
- W wiosce od wielu lat działa grupa Brzozaki. Skupia jednak młode osoby. Dla nas starszych brakowało oferty - mówią panie z Chośnicy i Baranowa, które w czerwcu założyły Koło Gospodyń Wiejskich „Dolina siedmiu jezior”.
Kiedy zaglądam do pań z KGW, akurat krzątają się przy organizacji warsztatów kolędniczych. Zaplanowano je na 15-17.12. w sali wiejskiej w Chośnicy. Na stole już pojawiła się zastawa, świąteczny stroik. Gotowe było też ciasto. Jest więc chwila, by usiąść i porozmawiać. - Z pomysłem założenia KGW wyszła Joanne Wehrli. Byłam tym nieco zaskoczona. Zgodziłam się, ale zastanawiałam, czy znajdziemy odpowiednią liczbę chętnych - mówi Monika Nowak, przewodnicząca KGW „Dolina siedmiu jezior” w Chośnicy. Nazwa nawiązuje do rezerwatu położonego na wschód od wioski.
Początki nie były łatwe. Na pierwsze spotkanie przyszły 4 osoby. Pań jednak nie ogarnęło zwątpienie w sens powołania koła. - Zaczęłyśmy gorączkowo szukać chętnych, by zgromadzić minimalną liczbę - mówi J. Wehrli. Udało się. W czerwcu panie zarejestrowały KGW. W lipcu otrzymały dotację, a miesiąc później zorganizowały warsztaty żonglerskie z Kamilem Maleckim. Nie tylko ćwiczył z mieszkańcami, ale także dał pokaz swoich umiejętności.
Z kolei w piątki w sali wiejskiej mieszczącej się w dawnej szkole dla młodych panie organizowały spotkania z prac ręcznych. Na ostatnich pieczono pierniki i wykonywano ozdoby na choinkę. Te zawisły na drzewku, które ozdobiło świetlicę. Dzieci i młodzież uczyły się także piosenki, którą wykonały podczas mikołajek, zorganizowanych przez sołectwo wspólnie z KGW.
W połowie grudnia panie zaplanowały warsztaty kolędnicze. Przypomnijmy, że to nie pierwsze w Chośnicy i Baranowie. Wcześniej ich organizatorką była Ewa Orzechowska. Realizowała je wspólnie z Rafałem Foremskim z Teatru Kana. Uczestnicy ćwiczyli na nich pieśni maryjne, przy okazji nabożeństw majowych, a także kolędnicze. W tych ostatnich uczestniczyły Brzozaki, które później wędrowały grupą od domu do domu i prezentowali to, czego się nauczyli. - Teraz chcemy nie tylko poznać nowe pieśni, wspólnie pośpiewać, ale także porozmawiać o świątecznych tradycjach - mówi J. Wehrli, dodając: - Ostatniego dnia zaś zaśpiewamy przy akompaniamencie instrumentów m.in. liry korbowej.
Okazuje się, że panie kontynuują wcześniejsze tradycje. Koło w Chośnicy istniało bowiem wcześniej. Wspomina o tym Maria Płotka. - Pamiętam, jak w stanie wojennym, kobiety same przygotowywały paczki dla dzieci. Niczego nie było, więc Maszkowa piekła małe okrągłe ciastka i rozdzielała jako podarek. Kreftowa z kolei przyniosła jabłka. Jak już coś rzucono do któregoś ze sklepów, to moja mama z jeszcze jedną kobietą wsiadały na motor i jechały, by dokupić do prezentów landrynek - opowiada M. Płotka, dodając: - Na paczki składali się rodzice dzieci.
M. Płotka wspólnie z bratankiem ułożyli piosenkę o Chośnicy. „Kto chce spędzić dobre wczasy, niech w chośnickie jedzie lasy x2\ W Chośnicy mieszkają rolnicy, co pracują jak górnicy x2\ Kaszubi się kłaniają, do Chośnicy zapraszają x2” - śpiewa M. Płotka.
Plany na przyszłość członkinie KGW mają już sprecyzowane. - Na pewno chcemy zorganizować coś dla seniorów, a poza tym Dzień Kobiet czy Dzień Dziecka. Nie wykluczamy też, że postaramy się o jakieś dofinansowanie - mówi przewodnicząca KGW, dodając: - Jesteśmy młodym kołem i wciąż się rozwijamy.
Do KGW należą: M. Nowak, Brygida Głodowska, J. Wehrli, M. Płotka, Krystyna Jankowska, Iwona Leśniańska, Krystyna Malek, Irena Głodowska, Dorota Stenke, Karolina Jankowska i Karolina Stenke. - Mamy pewność, że dołączą do nas kolejne osoby - mówi M. Nowak. W końcu w Chośnicy mieszka 114 osób, a w pobliskim Baranowie 38.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie