
- 25 lat tworzyliśmy firmę, aby już w pierwszy miesiąc budowy ronda nas zniszczono - mówi rozgoryczony Grzegorz Żygowski, właściciel jednego ze sklepów przy ul. Lęborskiej. W trudnej sytuacji są też inni przedsiębiorcy. Liczą straty i czekają na zakończenie przebudowy. Ta może się jednak przedłużyć, bo dopiero w ub. tygodniu wykonawca otrzymał pozwolenie na wymianę odwodnienia.
Skrzyżowanie ulic Przemysłowej i Lęborskiej z nową drogą w stronę Przyborzyc od kilku tygodni zmieniło się w plac budowy. Ciężki sprzęt, koparki, ciężarówki, transportujące urobek, i szlabany sprawiają, że miejsce stało się nieprzyjazne dla przechodniów i kierowców. Wcześniej Przemysłowa i Lęborska należały do najruchliwszych w naszym mieście. Korzystali z nich działający w pobliżu przedsiębiorcy. Jednak dziś z powodu trwającej budowy klienci omijają to miejsce, a przedsiębiorcy liczą straty. - Szacuję, że w naszym sklepie obroty spadły o ok. 30%. Prosiliśmy wykonawcę, aby szlaban przesunąć trochę niżej w stronę ul. Lęborskiej. Nie udało się, dlatego dojazd do naszego sklepu jest nieco utrudniony. Ul. Przemysłowa na czas budowy stała się ulicą ślepą. Dojeżdżający tu kierowcy muszą zawracać, dlatego niektórzy rezygnują z zakupów w naszym sklepie. Wykonawca mówi, że musimy wytrzymać te trzy miesiące, ale jak widać prace słabo się posuwają. Do tego co jakiś czas na budowie pojawia się problem. Wczoraj np. tir ugrzązł i nie mógł wyjechać. Liczymy, że mimo wszystko inwestycję uda się skończyć jak najszybciej, bo tylko w ten sposób unikniemy większych strat - mówi Marlena Madziąg ze sklepu Romulus przy ul. Przemysłowej.
Jeszcze bardziej rozgoryczony jest właściciel sklepu Natal-Pol, do którego dojazd został praktycznie odcięty. - Można powiedzieć, że znajdujemy się na krawędzi bankructwa, bo do naszego sklepu nie ma z żadnej strony dojazdu. W ub. tygodniu wykonawca od strony ul. Przemysłowej usypał prowizoryczny dojazd, ale co z tego, skoro stoi tam szlaban i znak zakazu ruchu z tabliczką, że nie dotyczy pojazdów budowy. To katastrofa dla naszej działalności. Przed zamknięciem drogi nasz sklep tętnił życiem, dziś nikt nie przychodzi. Po mieście krążą nawet pogłoski, że sklep zamknęliśmy - mówi G. Żygowski. Przedsiębiorca interweniował już u burmistrza Bytowa w sprawie dojazdu. - Dzień później usypano drogę, ale znaki pozostały. Nikt na własną odpowiedzialność nie będzie dojeżdżał przez teren budowy, ignorując znaki. Rozmawiałem z wykonawcą, który zapowiedział, że sytuacja na budowie jeszcze się pogorszy, bo dopiero dostali zgodę na przebudowę deszczówki wkopanej na głębokość 4 m. Nie wiem, czy wytrzymamy jeszcze 3 tygodnie, nie mówiąc już o 3 miesiącach - mówi G. Żygowski.
Spadek liczby klientów zanotował też sklep budowlany Pokrycia Dachowe Majkowscy. - Chociaż nasi stali kontrahenci do nas dojeżdżają, to indywidualnych klientów jest znacznie mniej. Nic nie możemy zrobić. Jedynie czekać, aż budowa się zakończy i ruch zostanie przywrócony. Zastanawiamy się, czy nie wystąpić do gminy o zwolnienie z podatku od nieruchomości, bo tylko w ten sposób można by wyrównać chociaż część strat - mówi Marco Majkowski. Takie kroki podjął już właściciel Natal-Polu. - Wystąpiłem do władz gminy, ale stwierdzono, że nie ma szans na umorzenie raty podatku płatnego do 15.03. Jeśli chodzi o drugą ratę, w ratuszu zapowiedziano, że ustosunkują się do tego po 15.05. Przysłano nam listę dokumentów, które musimy dostarczyć. Nawet gdy uda nam się wszystko wypełnić, to możemy liczyć na umorzenie ok. 1 tys. zł. W żaden sposób nie zrekompensuje nam to strat, jakie ponosimy codziennie w postaci braku utargów, które przed budową sięgały 10 tys. zł dziennie - mówi, załamując ręce, G. Żygowski.
Przedsiębiorca twierdzi, że jakimś rozwiązaniem byłoby lepsze oznaczenie dojazdu do sklepu, który znalazł się teraz na środku placu budowy. - Pod znakami i na barierkach powinny być zawieszone duże, dobrze czytelne tablice informujące, jak dojechać do sklepu Natal-Pol. Wtedy wszyscy bez obaw o złamanie zakazu dojadą do nas. Mała tabliczka informacyjna zamontowana pod znakami nie jest żadnym rozwiązaniem. Wiele do życzenia pozostawia organizacja prac. Jak ktoś zamyka jedną drogę, to drugą powinien pozostawić przejezdną i rozpocząć na niej prace, dopiero jak ta pierwsza zostanie wykonana. Powinno to być poprzedzone odpowiednim ogłoszeniem, aby każdy wiedział, którędy gdzie może dojechać - mówi G. Żygowski. Przebudowa zbiegła się z sezonem wymiany ogumienia z zimowego na letnie, co boleśnie w tym roku w portfelu odczuje właściciel zakładu wulkanizacyjnego przy ul. Lęborskiej. - Wielu nawet naszych stałych klientów nie przyjeżdża, bo nie chce im się jechać dookoła przez zakorkowane miasto. Często mówią otwarcie, że w tym roku skorzystają z innego zakładu. Na razie trudno powiedzieć, ile będzie nas kosztowała ta przebudowa. Za dwa miesiące pewnie będzie można podsumować straty i porównać przychody z rokiem ubiegłym. Wystąpiłem do miasta o zwolnienie z podatku od nieruchomości. Na razie dostałem odmowę, z racji że nie mam zadłużenia. Wygląda na to, że najpierw będę musiał się zadłużyć, aby otrzymać jakąś rekompensatę za starty. Ale najlepiej gdyby przebudowa szybko się skończyła. Na razie jednak postęp prac jest niewielki - mówi Artur Pażontka Lipinski z firmy K&Artex posiadającej zakład wulkanizacyjny przy ul. Lęborskiej.
- Do każdego z wniosków o umorzenie podatku będziemy podchodzić indywidualnie. Musimy rozważyć, czy są podstawy do takiej decyzji. Nie posiadam kompetencji do zwolnienia przedsiębiorcy z podatku. Jedyne co mogę, to umorzyć zaległości w podatku od nieruchomości. Za każdym razem wnioskodawca musi dostarczyć odpowiednie dokumenty, które uzasadniałyby taką decyzję - mówi Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa.
Włodarz nie wyklucza, że ustawione zostanie lepsze oznakowanie dróg dojazdowych do firm i sklepów działających w obrębie przebudowy. - Na budowie jestem praktycznie co drugi dzień. Nie dotarły do mnie sygnały, aby plac budowy i drogi dojazdowe do firm były źle oznaczone. Mam świadomość, że przedsiębiorcy tracą z powodu przebudowy, dlatego jeżeli będzie taka potrzeba, zlecimy poprawienie oznakowania - zapowiada burmistrz, zapewniając jednocześnie, że dodatkowe prace przy przebudowie kanalizacji deszczowej w obrębie nowego ronda nie powinny spowodować wydłużenia terminu zakończenia prac.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!