Reklama

Ani zdobi, ani służy

01/09/2014 12:42

- Mam 82 lata. Ten balkon każdego dnia był częścią mojego życia. Teraz ani wyjść, ani nawet okien umyć - powiedziała Daniela Wolska, mieszkanka kamienicy przy ul. Sikorskiego w Bytowie, po tym, jak jej balkon został rozebrany.


Kilka tygodni temu z jednej z kamienic w centrum miasta zniknęły betonowe balkony. Tarasowe okna, które na nie wychodziły zabito zaś długimi deskami. - Mieszkam tutaj od 1955 r. Przypominam sobie, że balkony były remontowane tak z wierzchu tylko raz kilka lat temu, jak zmieniano elewację. Nie wyglądały już najlepiej, ale nam służyły. W połowie lipca dostaliśmy pismo z Urzędu Miasta, że zacznie się remont i proszą, by w tym czasie w mieszkaniu ktoś był obecny - mówi D. Wolska, mieszkanka kamienicy przy ul. Sikorskiego. Kobieta początkowo sądziła, że budowlańcy tylko połatają dziury, otynkują co trzeba i pomalują. Tymczasem jej betonowy taras, jak i ten w sąsiedztwie rozebrano doszczętnie. - Dobrze, że chociaż deski przybili. Kiedy pierwszy raz po rozbiórce podeszłam do okna, wystraszyłam się. Myślałam jednak, że szybko się tym zajmą i odbudują na nowo. A tu mija już tyle czasu i nic się nie dzieje. Dla mnie, starszej osoby, ten balkon to zajmował połowę każdego dnia. Mogłam sobie wyjść, popatrzeć, a tak okna nawet boję się uchylić - skarży się kobieta.


W ratuszu, który sprawuje nad kamienicą pieczę, twierdzą, że remont był konieczny. - Od balkonów odpadała część betonowej elewacji, odsłaniając wewnętrzne metalowe elementy. Ich dalsze użytkowanie zagrażało zarówno mieszkańcom, jak i przechodniom - wyjaśnia kierownik wydziału mienia komunalnego Urzędu Miejskiego w Bytowie, Stefan Sroka. Urzędnik powołuje się przy tym na ekspertyzę, która potwierdziła, że konstrukcje nie są w najlepszym stanie i ich rozebranie jest konieczne. - Wykonaliśmy pierwszy etap. Z drugiej strony przygotowaliśmy również projekt nowych tarasów. Wyglądem mają być zbliżone do tych starych, ale wykonane nową technologią. Z gotowymi dokumentami wystąpiliśmy do starostwa o wydanie pozwolenia na budowę. Tutaj jednak pojawił się problem - mówi S. Sroka. Okazało się bowiem, że bytowskie starostwo nie wyda pozwolenia. Adresatem takiej decyzji może być bowiem tylko właściciel obiektu, a gmina Bytów nim nie jest. Poprzedni właściciele kamienicy wyjechali wiele lat temu za granicę. Kilkunastorodzinnym budynkiem przy jednej z głównych arterii zajęło się miasto. - Lata mijały, a my na podstawie dawnych decyzji gospodarowaliśmy tą kamienicą. W końcu jednak uznaliśmy, że warto uregulować jej sytuację prawną. Wtedy okazało się, że nie można znaleźć potomków poprzednich właścicieli. W związku z tym złożyliśmy wniosek do sądu o zasiedzenie jej przez gminę. Obecnie toczy się sprawa. Gdy zapadnie decyzja, od razu zajmiemy się remontem, a poza tym, kiedy już formalnie staniemy się jej właścicielami, będziemy mogli sprzedać lokale najemcom - dodaje S. Sroka.


[gallery link="file" ids="13189"]

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do