
Solary, nowoczesne piece i paliwa oraz ocieplone budynki to w tej chwili klucz do czystszego powietrza w stolicach gmin Ziemi Bytowskiej. Widać to na przykładzie Tuchomia, gdzie jest najczystsze powietrze.
Jeszcze jesienią ze strony Syngeos, na której publikowane są aktualne dane o zanieczyszczeniu powietrza w Polsce, zebraliśmy te dotyczące największych miejscowości Ziemi Bytowskiej - Bytowa (dwie stacje), Kołczygłów, Tuchomia, Parchowa, Borzytuchomia, Studzienic, Czarnej Dąbrówki i Lipnicy. Wybraliśmy wskaźnik PM10, który obrazuje poziom zawieszonych w powietrzu cząsteczek o wielkości do 10 mikrometrów. W tym tych pochodzących z procesów spalania jak toksyczne dioksyny, furany, benzopireny. W naszym kraju za stężenie dopuszczalne przyjmuje się 50 mikrogramów w jednym metrze sześciennym. Przypomnijmy, że zanieczyszczenia powietrza ma wpływ nie tylko na nasze samopoczucie, ale i zdrowie.
Nasze jesienne dane dotyczą jednej doby, konkretnie od godz. 15.00 18.11. do godz. 15.00 19.11. Na kolejną pomiarową dobę (w tych samych godzinach) wybraliśmy znacznie zimniejszą 1/2.02.
Na naszym diagramie zestawiliśmy dobowe przebiegi PM10 w każdej ze wspomnianych miejscowości (w Bytowie w dwóch punktach). Jesienne biegną poniżej zimowych, bo jak wiadomo 18/19.11. było znacznie cieplej, niż 1/2.02., a wskaźnik PM10 u nas zależny jest głównie od zanieczyszczenia związanego z dymami wydobywającymi się z pieców grzewczych.
W diagramie w oczy rzucają się niskie wartości dla Tuchomia. Jakość powietrza w tej miejscowości jest najlepsza zarówno jesienią, jak i zimą. To o tyle ciekawe, że większość wsi leży w dolinie, co sprzyja zaleganiu powietrza, a więc tworzeniu się smogu. Jednak nie należy się dziwić. Ok. połowa tamtejszych domów wyposażona jest w solary, czyli urządzenia podgrzewające wodę promieniami słonecznymi. - Od maja do końca września w ogóle nie rozpalam pieca, by mieć ciepłą wodę. Z kolei zimą, choć woda nie nagrzewa się co prawda tak mocno jak latem, to i tak wspiera system c.o., przyczyniając się do mniejszego zużycia opału - mówi tuchomski wójt Jerzy Lewi Kiedrowski, który co prawda nie mieszka w Tuchomiu, ale na dachu swojego domu też ma solary. Ważne w zmniejszeniu emisji są również nowoczesne piece, które ogrzewają wszystkie gminne budynki od szkoły po remizy czy urząd gminy. Opalane są biomasą lub olejem opałowym. Wszystkie też zostały ocieplone. W przyszłym sezonie grzewczym Tuchomie ma szansę na jeszcze lepszy wynik, bo we wsi przybywa solarów, a Gminny Ośrodek Kultury będzie ogrzewany pompą ciepła sprzężoną z fotowoltaiką. Być może do jesieni uda się też podłączyć część budynków do sieci gazowniczej. Ta ma zostać pociągnięta z Bytowa poprzez Niezabyszewo.
Z kolei najgorszą jakość powietrza w sezonie grzewczym ma Parchowo. I to mimo tego, że wieś leży wysoko na skraju wysoczyzny, a więc przewiewnie. Tam, co widać na diagramie, podczas mrozów bywają takie chwile, że norma PM10 jest przekraczana nawet 2,5 raza (250%). Ale nawet kiedy aura jest łagodniejsza, jesienna, niewiele brakuje do przekroczenia normy. - Wszystkie gminne obiekty w Parchowie są ocieplone, zużywają więc niewiele opału. Ogrzewane są też urządzeniami o niskiej emisji. Wydaje mi się, że problem leży gdzie indziej. Wiele domów jest ciągle opalanych tradycyjnymi piecami. Przypomnę, że w 2017 r. w naszej okolicy wiatr powalił wiele drzew. Ludzie skorzystali z okazji i za niewielkie pieniądze zgromadzili zapasy na wiele lat, i teraz je spalają - mówi parchowski wójt Andrzej Dołębski.
Niestety sytuacja w pozostałych gminach jest niewiele lepsza niż w Parchowie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!