
Korzystając z ostatniego sierpniowego weekendu wyruszyli w rajd. Wzorowali się na popularnym telewizyjnym show. Wspinali się na dawny kolejowy most, obierali ziemniaki, segregowali cebulę i strzelali z broni.
„Azja Express” to tytuł popularnego telewizyjnego show. Uczestnicy autostopem przemieszczają się z jednego do drugiego miejsca, gdzie czekają na nich różne zadania. Podobna idea przyświecała organizatorom kaszubskiego rajdu, który postanowili przeprowadzić na terenie powiatów bytowskiego i lęborskiego. - Córka z zięciem są aktywnymi osobami i swoją pasją zarażają też innych. Stąd myśl, by zorganizować jakiś rodzaj aktywności, ale w weekend. Dodatkowo formuła Kaszuby Express pozwala promować region, ale nie tylko jako bogaty przyrodniczo z morzem, rzekami i lasami. Zależało nam, by promować inne ciekawe miejsca. Z relacji uczestników wiem, że choć niekiedy mają je niemal pod nosem, to nic o nich nie wiedzieli - mówi Katarzyna Koza z Deco Event Rental, która zorganizowała rajd.
Z miejsca zbiórki w Lęborku 5 par 26.08. pojechało do Tągowia (gm. Tuchomie). Tam w stadninie BM Horse czekało na nich pierwsze zadanie, czyli przeprowadzenie koni przez tor przeszkód. Otrzymali także kopertę z lokalizacją kolejnego punktu. Uczestnicy poruszali się autostopem. Jedną z par nasz Czytelnik spotkał nieopodal skrzyżowania krajowej 20 z drogą do Tuchomka. - W dość energiczny sposób próbowali złapać stopa. Mieli ze sobą plecaki, więc pomyślałem, że jadą na dalszą wycieczkę. Zatrzymałem się. Do samochodu wsiadła para koło trzydziestki - mówi Czytelnik, dodając: - W trakcie jazdy wyjaśnili, że biorą udział w rajdzie Kaszuby Express. Punktem, do którego musieli się dostać, była strzelnica na bytowskiej Smolarni. To tam ich wysadziłem, a oni szybko pobiegli na miejsce zbiórki.
Poza Bytowem uczestnicy wykonywali także zadania w Gostkowie (gm. Bytów), gdzie pomagali w gospodarstwie m.in. segregując cebulę. Kolejne czekało na nich w Unichowie (gm. Czarna Dąbrówka). - Akurat mieliśmy w naszej miejscowości festyn. Serwowaliśmy na nim m.in. potrawę z ziemniaków. Zaprzęgliśmy więc rajdowiczów do obierania. Każda z osób otrzymała ok. 2 kg - mówi Aleksandra Wilma, sołtyska, członkini Koła Gospodyń Wiejskich „Unichowanki”, dodając: - Nie trudno było przewidzieć, że zadanie to lepiej poszło paniom niż panom, ale i oni sobie poradzili. W nagrodę otrzymali kopertę z lokalizacją następnego punktu.
Ten znajdował się w Czarnej Dąbrówce, gdzie czekali na nich strażacy. Uczestnicy musieli w pełnym umundurowaniu, łącznie z butlami tlenowymi, rozciągnąć węże, połączyć je z wozem strażackim i wodą strącić pachołki. Na koniec zaś zwinąć linię gaśniczą, by strażacki sprzęt oddać w takim stanie, w jakim go otrzymali. - Wpierw oczywiście zrobiliśmy im krótkie szkolenie, by wiedzieli, co i jak wykonać. Samo zadanie wcale nie należało do takich prostych. Strój, a do tego także butle sporo ważą.
Z Czarnej Dąbrówki trasa zawiodła uczestników do przystani nad rzeką Łupawą. Tam kajakiem pod prąd musieli dopłynąć do dawnego mostu kolejowego, a następnie wspiąć się na niego. Na górze czekała koperta z lokalizacją kolejnego przystanku. Stamtąd uczestnicy odwiedzali już punkty na terenie powiatu lęborskiego, m.in. w Oskowie czy Cewicach. Na mecie pierwsze zameldowały się Natalia Turek i Klaudia Formela z Lęborka.
- Po rajdzie zorganizowaliśmy ognisko z kiełbaskami. Był więc czas na podsumowanie. Uczestnicy już teraz zapowiedzieli, że chętnie wezmą udział w kolejnej edycji. Planujemy ją na jesień bądź zimę. Jeśli ktoś chciałby wziąć udział w Kaszuby Express, zachęcamy do śledzenia naszego facebookowego profilu Czas na spotkanie - mówi K. Koza, dodając: - Przy okazji chciałabym serdecznie podziękować wszystkim zaangażowanym w przygotowanie zadań dla uczestników, a także Browarowi Bytów za ufundowanie nagród.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie