
Już jutro startuje sezon w IV lidze pomorskiej. Bytovia Bytów rozpocznie go arcyciekawie zapowiadającym się meczem z Pogonią Lębork. O przygotowaniach do ligi, nowych piłkarzach i celach drużyny rozmawiamy z trenerem Tomaszem Bąkowskim.
„Kurier Bytowski" – Możecie właściwie odliczać godziny do inauguracji rozgrywek. Nuta ekscytacji?
Tomasz Bąkowski - Oczywiście, że tak. Chyba wszyscy, sztab szkoleniowy i piłkarze, czekamy z niecierpliwością na pierwszy mecz.
Zespół gotowy do walki? Przygotowania były krótkie.
To najgorszy okres dla każdego zawodnika. Trzeba po chwili odpoczynku wrócić do zasuwania na treningach. Przygotowania trwały raptem 4 tygodnie. Zrobiliśmy to, co zaplanowaliśmy. Czy odpowiednio przepracowaliśmy ten czas, ciężko powiedzieć. Tak naprawdę zweryfikuje to liga, pierwsze mecze.
Nad czym głównie skupiliście się podczas przedsezonowych treningów. Wszystkie założenia udało się zrealizować?
Na start – elementy wydolnościowe i motoryka. Na pewno najważniejsze było zgranie zespołu, zestrojenie go z nowymi zawodnikami.
Z drużyny odeszło czterech piłkarzy. Największą stratą wydaje się odejście Artura Rzepinskiego.
Bramkostrzelny napastnik, co potwierdza obecnie w sparingach w Kaszubii Studzienice. O jego decyzji zdecydowała praca i inne aspekty. Uszanowaliśmy to. Gdyby chciał zostać, ucieszylibyśmy się, a on walczyłby teraz o miejsce w ataku. Życzymy mu jak najlepiej.
Byliście aktywni na rynku transferowym. Zakontraktowaliście siedmiu nowych piłkarzy.
Naturalna kolej rzeczy po awansie. Wiedzieliśmy, na jakich pozycjach potrzebowaliśmy wzmocnień. Szukając nowych graczy, musieliśmy oczywiście mieć na uwadze sytuację klubu, przede wszystkim finansową.
Na pierwszy plan wybija się pozyskanie Michała Szałka. Doskonale znany i miło wspominany przez bytowskich kibiców zawodnik.
Miałem okazję pracować z Michałem w GKS Przodkowo. Pozytywny facet, doświadczony piłkarz. Przyda się w obronie, ale też przy stałych fragmentach w ofensywie, gdzie atakuje każdą piłkę. Będzie ważny w chwilach, kiedy drużynie nie będzie szło. Potrafi zmobilizować, chwycić zespół w garść. A mamy sporo młodych, którzy potrzebują takiego przewodnictwa. Michał może być zawodnikiem, który poprowadzi ich w jakimś cięższym momencie, nie tylko na boisku.
Przyszedł jeszcze Adam Tandecki. Generalnie wzmocniliście defensywę...
Dotąd mieliśmy bardzo mocną ofensywę, która wręcz rozjechała klasę okręgową. W defensywie mieliśmy kłopot, ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o rotację. Z przyjściem Michała Szałka i Adama Tandeckiego ten problem znika.
Ciekawi mnie, w jakiej roli widzisz Macieja Kuczkowskiego. Może zagrać właściwie na każdej pozycji...
Maciek ma pecha, że w barażach w barwach Doliny Sperandy dostał czerwoną kartkę i nie może zagrać w pierwszych spotkaniach ligowych. Miałem to na uwadze podczas przygotowań. Rzeczywiście, uniwersalny zawodnik. Co ważniejsze, to charakterny chłopak i pracuś. Nie marudzi, nie pyta czemu 10 kółek na treningu, tylko co dalej po tych 10 okrążeniach. Podczas przygotowań grał na wahadle, na skrzydle i jako ofensywny pomocnik. W mojej ocenie na „dyszce” radził sobie najlepiej.
Jest też utalentowany bramkarz Kajetan Dąbrowski.
Widziałem go w kilku meczach Kaszubii Studzienice. Utalentowany chłopak. Niestety, nie przepracował w pełni okresu przygotowawczego z powodu kontuzji ręki. Jeśli poprawi pewne elementy, a wiemy nad czym pracować, jest to golkiper bezpośrednio do rywalizacji z Łukaszem Pupka-Lipińskim. Do tego jest młodzieżowcem. Bramkarz z takim statusem to skarb. Nie muszę chyba tłumaczyć...
W sumie wśród nowych jest aż czterech młodzieżowców...
W każdym meczu IV ligi na boisku musi być przez cały czas dwóch młodzieżowców. Oprócz Kajtka, wśród nowych są Karol Dargas, Filip Byczkowski i Jakub Petryszyn. Sami się zgłosili na testy. To lokalni piłkarze, co też jest ważne w kwestii budowania tożsamości klubu. Widzę w nich potencjał. Wiadomo, nie będą grali od razu pierwszych skrzypiec, na wszystko trzeba czasu. Jest to jednak przyszłość Bytovii.
Wszystkie cele transferowe udało się zrealizować?
Był plan pozyskania ogranego napastnika oraz jakiegoś markowego młodzieżowca. Jeden zawodnik nie podjął treningów, a jeśli chodzi o młodzieżowców, postawiliśmy na bytowiaków. Może się okazać, że to będzie strzał w dziesiątkę.
Całkowita przebudowa nie wchodziła w grę?
Przede wszystkim chcieliśmy zatrzymać kluczowych zawodników z kadry poprzedniego sezonu. Przecież to oni wywalczyli awans. Mielibyśmy nagle wymienić całą jedenastkę? Dać skonsumować ten sukces całkiem innym zawodnikom? Nie...
Rozegraliście cztery mecze kontrolne. Jak wrażenia i przemyślenia?
Celowo dobraliśmy sparingpartnerów z IV ligi, żeby nie zaskoczył nas przeskok w poziomie trudności. Gdybyśmy grali z ekipami z V ligi, potrzebowalibyśmy więcej czasu na aklimatyzację. To byli mocni rywale. Czarni Pruszcz Gdański (Bytovia wygrała 2:1) będą w czubie tabeli, podobnie Chojniczanka II Chojnice (przegrana 1:3). Radunia Stężyca (3:2) z kolei grała świetnie w niskim pressingu, co na pewno też się zdarzy w lidze.
A jaka jest historia z Rawysem Raciąż?
Znamy się i lubimy z trenerem Andrzejem Borowskim. Pół żartem, pół serio - Andrzej czeka na zwycięstwo ze mną od 10 lat... Po meczu (Bytovia wygrała 3:1) powiedział, że nawet, gdyby przyjechał z Legią, i tak by przegrał, A poważnie, był to bardzo cenny sparing. Rawys [kujawsko-pomorska klasa okręgowa] w słupskiej okręgówce biłby się z nami o zwycięstwo w lidze.
Zaczynacie sezon meczem z Pogonią Lębork. Ciekawe spotkanie, określane przez kibiców derbowym. Dodatkowy smaczek?
Podchodzę do każdego meczu tak samo. Jedyny smaczek, że jest to inauguracja, piłkarskie święto dla kibiców, bo liga znów w grze.
A fakt, że gości poprowadzi trener Michniewicz?
Nie jest to Czesław, a jego syn Mateusz, więc nie. Nie wiem, jak prowadzi drużynę. Ojciec kojarzy mi się z defensywnym stylem gry, a jak będzie w przypadku syna...
Jakiego meczu się spodziewasz?
Mam wizję tego spotkania, ale zostawiam to dla siebie.
Wyjściowa jedenastka już ustalona?
Plan mam, skład właściwie gotowy. Waham się z jedną pozycją na boisku.
Muszę spytać o cele na ten sezon. W co mierzą trener i zarząd klubu?
Mogę mówić tylko za siebie. Gdybym powiedział, że o utrzymanie, byłoby to sprzeczne z moimi ambicjami. W każdym meczu będziemy walczyć o trzy punkty.
Liga będzie ciężka. Rywale wzmacniali się na potęgę.
To jedna kwestia. Trzeba też pamiętać o spadkowiczach z III ligi [Wikęd Luzino, Stolem Gniewino, KP Starogard Gdański – przyp. red.], którzy nie zaakceptowali swojego losu i chcą jak najszybciej wrócić na III-ligowy poziom. Nie pamiętam tak mocnej IV ligi. Będzie ciekawie.
Może jako beniaminek będziecie mniej „rozpoznawalni" dla rywali?
Nie analizuję w ten sposób. Nieważne, co myślą o nas, ale jak my przeanalizujemy grę rywali i jak podejdziemy do meczu.
Czego możemy życzyć drużynie u progu sezonu?
Przede wszystkim zdrowia dla zawodników. Przykład - Przemek Leik. Miał fatalny uraz, zerwał więzadła w kolanie. Po długiej przerwie wrócił do treningów.
Świetna wiadomość. Co z nim?
Pracuje na 70-80% obciążeń. Ciągle jest bariera fizyczna po kontuzji, jak również psychologiczna. Zawsze tak jest po urazach kolana. Poważna kontuzja, która czasami kończy karierę. Widać, że to nadal siedzi w jego głowie. Często na treningach mówię: „Przemek, odczep już ten wóz". Ważne, że nie zrezygnował, chce wrócić na boisko.
Czegoś jeszcze, bo chyba przerwałem...
Zdrowia i wygranych w każdy meczu.
Czego w takim razie życzyć trenerowi?
Jestem szczęśliwy w Bytowie. Jeśli będą wyniki, będę jeszcze szczęśliwszy, a więc... korzystnych wyników. Udało nam się wraz ze sztabem szkoleniowym, mam na myśli Seweryna Lublewskiego i Krzysztofa Oleszkiewicza, zbudować ciekawy zespół, fajną szatnię, Dobrze czujemy się w swoim sosie, a to szalenie ważne.
Słowo do kibiców na koniec?
Bądźcie z nami. Zapraszam wszystkich sympatyków Bytovii na nasze mecze. Pierwszy już w niedzielę o godz. 18.00. Kibice muszą mieć świadomość, że z nimi możemy więcej. Niektórzy pewnie nie zdają sobie sprawy, że okrzyki już przy wyjściu na rozgrzewkę lub przed samym meczem działają na nasze głowy. To wsparcie jest nam potrzebne.
Pozostaje mi życzyć powodzenia i trzech punktów w meczu z Pogonią.
Dziękujemy za rozmowę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie