Reklama

Za wąski chodnik, czyli jak pogodzić nieutrudnianie przejazdu z niezajmowaniem chodnika?

20/04/2024 18:54

- Kobiety z wózkami musiały wyjść na ruchliwą jezdnię, bo chodnikiem nie dało rady - skarży się nasz Czytelnik, mówiąc o tym, co widział na bytowskim rynku.

- Ostatnio siedziałem sobie, popijając kawę przy stoliku na zewnątrz jednego z lokali przy ul. Wojska Polskiego i patrzyłem sobie na rynek. Wzdłuż znajduje się strefa parkowania. Akurat tego dnia niemal cała była zajęta. Tam są takie schody, które obniżają się do chodnika. Chodnik jest wąziutki, bo zaraz mamy parking. No i właśnie jakieś auto tak zaparkowało, że jego przód mocno zachodził na chodnik. Piesi jakoś się tam pojedynczo przeciskali, a gdy im brakowało miejsca, jedną nogą wchodzili na schody. Ale wózki z dziećmi już się nie mieściły. Przez pół godziny, jakie zajmowało mi wypicie cappuccino, widziałem trzy sytuacje, że panie musiały z wózkiem zawrócić albo wyjechać spomiędzy parkujących aut wprost na drogę. Co prawda obowiązuje tam zakaz jazdy powyżej 20 km/h, ale i tak bardzo trzeba uważać w takiej sytuacji - opowiadał w naszej redakcji Czytelnik. Jego zdaniem być może do takich sytuacji by nie dochodziło, gdyby betonowe pachołki oddzielające chodnik od parkingu nie zostały przerzedzone. W stosunku do tego przed kilku laty, dziś stoi ich tam nawet nie połowa. - Kierowcy, nie obawiając się, że mogą w nie stuknąć, wjeżdżają do oporu, a pieszymi się nie przejmują - mówi Czytelnik.

- Tam wyznaczono strefę parkowania, ale obowiązuje też strefa zamieszkania. Ta druga sprawia, że to pieszy ma pierwszeństwo, również tam, gdzie jadą samochody. Jeżeli chodzi o zajmowanie chodnika, to wystarczy nam zgłosić taką sytuację. Nasze patrole pojawiają się w tej okolicy nawet kilkanaście razy dziennie, gdyby więc otrzymały zgłoszenie, mogłyby się dokładnie przyjrzeć sytuacji - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie. Policjant zwraca też uwagę, że być może parkujący, zwłaszcza dłuższe pojazdy, wjeżdżają głębiej, by nie utrudniać ruchu na pobliskiej drodze, co oczywiście nie uprawnia ich do utrudniania ruchu pieszych. Czasem trudno jednak pogodzić nieutrudnianie przejazdu innym autom z niezajmowaniem chodnika.

Rozwiązanie tego problemu należy już do właściciela terenu, czyli gminy. - To nie pierwszy taki sygnał z tego miejsca. Wcześniej problem piesi/samochody występował po drugiej stronie, tj. wzdłuż rynku, gdzie pieszym brakowało miejsca na bezpieczne przejście. Rozwiązaliśmy go, poszerzając chodnik. Teraz zastanawiamy się nad tym, jak przeorganizować drugą stronę, tę przy schodach - wyjaśnia wiceburmistrz Jacek Czapiewski. Tam sprawa nie będzie prosta. Najbardziej oczywistym rozwiązaniem wydaje się zwężenie strefy parkowania, tzn. auta zamiast pod kątem ustawiałyby się wzdłuż drogi. Dzięki temu uniknięto by wjeżdżania na chodnik, a nawet można by go trochę poszerzyć. To jednak zredukowałoby liczbę miejsc postojowych, jakich w niektórych porach i tak już tam brakuje. Być może więc należałoby dostawić pachołków? - Jasne, że tak, chociaż proponowałbym, by były wyższe, albo w jakiś sposób lepiej widoczne, bo te stare są niskie i kierowcy ich czasem nie widzą - komentuje nasz Czytelnik.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do