Reklama

Auta zaparkowane przy balkonie i to z włączonym silnikiem

14/08/2021 17:20

- Zdarza się, że samochody z zapalonym silnikiem pod naszym balkonem stoją przez 15 minut. Mieszkanie natychmiast wypełnia się trującymi spalinami. Zwracanie uwagi kierowcom często nic nie daje. Nie wiem już, co mam robić. Chyba będę zabierać kluczyki - mówi Grażyna Wojciechowska z ul. Tulipanowej w Bytowie.

Mieszkanie na obrzeżach Bytowa nie zawsze gwarantuje spokój. Co jakiś czas przekonuje się o tym mieszkanka Rzepnicy, która zadzwoniła do naszej redakcji. - Przeprowadziliśmy się do Bytowa z Poznania. Liczyliśmy, że w mniejszym mieście znajdziemy ukojenie i odetchniemy od miejskiego zgiełku, tym bardziej że potrzebuje tego mój chory mąż, którym się opiekuję. Niestety, co jakiś czas spokój zakłócają nam kierowcy parkujący pod naszymi oknami. Wyznaczono tam dwa miejsca, jedno dla niepełnosprawnych, a drugie dla osób, które podjeżdżają na chwilę i chcą np. wysadzić dzieci lub rozpakować i zanieść do domu zakupy. Rozumiem, że takie miejsce jest potrzebne mieszkańcom. Nie mam nic przeciwko temu. Jednak część kierowców, zamiast na czas postoju zgasić samochód, pozostawia silnik na chodzie i znika na kilka minut. Zdarza się, że taki pojazd burczy pod naszym balkonem przez kwadrans. Hałas to nie jedyny problem. Nasze mieszkanie niemal natychmiast wypełniają trujące spaliny. Mąż mający problemy z oddychaniem natychmiast się dusi - opowiada rozgoryczona G. Wojciechowska. Kobieta od dłuższego czasu bezskutecznie próbuje upominać kierowców. - Nie chcę dzwonić na policję, więc zwracam im uwagę, że w ten sposób nas trują. W efekcie czasami dochodzi do awantur. Najgorsi są niektórzy kurierzy, którzy dostarczają paczki. Mam wrażenie, że robią to złośliwie. Nie wiem już, jak postępować i komu to zgłaszać. Czasami mam chęć wyjąć im kluczyki ze stacyjki - mówi rozgoryczona mieszkanka ul. Tulipanowej.

Prawo o ruchu drogowym precyzuje, jak kierowcy powinni się zachować w takiej sytuacji. W art. 60 ust. 2 jest zapis, w którym zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym. Kierującemu nie wolno też oddalać się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu oraz używać go w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin i hałasem. Niedostosowanie się do tych przepisów grozi mandatem od 100 do nawet 300 zł. Jednak, jak to zwykle bywa, przepisy swoje, a życie swoje. - Cały dzień pracuję w samochodzie. Często w upale przekraczającym 30oC. Gdy wiem, że dostarczenie paczki zajmie mi chwilę, zdarza się, że zostawię samochód z zapalonym silnikiem. Dzięki temu może pracować klimatyzacja i nie wrócę do pojazdu, którego wnętrze będzie przypominać piekarnik - powiedział nam jeden z kurierów spotkanych w okolicach ul. Tulipanowej.

Co na to bytowska policja? - Funkcjonariusze w trakcie pełnienia służby reagują na popełnione wykroczenia oraz zgłoszenia przekazywane przez mieszkańców. Zgodnie z przepisami Prawa o Ruchu Drogowym kierującemu zabrania się oddalania od pojazdu, kiedy jest włączony silnik. Kierowcy nie mogą również używać swoich pojazdów w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin. Użytkownicy pojazdów muszą pamiętać, że zabronione jest również pozostawianie pracującego silnika podczas postoju w obszarze zabudowanym. Funkcjonariusze ruchu drogowego eliminują z ruchu pojazdy, które poprzez nadmierną emisję spalin zatruwają środowisko - mówi Damian Chamier Gliszczyński, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do