
- Jechałem sobie rowerem po nowej ścieżce rowerowej, jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. W jednym miejscu na samym środku pomiędzy dwoma słupkami z asfaltu wystawał na kilka centymetrów metalowy trzpień, na którym wcześniej zamontowany był kolejny słupek. To niebezpieczne, bo jadąc, można go nie zauważyć i wpaść na niego. Kiedy po Świętach znów tamtędy przejeżdżałem, było podobnie - alarmował 30.12. jeden z bytowiaków. Sprawę zgłosiliśmy do ratusza. - Nic o tym nie wiemy. Przyjrzymy się. Tam powinien stać słupek - powiedział nam wiceburmistrz Jacek Czapiewski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!