
- Bytów jest miastem powiatowym, a nigdzie dalej nie możemy z niego wyjechać. Kilka lat temu były dalekobieżne autobusy. Co się z nimi stało? - pyta nasza Czytelniczka.
Czas wakacji to okres wzmożonych wyjazdów. Większość korzysta z samochodów, ale nie wszyscy. - Regularnie kupowałam bilety na połączenia dalekobieżne. Wsiadając w Bytowie, jechałam do Częstochowy czy nawet Zakopanego - mówi nasza Czytelniczka. Odwiedzały nas także osoby z innych terenów Polski. - Wielu bytowiaków mieszka w różnych stronach kraju. Nie wszyscy jeżdżą autami. Teraz nie mogą odwiedzać rodzin. Mogą oczywiście pociągiem przyjechać do chociażby Gdańska, ale jak dostać się do Bytowa? - pyta kobieta.
O wyjaśnienie zwróciliśmy się do prezesa bytowskiego PKS-u. - Rzeczywiście mieliśmy dwa kursy dalekobieżne. Z Ustki do Wisły był to kurs całoroczny, natomiast z Łeby do Rzeszowa autobus jeździł w wakacje. Poza wakacyjnymi miesiącami ruch na pierwszej z tych tras był mniejszy, ale letnie obłożenie powodowało, że z niego nie rezygnowaliśmy - mówi Zdzisław Piskorski. Tak było do czasów pandemii, kiedy, co zrozumiałe, ludzie zaczęli w mniejszym stopniu się przemieszczać. Wówczas bytowski PKS zrezygnował ze wspomnianych kursów. - Obecnie musielibyśmy na nowo przyzwyczaić podróżnych do tych tras. Moim zdaniem takie trasy są obarczone zbyt dużym ryzykiem. Trzeba by było ponieść duże nakłady finansowe z niewiadomym efektem. Wiąże się to także z zakupem coraz droższych autobusów. W tak długie kursy nie mogą jechać średniej klasy pojazdy. Podróżny poza dogodnym połączeniem coraz częściej patrzy na stan autobusu - mówi Z. Piskorski, dodając: - Nie tylko my zrezygnowaliśmy z połączeń na dłuższych trasach. Słupsk miał kiedyś połączenie z Warszawą, ale też nie uruchomił go po pandemii. Przez Bytów jeździł też autokar do Zakopanego. Należał do prywatnego przewoźnika, który także ponownie nie uruchomił kursu.
Bytowiakom doskwiera nie tylko brak połączeń dalekobieżnych. Po zawieszeniu dowożeń dzieci do szkoły na czas wakacji pojawia się problem z dostaniem się do Bytowa z mniejszych miejscowości, do których jeśli nie autobusem, można by jeździć busem. - Wszystkie nasze mniejsze pojazdy w tej chwili świadczą usługi. W porównaniu z poprzednimi latami i tak jeździmy na większej liczbie kursów. To za sprawą starostwa, które uruchomiło komunikację o charakterze użyteczności publicznej. W jej ramach obsługujemy wszystkie gminy. Utrzymujemy, poza lokalnymi, także połączenia z m.in. Chojnicami, Słupskiem, Gdańskiem - tłumaczy Z. Piskorski. Nie zmienia to jednak faktu, że część mniejszych miejscowości nie posiada latem połączenia z Bytowem.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!