W sprawie kolei w Bytowie nie można zwalać wszystkiego na rząd - mówi Jerzy Barzowski. Burmistrz Bytowa odpowiada

Odpowiedź na oświadczenie burmistrza zawarte w artykule „Polityka przejechała się po kolei”, który ukazał się w „Kurierze Bytowskim” 18.05.2023 r.

Szanowny Panie Burmistrzu, muszę się odnieść do pańskiego oświadczenia, głównie ostatniego akapitu. Nie jest tak, jak Pan pisze, że zarzuty nie były merytoryczne i że dziwił Pana udział w tym wydarzeniu przedstawicieli PiS z Bytowa, bo doskonale znają historię wspólnych starań o przywrócenie połączenia kolejowego. Myślę, że chodzi głównie o moją osobę, bo mam wystarczającą wiedzę o historii bytowskiej kolei po roku 1990 z działaczy Prawa i Sprawiedliwości w Bytowie. Zarzuty, które stawiam, są wyłącznie merytoryczne. Nie jest prawdą, że gmina Bytów postanowiła przejąć kolej w 2007 r. Ta decyzja zapadła dużo wcześniej, a dochodzenie do niej trwało kilka, a może i kilkanaście lat. Dopiero w 2007 r. nastąpiło formalne przekazanie tej linii samorządowi gminy Bytów. Bardzo łatwo to sprawdzić w urzędzie. Być może część jest już zarchiwizowana, ale też dostępna. Jednak kilka zdań ogólnych chcę napisać. Już na początku lat 90., po zmianach ustrojowych w Polsce w pierwszej kadencji samorządu walczyliśmy o utrzymanie linii Lipusz - Bytów - Korzybie. Niestety, nie udało się ich utrzymać. Linia Bytów - Korzybie została zawieszona w sierpniu 1991 r., a w maju 1993 r. przestał istnieć ruch pasażerski z Bytowa do Lipusza. Był to bardzo trudny okres w Polsce, bo procesy likwidacyjne obejmowały wiele dziedzin życia społecznego i gospodarczego. Dopiero od 2015 r. państwo polskie stara się odbudować, odtworzyć wiele instytucji i obszarów, które przez 25 lat były zamykane i likwidowane. Idzie to wolno i z pewnością chcielibyśmy, aby ten proces przebiegał szybciej. Jednak, panie burmistrzu, takiego układu władzy, który wydawało się był sprzyjający dla odtworzenia kolei w Bytowie w latach 2007-2015, chyba już nie będzie. Przypomnę, mieliśmy władzę na wszystkich szczeblach w rękach jednej formacji politycznej. Rząd, samorząd województwa, samorząd powiatowy i gminny był w rękach Platformy Obywatelskiej. Mieliśmy wojewodę z Bytowa, później senatora, a do dziś mamy przewodniczącego Sejmiku. Dzisiaj tylko rząd jest w rękach Prawa i Sprawiedliwości, a wszystkie szczeble samorządu są w dalszym ciągu w rękach PO. Nie można dzisiaj wszystkiego zwalać na rząd. Przypominam, że organizowanie i dofinansowanie przewozów regionalnych należy do zadań własnych samorządu województwa. Zgadzam się z poglądem, żeby nie rozgrywać tematu kolei w Bytowie w kategoriach politycznych, tylko że nie my zaczęliśmy uprawiać tu politykę. Zaczęli to parlamentarzyści PO, poseł Konwiński i senator Lamczyk, którzy zorganizowali konferencję prasową na dworcu w Bytowie i zaczęli atakować rząd. Jestem gotów do daleko idącej współpracy, co już wielokrotnie burmistrzowi deklarowałem, ale musi być obustronna wola.

Radny Samorządu Województwa

Jerzy Barzowski

Odpowiedź na komentarz radnego Jerzego Barzowskiego dotyczącym przywrócenia przewozów kolejowych na odcinku Bytów - Lipusz.

Szanowny Panie Radny, jak Pan doskonale wie, realizacja inwestycji w zakresie infrastruktury kolejowej nie należy do zadań własnych samorządu gminnego. Ale o tym nie wspomniano na konferencji 15.05.2023 r. oraz w Pańskim komentarzu z 25.05.2023 r.

Mimo to, o czym Pan zapewne też wie, gmina Bytów podjęła starania w sprawie przywrócenia przewozów kolejowych na odcinku Bytów - Lipusz. Oczywiście bez deklaracji dofinansowania przebudowy torów z budżetu gminy Bytów, bo to przerasta jej możliwości. Działania te polegały m.in. na:

- nieodpłatnym przejęciu linii kolejowej w zarządzanie i uruchomieniu przewozów towarowych,

- opracowaniu na zlecenie gminy Bytów pt. „Studium zasadności przywrócenia połączeń oraz kompleksowa analiza sytuacji bieżącej i perspektyw reaktywacji linii kolejowej

nr 212 Lipusz - Bytów - Korzybie”,

- złożeniu wniosku do planu zagospodarowania Województwa Pomorskiego, zatwierdzonego uchwałą Sejmiku WP z 26.10.2009 r., w którym wskazano linie kolejowe 211 i 212 (Kościerzyna - Lipusz - Bytów) jako ważne dla powiązań regionalnych,

- złożeniu wniosku przez gminę Bytów do RPO WP, który został rozpatrzony pozytywnie

i 14.05.2012 r. zostało zatwierdzone dofinansowanie zadania pn. „Rewitalizacja linii kolejowej nr 212 na odcinku Bytów - Lipusz - etap I - opracowanie dokumentacji projektowej”. Wartość szacunkową zadania inwestycyjnego ustalono w wysokości 2 mln zł, z czego 1,5 mln zł pochodziło z EFRR, a 0,5 mln zł stanowiły środki gminy Bytów i powiatu bytowskiego,

- odnowieniu budynku dworca kolejowego za 5,3 mln zł

- przekazaniu opracowanej dokumentacji projektowej do Zarządu WP, gdzie wartość szacunkowa realizacji inwestycji określono na 260 mln zł (wg cen z 2021 r.).

Panie Radny, czy mając na uwadze powyższe, można mówić, że wszystko zwalamy na rząd? Nie, my robimy, mimo że to jeszcze raz przypomnę, nie nasza kompetencja, to, na co pozwalają nam nasze możliwości, wydając pieniądze, pisząc pisma, wnioski, spotykając się z przedstawicielami instytucji kolejowych, polityków. Tylko w tym roku takich spotkań i rozmów odbyłem kilkanaście.

Gmina Bytów po prostu nie miała siły przebicia w kolejnych rządach RP, począwszy od  2007 r. do dnia dzisiejszego. To w rządzie musi być wola, by przebudowa linii Bytów - Lipusz znalazła się w Krajowym Planie Kolejowym, ale nie na liście rezerwowej, tylko tej do realizacji. I to jest główna przyczyna tego, że pociągi osobowe nie odjeżdżają jeszcze z naszego dworca.

Nie ma co mydlić oczu bytowiakom. Szczerze trzeba powiedzieć, że bez finansowania ze środków rządowych nie jest możliwe określenie horyzontu czasowego przebudowy naszej linii. Natomiast to, że Bytów i inne gminy leżące na szlaku kolejowym nie podjęły się dofinansowania jego przebudowy, wynika z faktu, że do realizacji mają własne zadania, na które brakuje im środków finansowych. Remont przerasta ich finansowe możliwości.

Ryszard Sylka