
- Praca nad kasetą VHS, na której nagranie trwa 3 godz., wynosi ok. 6 godz. Ja mam ponad 3,6 tys. godz. czystego materiału - mówi Zbigniew Płaczkiewicz, który w latach 80. zaczął uwieczniać na wideo bytowiaków i ważne wydarzenia na Ziemi Bytowskiej. Zapewnia, że niedługo na stronę internetową codziennie będzie wrzucać nowy film z archiwum TV Bytów.
KULTURA ŁĄCZY
Zaczęło się od... kabaretu. - Zbigniew Hein w spółdzielni mieszkaniowej przy ul. Kochanowskiego w Bytowie prowadził klub kulturalny. W 1987 r. stworzyliśmy z nim i Andrzejem Karą kabaret. Nazywał się Z.K. Jeździliśmy z nim po różnych wystawach w domach kultury, zapraszano nas na imprezy. Z. Hein zaproponował, żeby prezentować go telewizyjnie. Przystaliśmy na to i od 1988 r. puszczaliśmy nasze występy w społecznych osiedlowych telewizjach kablowych. Ogłaszaliśmy na osiedlach, że w konkretnym dniu o godz. 20.05 na kanale MTV wystąpi Z.K - opowiada Zbigniew Płaczkiewicz z Bytowa. Sam kabaret prezentowali na ekranie do 1991 r. - Ludzie zaczęli nas w końcu namawiać na zrobienie czegoś więcej, np. programu telewizyjnego, pokazującego życie bytowiaków. Z. Hein również nas do tego motywował. Zaczęliśmy więc nagrywać taki materiał, brakowało nam jednak funduszy. Pomyślałem, że rozwiązaniem może być założenie organizacji. Doszliśmy do tego, że najlepiej sprawdzi się fundacja. Zarejestrowaliśmy ją pod koniec 1992 r. Nazywała się „Kultura łączy” - mówi Z. Płaczkiewicz. Dzięki temu powstał Program Lokalny Telewizja Bytów, w którym oglądaliśmy Dni Bytowa, akcje charytatywne, dożynki, koncerty, uroczystości szkolne, Zjazdy Kaszubów, wywiady z samorządowcami, finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, obchody Dnia Edukacji Narodowej, wyścigi kolarskie, procesje Bożego Ciała, jubileusze szkół i OSP i inne.
Pierwszym nagranym materiałem była sesja Rady Miejskiej. - Pamiętam, że zgłosiliśmy chęć prowadzenia relacji z obrad. Wszyscy się dziwili, a nawet nas wyśmiano. A dziś wszyscy je nagrywają i można je zobaczyć w internecie. W każdym razie fajnie się ta nasza telewizja kręciła. Do momentu kiedy nie przyszły duże telewizje kablowe i chciały nas kupić. Powiedziały tak: „Jeżeli wy nam nie odsprzedacie tej waszej sieci, to my nałożymy swoją, drugą, bo po co mamy płacić podatek dla państwa, możemy włożyć te pieniądze w kable, które położymy na osiedlu. Z tysiąc ludzi odejdzie do nas, więc nie będziecie mieli racji bytu”. Takim sposobem w 2002 r. duży kupił mniejszego - mówi Z. Płaczkiewicz. TV Bytów kupił chojnicki Petrus. - Potem pracowaliśmy jeszcze do 2014 r., tworząc telewizję z tych pieniędzy, które dostaliśmy. Do czasu aż wyczerpały się środki - dodaje.
TRZY GODZINY DWA RAZY DŁUŻEJ
Przez lata pracy za kamerą Z. Płaczkiewicz, A. Kara i Z. Hein razem zebrali ponad 3,6 tys. godz. materiału. Większość na kasetach VHS i SVHS. - Mieliśmy to już wszystko zapisane w formie cyfrowej. Zajmowało się tym przez 3,5 roku kilka osób zatrudnionych jeszcze w TV Bytów jako pracownicy interwencyjni. Niestety, awarii uległy dwa dyski po dwa terabajty z tymi nagraniami. Mam to jednak wszystko na kasetach, więc można jeszcze odzyskać. Tylko że to bardzo czasochłonne. Przykładowo, praca nad kasetą z 3-godzinnym filmem zajmuje ok. 6 godz., więc musiałbym przy tym siedzieć na okrągło. Z ponad 600 kaset z 1-3 godz. nagraniem zaledwie 50 zostało opracowanych - mówi bytowiak. Zniechęciło go to, ale podjął się żmudnej pracy. - Zmotywował mnie Henryk Recław. Powiedział raz: „Masz tyle materiału, wziąłbyś się za niego”. Odpowiedziałem, że przy tym jest za dużo pracy, na co stwierdził „To ja ci pomogę”. Wsparł mnie w tym m.in. finansowo, zorganizował profesjonalny sprzęt do odtwarzania VHS i przerabiania na wersję cyfrową - mówi Z. Płaczkiewicz. Ma w domu specjalne pomieszczenie, w którym trzyma wszystkie kasety i potrzebne urządzenia. - Ważne, by przechowywać je w ciepłym miejscu i nie przeglądać za często, bo to mogłoby je rozmagnesować, przez co stracilibyśmy obraz - tłumaczy Z. Płaczkiewicz.
CODZIENNIE NOWE WIDEO
Obecnie na stronie www.telewizjabytow.pl możemy obejrzeć ponad 1000 filmów nagranych na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Wśród niedawno dodanych są sylwester w Bytowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w 1990 r. czy finał WOŚP w Bytowie z lat 90. - Miałem też sporo telefonów z prośbą, żebym zamieścił występ ks. Ryszarda Kozłowskiego na zamku podczas Dni Bytowa w 1995 r. Więc ten materiał też niedawno się pojawił - mówi Z. Płaczkiewicz.
Zapewnia, że dalej będzie udostępniał filmy. - Po przejściu w czerwcu na emeryturę z pracy w Gminnym Centrum Kultury i Bibliotece w Parchowie, zamierzam dzielić się nimi codziennie. Pojawią się nie tylko długie, godzinne, ale też 10-15-minutowe sekwencje - mówi Z. Płaczkiewicz, dodając, że ma tylko jeden problem i tu o pomoc prosi bytowiaków: - Duża część materiałów nie posiada dat. Kiedy będę je udostępniał, poproszę o to, żeby ktoś napisał, kiedy dane nagranie mogło mieć miejsce, czy kogo na nim uwieczniono. Byłaby to taka wspólna praca na temat historii Bytowa.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!