
W najbliższych dniach sołtysi zapukają do drzwi mieszkańców Studzienic, Kłączna, Osławy Dąbrowy i Przewozu, prosząc o wypełnienie specjalnej ankiety. Dotyczy sprzedaży części kościelnej działki, na której miał stanąć nowy studzienicki kościół.
- Ludzie zgłaszali do nas potrzebę funkcjonowania marketu. Dla gminy oznaczałoby to też wpływy z podatku, więc kiedy zgłosiła się Biedronka, postanowiliśmy pomóc - wyjaśnia studzienicki wójt Bogdan Ryś. Przypomnijmy, że wcześniej z postawienia marketu w Studzienicach zrezygnowała sieć Polo. - Kiedy negocjacje z innymi właścicielami gruntów się nie powiodły, padło na działkę kościelną, tę podarowaną swego czasu przez nieżyjącą już mieszkankę Studzienic - mówi wójt. Chodzi o parcelę nr 271 o powierzchni 96 arów. W 1992 r. Kościołowi katolickiemu przekazała ją mieszkanka Studzienic. Jej intencją było podarowanie ziemi pod budowę nowej świątyni. Jednak budowy jak dotąd nie rozpoczęto. Grunt stoi pusty, a parafianie chodzą do starego kościółka.
Włodarz do pomysłu przekonywał miejscowego proboszcza, a 3.11. udał się do samego biskupa pelplińskiego Ryszarda Kasyny. - Ks. biskup wyraził wątpliwości. Stąd, by poznać opinię ludzi, rozpisaliśmy ankietę, w której osoby z sołectw, które korzystają ze studzienickiej świątyni, wypowiedzą się, czy zgadzają się, by jej część przeznaczyć pod market, czy też nie. Ankiety są imienne. Pytanie jest proste - mówi B. Ryś, dodając, że nawet po wykrojeniu z działki nr 271 ok. 3 tys. m2 na market nadal pozostanie dość miejsca, by w przyszłości mógł na nim stanąć nowy kościół.
Ankieterami będą sołtysi Studzienic, Kłączna, Osławy Dąbrowy i Przewozu. W dniach 1-15.12. odwiedzą mieszkańców z ankietami, proponując ich wypełnienie. - Pytanie jest jedno, proste. Więc od razu będą odbierać odpowiedzi - mówi wójt. Ankietę będzie można też wypełnić elektronicznie na stronie www urzędu gminy.
Już dziś w Studzienicach mówi się o pomyśle. - O sprawie dowiedzieliśmy się minionej niedzieli podczas mszy św. Mamy kilka uwag. Po pierwsze skoro ziemia jest kościelna i jej dawna właścicielka przekazała ją z intencją postawienia świątyni, to ankieta powinna trafić do parafian, a nie do wszystkich, czyli również tych, którzy z Kościołem katolickim nie czują się związani. Uważamy też, że ewentualne wpływy za ten grunt powinny zostać przekazane na obiekt sakralny w Studzienicach, tzn. albo na nowy kościół, albo na remont obecnego. Po drugie obawiamy się, czy akurat market na części sporej działki to najlepszy pomysł. Takie sklepy powinny powstawać raczej na obrzeżach miejscowości. Ta działka jest zbyt cenna, by ją ot tak dzielić i po kawałku bez pomysłu na całość zagospodarowywać. Studzienicom należałoby przygotować plan zagospodarowania, który rozstrzygnąłby, co gdzie najlepiej zlokalizować, co jest potrzebne itd. Wtedy by się okazało jak ją najlepiej zagospodarować, a tak wiążemy sobie ręce na przyszłość, bo jak już market stanie, to stanie i tego się szybko nie zmieni - powiedzieli nam mieszkańcy Studzienic, którzy odwiedzili naszą redakcję 28.11.
Wyniki ankiety poznamy w połowie grudnia. Gdyby doszło do sprzedaży, to zgodnie ze zwyczajem zapewne połowa wynegocjowanej kwoty powędruje do kurii, a połowa do parafii.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!