Reklama

Oksomytka Anny Oksany Hanasko

10/09/2021 17:20

Kiedy wybuch pandemii „zamknął” nas w domach, Anna Oksana Hanasko wyciągnęła z szafy głęboko schowane materiały kupione na Ukrainie, wzięła gumki po robieniu maseczek i zaczęła szyć z nich frotki do włosów. Ta pasja tak się rozwinęła, że otworzyła sklep internetowy, w którym sprzedaje oksomytki.

Anna Oksana Hanasko z Rabacina (gm. Studzienice) ukończyła pierwszy stopień pedagogiki wczesnej edukacji w Gdańsku i od października planuje rozpocząć magisterkę. Jej stacjonarną naukę w ub.r. zamknęła pandemia. - Wszystko przeniosło się do domu. Z Gdańska, w którym mieszkałam już kilka lat, wróciłam do Rabacina - opowiada. Chciała twórczo zająć czas podczas lockdownu. Od dziecka parała się szyciem, tworzyła m.in. ubranka dla lalek. - Zawsze podpatrywałam w tym mamę. Nie pamiętam momentu, kiedy nauczyłam się korzystać z maszyny. Po prostu raz usiadłam i zaczęłam. Gdy w Polsce wprowadzono nakaz noszenia maseczek, a brakowało ich w sklepach, zaczęłyśmy je z mamą szyć. Dla rodziny, znajomych, sąsiadów - opowiada. Później te wielorazowe ustąpiły miejsca jednorazowym. Mieszkance Rabacina zostały gumki i materiały. - Chciałam je wykorzystać, bo nie lubię niczego marnować. Ktoś ze znajomych podsunął mi pomysł, żeby uszyć z nich gumki do włosów, tzw. scrunchies - opowiada. Wyciągnęła również głęboko schowane w szafie materiały m.in. z folkowymi wzorami, które jej mama przywiozła z Ukrainy. - Długo czekały na to, aby ich użyć. Miały być wykorzystane do czegoś innego, ale w sumie mama nie określiła, do czego dokładnie. Wzięłam je więc i zapytałam, czy mogę. Z bólem w oczach, ale się zgodziła - wspomina A. Hanasko.

Pierwsza frotkę uszyła pod koniec kwietnia. - Stworzyłam kilka na próbę. Szukałam idealnego rozmiaru, tak żeby trzymała się na włosach, a przy tym nie niszczyła ich. Z bliskimi testowaliśmy kolejne. Aż udało się zrobić idealną - opowiada A. Hanasko. Jej wyroby szybko rozchodziły się wśród znajomych. Założyła konto na Instagramie i Facebooku, na którym je pokazywała. Cieszyły się tak dużym zainteresowaniem, że w maju ub.r. A. Hanasko postanowiła otworzyć sklep internetowy oksomyt.pl.

Trzeba było ustalić nazwę. - Szukałyśmy z mamą takiej, która wpadnie w ucho i będzie się kojarzyła ze mną. Mam na drugie imię Oksana. Z kolei po ukraińsku słowo oksamyt oznacza tyle co aksamit. I tak powstał Oksomyt, a gumki, które tworzę - niektóre także z aksamitu - nazwałam oksomytkami. Kiedy sprzedawałam frotki na ryneczku w Galerii Centrum, to nawet jedna pani mówiła, że niedawno nabyła taką oksomytkę. Widać, że ta nazwa weszła w obieg - mówi z uśmiechem A. Hanasko. Stworzyła również logo, wydrukowała metki. - Wszywać je na własnych produktach to niesamowite uczucie - mówi A. Hanasko, która również sama fotografuje swoje produkty na stronę i kręci o nich filmiki.

Już w pierwszym tygodniu działalności otrzymała większe zamówienie i to z południa Polski. - Odezwała się do mnie nauczycielka języka ukraińskiego z prośbą o uszycie kilkunastu gumek na zakończenie roku szkolnego dla uczennic. Później częściej zdarzały się zamówienia dla uczniów - opowiada A. Hanasko. Po miesiącu od otwarcia sklepu zgłosiła się z kolei jej koleżanka z zamówieniem 14 takich samych oksomytek. - Prosiła mnie, żebym nikomu nie mówiła o tym zleceniu. Później okazało się, że był to prezent niespodzianka od panny młodej dla swoich druhen. Potem otrzymywałam od nich wiadomości, że super się je nosi - mówi mieszkanka Rabacina, dodając: - Często słyszę od dziewcząt, że moje gumki to ich pierwsze, które sprawdzają się na grubych, gęstych włosach. Materiał etno jest szorstki, dzięki temu trzyma się na włosach, a jednocześnie ich nie niszczy, nie ciągnie. Do tego oksomytki są trwałe. Mam gumkę, którą noszę, odkąd zaczęłam je szyć. Nic się z nią nie dzieje, nie traci formy, jakości.

Przed pandemią rodzina A. Hanasko, która ma ukraińskie korzenie, często jeździła na Wschód. Obecnie materiały z tamtejszej fabryki zamawia przez internet, a czeka na nie nieraz 1,5 miesiąca. - Przez to z 2-3-miesięcznym wyprzedzeniem planuję kolekcję. W tym zakładzie jest spory wybór, dlatego za każdym razem zamawiam inne kolory, wzory. Kiedy np. z jednego materiału uszyję 10 frotek, to już go nie domawiam - tłumaczy. Elastyczne gumki, które obszywa materiałem, najczęściej kupuje w bytowskiej pasmanterii. Wśród tkanin, oprócz tych sprowadzonych z Ukrainy, ma m.in. aksamit czy welur, które również nabywa w Bytowie. Tworzy z nich nie tylko ozdoby do włosów. - Zadzwoniła do mnie przyjaciółka, że w jej rodzinie urodził się chłopczyk i szkoda, że to nie dziewczynka, bo sprezentowałaby jej moją gumkę. Odpowiedziałam, że mogę za to uszyć małą muszkę. Po niej były kolejne, nie tylko dla dzieci. Robiłam takie również na ślub dla pana młodego w komplecie z gumką dla panny młodej - w tzw. boxomytach - mówi A. Hanasko. Tworzy również kosmetyczki i opaski.

Produkt zaczyna szyć dopiero po otrzymaniu zamówienia. - Nie chcę z tego zrobić masówki. Trudno też przewidzieć, ile się sprzeda. Nie chciałabym, żeby potem leżały niewykorzystane. Jeśli np. jakaś gumka nie wyjdzie, to wykorzystuję ją dla siebie lub mamy, podobnie z materiałami. Mama uczy ukraińskiego w bytowskiej podstawówce. Używa etno materiałów np. do pracy z dziećmi - mówi.

A. Hanasko dba również o to, jak pakuje swoje produkty. - Zależy mi, żeby samo otwieranie pudełeczka było przyjemne. Wkładam je do estetycznego kartonika, który przewiązuję wstążką. Do środka dodaję dedykowaną ulotkę. Jeśli paczka jest przeznaczona dla kogoś na prezent, kupujący daje mi znać i podpisuję ją odpowiednim imieniem - mówi A. Hanasko. Zimą z kolei za opakowanie służyła przezroczysta bombka. - Idealny prezent do powieszenia na choinkę - dodaje.

Szycie jest dla niej przyjemnością i hobby. - Nie traktuję tego zarobkowo, to moja pasja. Niekiedy w dzień, szczególnie podczas roku akademickiego, nie miałam na to czasu. Odpalałam wtedy maszynę po zmroku. Rodzina była średnio zadowolona z tego turkotu w nocy - śmieje się A. Hanasko, dodając: - Ale mama już chyba nie żałuje, że oddała mi tamte materiały z szafy.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do