
Choć mrozy jakby odpuściły do końca sezonu grzewczego jeszcze kawał czasu. Tym samy nadal będą nas truły dymy z pieców grzewczych. M.in. na podbytowskich osiedlach. Co zrobić, gdy sąsiad pali śmieciami?
- Jak to jest, że niektórzy mogą innym zatruwać życie, i to dosłownie, dymem? Czy nie ma na takich sposobu? U nas na Rzepnicy mamy takich. Trudno, zwłaszcza zimą, otworzyć okna. Dym z ich kominów śmierdzi, a jego wdychanie jest nie tylko nieprzyjemne, ale i niezdrowe - skarży się nasz Czytelnik, pytając, co robić z takimi przypadkami. Po odpowiedź zwróciliśmy się do bytowskiego ratusza. - Takie przypadki należy do nas zgłaszać. Pamiętać jednak należy, że jeżeli ktoś pali dozwolonym paliwem, tj. węglem czy drewnem, nic nie możemy zrobić. W innych wypadkach, gdy np. ktoś wrzuca do pieca plastiki, czy styropian po zgłoszeniu udajemy się w takie miejsca i sprawdzamy. Jeżeli właściciel posesji nam odmówi, wzywamy policję i w jej asyście sprawdzamy. Gdy okaże się, że używa czegoś niedozwolonego, policjanci mogą nałożyć mandat do 500 zł - wyjaśnia wiceburmistrz Mateusz Oszmaniec.
A co jeżeli sąsiad pali w swoim starym piecu węglem lub drewnem, czyli tym co dopuszcza prawo? Otóż jesienią sejmik naszego województwa przyjął dwie uchwały antysmogowe. Jedna dotyczy obszarów wiejskich, druga miast. W przypadku Rzepnicy obowiązuje ta pierwsza. Wprowadza ona szereg ograniczeń dotyczących ogrzewania. Niektóre już weszły w życie, inne zaczną obowiązywać w najbliższych latach. I tak od tego roku nie wolno spalać biopaliwa (np. drewna), którego wilgotność przekracza 20%. Nie wolno też palić miałem o najniższych frakcjach (najbardziej miałkich) lub paliwami z ich domieszką. Kolejne obostrzenie, które zupełnie wyeliminuje tzw. kopciuchy, czyli piece bez atestów oraz te do klasy II, zacznie obowiązywać od 1.09.2024 r. Po tej dacie nie mogą być używane, a to one emitują najuciążliwsze spaliny. Dwa lata później trzeba będzie wygasić piece klas III i IV.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!