
13.04. w sali gimnastycznej przy Zespole Szkół Ponadpodstawowych w Bytowie po raz piąty odbyły się targi edukacyjne. Na nich nie tylko młodzież mogła się dowiedzieć, przedstawicieli jakich zawodów poszukują bytowscy przedsiębiorcy. - Poszukujemy przede wszystkim logistyków, a także technologów do działu PCV i aluminium. Jeśli mowa o handlowcach, to preferowanym językiem kandydatów jest niemiecki - mówi Szymon Leszczyński z Gabitu, dodając: - Jesteśmy otwarci także na uczniów, którzy chcieliby u nas odbyć praktyki.
Zainteresowanie wśród odwiedzających wzbudziło także stoisko firmy Drutex. - Obecnie pracuje u nas ok. 4 tys. pracowników w 100 różnych zawodach. Rekrutujemy więc do wielu działów - od informatycznego, aplikacji webowych, poprzez automatyków, robotyków, elektryków, skończywszy na osobach do działu sprzedaży z językami francuskim, hiszpańskim, włoskim, szwedzkim, norweskim. W tym momencie także ślusarzy i oczywiście na dział produkcji - mówi Adam Leik z firmy Drutex. Targi to dla firmy okazja do zobaczenia się nie tylko z uczniami szkół podstawowych. - Spotykamy maturzystów, którzy zastanawiają się nad dalszym kierunkiem kształcenia. Pojawiły się również osoby poszukujące pracy. Zostawiły swoje CV - mówi A. Leik, dodając: - Zależy mi na interakcji z młodymi, dlatego zadaję im pytania przede wszystkim o znajomość firmy. Oczywiście kojarzą, wiedzą, czym się zajmujemy. Przy okazji zaskakują mnie też wiedzą na temat firm, z którymi współpracujemy. Młodzi z kolei pytają najczęściej o możliwość odbycia stażu oraz o oferowany przez nas pakiet socjalny.
Nie zabrakło związanego z branżą metalową Taleksu z Borzytuchomia. - Produkujemy maszyny rolnicze i komunalne. Poszukujemy więc przede wszystkim spawaczy, operatorów robotów spawalniczych, magazynierów, operatorów wózków widłowych. Mile widziane są też osoby chętne do pracy jako przedstawiciele handlowi i to zarówno na rynek krajowy, jak i zagraniczny, głównie niemiecki. Szukamy też osób do obsługi biurowej - mówi Monika Zielonka z Taleksu. Z kolei w bytowskim Polmorze poszukiwani są głównie ślusarze i spawacze. - Chętnie przyjmiemy także lakierników, a ich jest mało na naszym lokalnym rynku - mówi Monika Kopydłowska-Wirkus z Polmoru, dodając: - Uczniowie, którzy do nas zajrzeli, pytają nie tylko o stanowiska, które oferujemy, ale także o atmosferę w pracy. To ważny dla nich aspekt zatrudnienia.
W Polmorze praktyki odbywają uczniowie ZSP. - Szkolimy w zawodach, ślusarz, lakiernik, operator maszyn CNC oraz elektromechanik. Kilka lat temu przeprowadziliśmy prognozę emerytalną. Okazało się, że mamy bardzo dużo pracowników w zbliżonym wieku. To oznacza, że w pewnym momencie przyjdzie nam się zmierzyć z odpływem dużej grupy osób. Stąd myśl o kształceniu młodzieży, która później zasila naszą kadrę - mówi M. Kopydłowska-Wirkus.
W Wirelandzie szukają głównie handlowców na rynki zagraniczne z językami niemieckim i angielskim. - Praca wiąże się z zagranicznymi, jak i krajowymi wyjazdami. Szukamy specjalistów do sprzedaży także na rynek krajowy. Dodatkowym atutem będzie na pewno zmysł techniczny. Sprzedawcy bowiem powinni doradzić klientowi, obecni są na miejscu montażu np. wiat śmietnikowych, których produkcją się zajmujemy - mówi Katarzyna Kilewska z Wirelandu, dodając: - Mówiąc o pracownikach produkcyjnych, to na ten moment poszukujemy stolarzy.
Również ich poszukuje firma Miloni. I to zarówno tych, którzy ukończyli szkołę branżową, jak i technikum technologii drewna. - Żartobliwie o osobach z tym zawodem można powiedzieć, że są jak rodzynki w cieście - zdarzają się - mówi Mateusz Nowotnik właściciel firmy Miloni, dodając: - Młodzież kojarzy Bytów ze stolarką okienną i branżą metalową. Jest jakby mniej zorientowana o drzewnej stronie bytowskiego przemysłu. A szkoda, bo jeśli mowa o nas, to stolarze pracę mają niemal od ręki. Pracujemy w litym drewnie. Jeśli ktoś jest ciekawy i chciałby zobaczyć, jak wygląda produkcja przede wszystkim stołów na każdym z etapów - od przywiezienia drewna, poprzez sezonowanie, opracowanie projektu, po wykonanie - to zapraszamy do siebie.
Na targach obecna była także firma Łąccy z Kołczygłów. - Poza osobami na produkcję do naszych czterech zakładów, szukamy również handlowców na rynek krajowy oraz ze znajomością języków angielskim bądź niemieckim. Zapraszamy także osoby chętne do pracy biurowej - mówi Patrycja Graban z firmy Łąccy, dodając: - Aktywnie prowadzimy także profile na mediach społecznościowych. Obecnie szukamy kogoś, kto zająłby się ich obsługą. Mile widziane są osoby interesujące się fotografią, potrafiące obsługiwać programy do obróbki zdjęć, kręcić krótkie filmiki.
Największym zainteresowaniem wśród młodych cieszyły się stoiska służb mundurowych. Zaprezentowały się służba graniczna, wojsko i policja. - By móc wstąpić do straży granicznej, należy mieć obywatelstwo polskie i ukończoną szkołę średnią. Nie trzeba studiów, można je ukończyć w trakcie odbywania służby. Jeszcze w tym roku otwarta zostanie uczelnia wyższa w Koszalinie. Po jej ukończeniu można odbyć służbę w dowolnym miejscu na terenie kraju. Wystarczy śledzić informacje o prowadzonych naborach - mówi Tomasz Albin ze Służby Granicznej.
Przy stoisku policji młodzi pytali przede wszystkim o proces rekrutacji i wymagania, które trzeba spełnić. - Odpowiadając na nie, mówimy także o perspektywach rozwoju i wydziałach, w których można pracować w ramach policji. Poza tymi podstawowymi, jak ruchu drogowego, prewencji czy kryminalnym, jest sporo, o których niewielu wie. Na przykład ostatnio powstało Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości do niego także przyjmujemy - mówi Paweł Klinkosz z wydziału doboru i szkolenia Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Na V Targach Edukacji i Pracy pojawiły się także stoiska bytowskiego szpitala, Powiatowego Biura Pracy, Ochotniczego Hufca Pracy, Szkoły Branżowej Marmołowski, Cechu Rzemiosł Różnych, a także Szulty. Targi połączono z dniami otwartymi bytowskich szkół ponadpodstawowych oraz Powiatowego Centrum Edukacji Zawodowej w Bytowie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!