Póki co stawy na bytowskich osiedlach zamiast cieszyć oko mieszkańców, przysparzają nieprzyjemnych zapachów. Niebawem ma się to zmienić.
- Mieszkańcy narzekają na brzydki zapach dochodzący z jednego ze stawów na osiedlu Konstytucji III Maja. Nie wiem czyja to własność, ale trzeba sprawdzić, co jest źródłem smrodu - mówiła na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Bytowie 25.02. radna Lucyna Wojciechowska. Chodzi o ten zlokalizowany przy ul. Naruszewicza. Co ciekawe, sąsiedni zbiornik, leżący przy ul. Małachowskiego, dzierżawiony przez bytowskich wędkarzy, nie wydziela nieprzyjemnych zapachów. Staw jest co prawda znacznie większy, więc posiada możliwości samoczyszczące. - Pilnujemy też, aby nikt do niego niczego nie wylewał. Dostaje się tam tylko deszczówka - wyjaśnia Piotr Kluk z bytowskiego PZW.
- Staw przy ul. Naruszewicza podobnie jak pozostałe dwa w tej okolicy, czyli przy ul. Harcerskiej i Małachowskiego, pełni funkcję retencyjną dla wód opadowych. Przyczyną nieprzyjemnego zapachu może być to, że dawno nie był czyszczony - tłumaczy Izabela Trojańska, kierownik wydziału inwestycji i infrastruktury w Urzędzie Miejskim w Bytowie. Jeszcze w tym roku gotowy będzie projekt zagospodarowania miejskich stawów. - Zleciliśmy wykonanie dokumentacji, bo w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego otrzymamy środki na rekultywację tych zbiorników jako części sieci odwadniającej miasto. Zbiorniki, pełniące funkcję retencyjną, zostaną m.in. oczyszczone i pogłębione. Planuje się też wzmocnienie brzegów - mówi I. Trojańska.
Niestety stawy nie będą pełniły funkcji rekreacyjnej. - Na taki cel nie otrzymalibyśmy unijnego dofinansowania – dodaje urzędniczka.
Prace przy stawach rozpoczną się najszybciej w 2016 r.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie