Reklama

Mieszkańcy Piaszna chcą odzyskać swoją konną sikawkę. Ta trafiła do PSP w Bytowie

07/12/2023 17:20

Mieszkańcy Piaszna chcą, by ich stara strażacka sikawka wróciła do nich, gdzie zamierzają się nią chwalić w przeszklonej wiacie stojącej nad Jeziorem Wiejskim. Inny pomysł na jej wyeksponowanie ma Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Bytowie.

- Ta stara sikawka konna została zakupiona przez mieszkańców Piaszna dla swoich strażaków po pierwszej wojnie światowej - mówi Norbert Meger z Piaszna, członek miejscowej OSP, a jednocześnie gminny radny, dodając: - Chodzi nie tylko o sentyment. Urządzenie jest związane z naszą wsią, przypomina wspólny wysiłek mieszkańców, by zebrać odpowiednie fundusze, a to trochę kosztowało. Stanowi pamiątkę piasznieńskiej solidarności i może stanowić wskazanie dla dzisiejszych mieszkańców. Sikawka, którą postawilibyśmy we wiacie przy remizie w centrum wsi, stanowiłaby też atrakcję turystyczną, ciesząc oko.

Urządzenie długo służyło OSP Piaszno. Kiedy pojawiły się motopompy, odstawiono je do remizy. Sikawka stała tam do połowy lat 80. ubiegłego wieku. - Mój dziadek użyczał koni, które ciągnęły ten sprzęt, mieszkał naprzeciwko remizy. Pamiętam, jak w 1985 r. po nią przyjechano. Sam pomagałem im ją wtaszczyć na pakę. To był jakiś mniejszy samochód - wspomina Norbert Prondziński z Piaszna, dodając: - Gdybym wtedy wiedział, że już do nas nie wróci, to nie wiem, czy bym pomagał. Wtedy myślałem, że wróci.

Urządzenie trafiło do Bytowa. Tam poddano ją renowacji, potem eksponując w holu Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Wybickiego. - Po sikawce pozostała nam w Piasznie tylko końcówka od węża. Kiedy przy różnych okazjach zaglądaliśmy do bytowskiej komendy, odwiedzaliśmy też ją. Z tego, co pamiętam, była przy niej kartka, na której napisano, że pochodzi z Piaszna. Potem zabrano ją gdzie indziej. Liczyliśmy, że kiedyś do nas wróci - mówi N. Meger. Wspomniał też, że piasznianie obawiają się, że ich stary sprzęt zniknie z Bytowa. Dowiedzieli się, że ma trafić do Miastka.

11.09. br. na zebraniu wiejskim mieszkańcy Piaszna, dzieląc fundusz sołecki na przyszły rok, część przeznaczyli na oszklenie drewnianej wiaty stającej przy remizie z myślą, że w ten sposób stworzą godne miejsce na eksponowanie swojej sikawki. - Zapisaliśmy na ten cel 20 tys. zł - mówi Klemens Leman z Piaszna, również strażak ochotnik. Kilka dni później OSP Piaszno zwróciło się do bytowskiego komendanta PSP st. bryg. Dariusza Kaźmierczaka z prośbą o zwrócenie sikawki. Dołączyli do tego podpisy 71 mieszkańców wsi, popierających tę ideę, a także wspierające pomysł stanowisko wójta Tuchomia Jerzego Lewi Kiedrowskiego.

15.11. komendant odpowiedział. Na początek poinformował, że brakuje dokumentów, które świadczyłyby, że OSP Piaszno posiadało sikawkę, a także napisał: „(...) Przedmiotowa sikawka/wóz jest własnością tut. Jednostki organizacyjnej od 1985 r., tj. 38 lat. W tym czasie była odpowiednio przechowywana w pomieszczeniach komendy i konserwowana, dzięki czemu nie uległa zniszczeniu w wyniku działania warunków atmosferycznych. Ponadto w latach 2005-2010 sikawka została poddana profesjonalnej i kosztownej renowacji przez bytowskich strażaków, przez co m.in. stanowi wartość muzealną i historyczną dla funkcjonariuszy PSP.

Mając na uwadze powyższe fakty oraz poniesione znaczne nakłady finansowe związane z garażowaniem, renowacją i konserwacją, opiewające na kilkadziesiąt tys. zł, nie ma możliwości przekazania sikawki do OSP Piaszno”.

W tym tygodniu, gdy rozmawialiśmy z D. Kaźmierczakiem, komendant podtrzymał swoje stanowisko. - Kiedy 7 lat temu przyszedłem do Bytowa, ten sprzęt tu był. Sikawka została odrestaurowana siłami naszych strażaków. Nasi dziadkowie swoją przygodę z pożarnictwem rozpoczynali właśnie na takim sprzęcie - przypomniał. Komendant potwierdził też, że sikawka zostanie wyeksponowana przed miastecką siedzibą PSP, która podlega bytowskiej komendzie. Ma tam stanąć w oszklonej wiacie, podobnej do tej, jaka dziś znajduje się przed bytowską komendą. - W Miastku chcielibyśmy ją wyeksponować przy współudziale władz miejskich - powiedział D. Kaźmierczak.

Piasznianie nie chcą się jednak zgodzić z argumentacją komendanta, licząc, że uda się go przekonać. - Dokumenty sprzed wojny się spaliły, kiedy przechodził front. Tu były ciężkie walki. Ale fakt, że sikawka należała do Piaszna, poświadczyło wiele osób. Na specjalnej liście podpisało się 18 starszych. Najmłodszy liczy 67, a najstarszy 86 lat. Trudno to podważyć. Zresztą o tym, że urządzenie pochodzi z Piaszna, świadczyło to, co napisano na tabliczce, którą umieszczono przy nim, kiedy stało w komendzie. Mamy zdjęcia, które to pokazują - mówi N. Meger.

- Zresztą nie tylko my nie posiadamy starych dokumentów. Chcielibyśmy zobaczyć te, które poświadczają, że Piaszno oddaje swoją własność do Bytowa - mówi K. Leman. Piasznianie zapewniają, że dalej będą się starać o powrót zabytkowej sikawki.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do