
- Raz, kiedy sobie siedziałam, zerknęłam na zdjęcie w gazecie, na którym widniała piosenkarka Adele. Z głupia frant zaczęłam ją rysować. Sama się zdziwiłam, jak mi wyszło - mówi Joanna Rychter z Bytowa.
Tym sposobem odkryła swój talent, raptem kilka lat temu. - Zaczęło się krótko przed pandemią. Wcześniej zdarzyło się, że sięgałam po akryl. Jakoś tak spontanicznie zaczęłam malować bohomazy - mówi Joanna Rychter z Bytowa. Jednak to rysunki ołówkiem wciągnęły ją na całego. A dokładnie portrety, które tworzy na podstawie zdjęć. - Podobno zanim się do nich zabierzemy, powinniśmy poćwiczyć na martwej naturze. Ja jedynie kilka takich prac rysowałam, skupiłam się od razu na portretach. Całej postaci nie próbowałam, wydaje mi się, potrzeba tu dużej wiedzy, w grę wchodzi anatomia, trudne do zachowania proporcje - mówi J. Rychter. Choć ma na swoim koncie również portrety osób z rodziny, najczęściej rysuje znane postaci. Spod jej ołówka wyszły m.in. twarze Enrique Iglesiasa, Jude Low, Roberta De Niro, Natalie Portman, Bena Kingsleya.
W przedstawianiu twarzy oczywiście również należy pamiętać o proporcjach. Aby je zachować, J. Rychter na kartce rysuje linie pomocnicze i kwadraty, tworzące siatkę. Tę samą nanosi na zdjęcie, które chce odwzorować. - I potem przenoszę fragment po fragmencie, przerysowuję. Linie są zgodne również z kanonem ludzkiej twarzy, według której np. linia oczu znajduje się na 1/2 wysokości głowy, czubek nosa odpowiada 1/3 wysokości itp. Są też oczywiście indywidualne cechy, które należy ująć - tłumaczy. Wiedzę o proporcjach, sposobach rysowania czerpie z filmików instruktażowych na serwisie YouTube, a także kursu online. - Zapisałam się również do kilku grup na Facebooku, w których amatorzy dzielą się swoimi pracami - wymienia J. Rychter. Twierdzi, że najtrudniej narysować oczy. - Trzeba być bardzo precyzyjnym, żeby zachować dokładne odległości, odwzorować wielkość. Wystarczy o milimetr przesunąć kreskę, a już podobieństwo ucieka. Ważne też, aby oczy nie wyszły martwe jak u ryby. Trzeba je ożywić, dodać blasku. Wyrażają przecież najwięcej. Ale ja mam do tego dużo cierpliwości i zacięcia, co myślę, że jest ważne w tym hobby - zaznacza, dodając: - Mój ojciec był bardzo precyzyjny, cierpliwy, możliwe, że po nim mam te cechy. Uważam, że talent to zaledwie kilka procent, cała reszta to praca. Czuję, że powinnam się jeszcze podszkolić. Dążę do doskonałości, choć może niepotrzebnie. Każdy ma swój styl, nie musi być idealnie.
Portrety tworzy przy profesjonalnym stole kreślarskim. - Sprawiłam go sobie niedawno na urodziny. Czasem do rysunku przysiadam każdego dnia, a czasem robię dłuższy odpoczynek. Nieraz rysuję kilka godzin bez przerwy, nawet do późnych godzin nocnych. Sama siebie besztam, że powinnam iść już spać, ale trudno się oderwać. Dobrze też dać odpocząć oczom, aby spojrzeć na pracę „świeżym okiem”, wtedy lepiej wyłapuje się błędy - mówi. Prace tworzy głównie na papierze formatu A4 o gramaturze 250 g. - Portret zaczynam rysować ołówkiem najtwardszym, a kończę miękkim. Używam przeważnie tzw. gumki chlebowej, która najlepiej zbiera grafit, nie rozmazuje, a także takiej w ołówku - mówi J. Rychter.
Jej rysunki trafiają głównie do skoroszytu. - Niektóre, szczególnie te pierwsze, wylądowały też w koszu. Choć Kriss Wieliczko, nauczyciel rysunku, którego warsztat obserwuję w internecie, mówi, żeby w żadnym wypadku nie pozbywać się swoich starych prac, bo służą nam potem do sprawdzenia, jaki zrobiliśmy progres. Ja jednak niektóre zniszczyłam ze złości, bo były według mnie nieudolne. Bliscy zachwycają się, a ja zawsze mam cień niepewności. Czuję, że może być lepiej. Sama sobie mówię, żeby cieszyć się tym, że się podoba, rozwijać się, a niekoniecznie dążyć do ideału - mówi J. Rychter, dodając: - To mój sposób na odpoczynek, odreagowanie. Sprawia mi to dużo radości. A kiedy moja praca mnie albo komuś się spodoba, to wiadomo - czuję satysfakcję.
Chętnie spotkałaby się z innymi rysownikami. - Nie znam nikogo w okolicy, kto też się tym para. A chciałabym skorzystać z kursu na żywo, nie online. Szkoda, że nie ma u nas takiej możliwości - dodaje.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!