
Nawiązując do sesji Rady Gminy Parchowo, która miała miejsce 15.12.2022 r. Nie mogliśmy się powstrzymać, by nie odnieść się do kilku jej elementów.
Zacznijmy od przypomnienia Czytelnikom wydawałoby się rzeczy oczywistej, tj. co to jest gmina. Otóż ustawa o samorządzie gminnym określa jasno i wyraziście, że gmina to wspólnota samorządowa jej mieszkańców. Skoro tak, to władze gminy, m.in. w osobie wójta i radnych, którzy zostali powołani do sprawowania swoich funkcji z woli wyborców, czyli mieszkańców gminy, mają obowiązek reprezentowania tej wspólnoty i każdego jej członka, dbając o ich interesy. Czy tak się dzieje w przypadku Gminy Parchowo? Niestety, mamy duże wątpliwości, że nie zawsze i nie wszędzie.
Wracając do wspomnianej sesji Rady Gminy, w części poświęconej wnioskom i zapytaniom głosu udzielono najpierw sołtysowi Parchowa p. Waldemarowi Sabiszowi, który z rozżaleniem wypowiedział się o decyzji radnych, odnośnie do odrzucenia propozycji zatrudnienia tzw. stopka przy przejściu dla pieszych, na drodze wojewódzkiej nr 228 w okolicy Szkoły Podstawowej w Parchowie. Co ciekawe, na wcześniejszym wspólnym posiedzeniu Komisji byli bardzo zaaferowani pomysłem i zgodni, że taka osoba powinna tam stać. Wyjaśniono, dlaczego nie można takiej osoby zatrudnić - bo budżet gminy tego nie przewiduje.
Następnie udzielono głosu pani Bożenie Płotce-Mruk, mieszkance Parchowa, która odczytała wspólne oświadczenie jej i męża, odnoszące się do treści opublikowanego projektu remontu drogi wojewódzkiej nr 228 przebiegającej przez Parchowo oraz do ostatnich działań wójta Dołębskiego. Nie dość, że od 2007 r. alarmują Urząd Gminy Parchowo w pismach, że są podtapiani wodami opadowymi z drogi wojewódzkiej, a także z działki gminnej, to od kilku lat ich posesja jest zalewana fekaliami pochodzącymi z gminnej przepompowni ścieków, umiejscowionej tuż obok ich działki. Szalę goryczy przelała informacja z ostatnich planów przebudowy drogi wojewódzkiej 228, z której wynika, że zaplanowano wybudowanie zbiornika retencyjnego, zbierającego wody opadowe z tej drogi, na terenie ich nieruchomości.
We wspomnianym konflikcie związanym z próbą umiejscowienia części publicznej inwestycji na prywatnej posesji wójt gminy Parchowo p. Andrzej Dołębski, przedstawia siebie jedynie w roli administratora, a nie jako reprezentanta wspólnoty samorządowej, której częścią są wspomniani państwo Bożena i Jan Mrukowie.
Z przedstawionego na sesji oświadczenia wynikało, iż za sytuację odpowiedzialny jest wójt gminy Parchowo p. Andrzej Dołębski. Świadczą o tym stosowne dokumenty będące w ich posiadaniu, z których jednoznacznie wynika, że nową lokalizację wspomnianego zbiornika retencyjnego wskazał wójt, nie konsultując tego z właścicielami gruntu. Celowo przy tym wprowadził w błąd nie tylko projektanta, ale też Zarząd Dróg Wojewódzkich i radnych gminy Parchowo, tłumacząc, że wody opadowe naturalnie spływają na posesję państwa Mruków. W tej kwestii wójt skłamał, jak to powiedziała Pani Bożena, bo przecież od 2012 r. ten teren został podniesiony wałem z piasku, aby chronić ich mienie przed zalewaniem wodami opadowymi. Pani Bożena po swoim wystąpieniu była rozczarowana postawą radnych, tym, że się nie zainteresowali, byli wręcz obojętni na ich problem. Dziwne to i szkoda zarazem, bo była przygotowana na pytania z ich strony, miała ze sobą dokumenty do wglądu potwierdzające jej słowa. Jednak ani wójt nie odniósł się do tego oświadczenia, ani nikt z radnych się tym nie zainteresował. Jeszcze raz podkreślmy, to trudne do pojęcia, że po wysłuchaniu tak poważnych zarzutów wobec wójta, który jednoznacznie naruszył interes mieszkańców gminy, żaden z radnych obecnych na sesji nie odniósł się do przedstawionych faktów, czy też nie zwrócił się o dodatkowe wyjaśnienia. Według naszej oceny potwierdza się to, co niejednokrotnie sygnalizowano, czyli brak determinacji parchowskich radnych w sprzeciwianiu się błędnym i szkodliwym decyzjom wójta. Czyżby radni aż tak obawiali się reprymendy ze strony A. Dołębskiego? Przecież są wybrani przez swoich mieszkańców i powinni działać na ich korzyść, a jest tak, że wypowiadają się wyłącznie w swoim imieniu. Wracając do osoby wójta Dołębskiego, to można by posądzić go o rozdwojenie jaźni, bo jak można wytłumaczyć jego wielokrotne publiczne zapewnienia o przychylności i empatii dla rozwiązywania problemów, które nurtują mieszkańców gminy, do działania ewidentnie szkodliwego wobec państwa Mruków? Czyżby to dlatego, że państwo Mrukowie wypowiadają się w mediach o swoich problemach? Wytykają błędy i nieudolność w działaniu wójta? Czyżby poczuł się ośmieszony tym, że gdy przy ponownym wybiciu fekaliów wylądowały one u niego w gabinecie? Przykładów takiej osobliwości w jego działaniu na terenie gminy można by przytaczać wiele.
Ostatnim, któremu udzielono głosu, był pan Wiesław Przybyła z Parchowa, który chciał zweryfikować informacje o dofinansowaniu z budżetu gminy prac projektowych rozbudowy drogi nr 228 biegnącej przez Parchowo. Zapytał, czy radni nie byli zobowiązani do tego, aby przyjrzeć się umowie i doprowadzili do konsultacji na różnych etapach prac projektowych z zainteresowanymi mieszkańcami, czego niestety zabrakło, tzn. takie konsultacje odbyły się dopiero ostatnio i to niejako „pod naciskiem” mieszkańców. Na koniec sesji głos zabrał wójt, który strasząc mieszkańców, zasugerował, żeby nie drążyli tego tematu, bo jak tak dalej będzie, to droga powstanie za 30 lat. Ze słów wójta wynikało, że za wszelkie opóźnienia w realizacji tej inwestycji to nie on ponosi winę, lecz mieszkańcy, którzy w obronie swoich niezbywalnych praw, domagają się jedynie ich uszanowania i respektowania.
Jak powinna przebiegać współpraca władz gminy z mieszkańcami przy podobnych inwestycjach? Niech przykładem będzie przebudowa drogi w niedalekiej przeszłości na terenie gmin Borzytuchom i Kołczygłowy, gdzie tamtejsi wójtowie zadbali o konsultacje z zainteresowanymi mieszkańcami w odpowiednim czasie, co pozwoliło na ograniczenie problemów, jakie wynikły w Parchowie. Włodarze tych gmin współpracowali z mieszkańcami. No i do fazy projektowej doprowadzili znacznie szybciej niż nasza gmina. Czyli Parchowo jest o te dwa lata w tyle do realizacji podobnej inwestycji.
Winę za to nie ponoszą mieszkańcy, tylko władze gminy.
Pod listem podpisała się grupa mieszkańców gminy Parchowo
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!