla nas nie ma znaczenia, kto siedział za kierownicą. Tak było również w tym przypadku. Wezwany do zdarzenia na ul. Gdańskiej patrol przeprowadził wszystkie wymagane w takich okolicznościach czynności. Ustalono, że 49-letnia kierująca pojazdem Volvo, jadąc w kierunku stacji paliw przy ul. Gdańskiej, nie zachowała szczególnej ostrożności i nie ustąpiła pierwszeństwa pieszej, która przechodziła przez oznakowane przejście. W efekcie doszło do potrącenia 36-letniej kobiety. Na miejsce wezwani zostali medycy, którzy udzielili poszkodowanej pomocy i przewieźli do szpitala w Bytowie. Policjanci zbadali trzeźwość uczestników zdarzenia. Obie kobiety był trzeźwe. Wykonano też oględziny miejsca i zabezpieczono pojazd do dalszych czynności procesowych. Ze względu na rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego, czyli niezachowanie szczególnej ostrożności i nieustąpienia pierwszeństwa pieszej, kierującej samochodem zatrzymano prawo jazdy. Toczy się dalsze postępowanie w kierunku spowodowania wypadku drogowego z art. 177 kk - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.

Policja zwraca uwagę, aby szczególnie o tej porze roku nie tylko kierowcy, ale i piesi zachowali szczególną ostrożność na przejściu. - Szybko zapada zmierzch, często pada deszcz, światła samochodów nadjeżdżających z przeciwka oślepiają, dlatego widoczność w światłach jest ograniczona. Według nowych przepisów pieszy ma pierwszeństwo na pasach, ale zawsze trzeba się kierować zasadą ograniczonego zaufania. Większość przejść nie jest oświetlona, dlatego pieszy, szczególnie ubrany na czarno, bez elementów odblaskowych, jest słabo widoczny - mówi D. Łaszcz.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do