Słońce świeciło tylko dla Kaszubii

Niespodzianki nie było. W derbach Ziemi Bytowskiej Kaszubia Studzienice wygrała z GTS Czarna Dąbrówka 5:0 i zimę spędzi na 3 miejscu w tabeli.

Piłkarze klasy okręgowej dokończyli ostatnią jesienną kolejkę spotkań. W pierwotnym terminie, 23/24 listopada, odbyły się 3 mecze, a spotkanie Gryfa II Słupsk z ostatnim w tabeli Unisonem Machowino nie doszło do skutku, bo gospodarze nie przygotowali boiska do gry. W tej sytuacji komisja ds. rozgrywek słupskiego podokręgu przyznała walkower 3:0 na korzyść gości. W ten sposób słupszczanie, co prawda pozostali liderem, ale inne ekipy depczą im po piętach. Z kolei dla zdecydowanego outsidera rozgrywek z Machowina oznacza to pierwszą wygraną w sezonie. Pozostałe 3 mecze ze względu na stan boisk po opadach śniegu przełożono na sobotę 30 listopada (jeden pojedynek rozegrano awansem już 2 listopada - MKS Debrzno - Słupia Kobylnica 2:9).

                                          - - -

Na sobotę 30 listopada studzieniczanie znakomicie przygotowali murawę. Do tego w trakcie derbowego pojedynku z GTS Czarna Dąbrówka przez niemal cały czas świeciło słońce. Zdecydowanym faworytem była Kaszubia, która w przypadku wygranej, niezależnie od wyniku meczu Startu Miastko z Sokołem Wyczechy, awansowałaby na 3 miejsce w tabeli.

Rzeczywiście, dominacja Kaszubii nawet przez chwilę nie podlegała dyskusji. Na początku meczu po strzale Kacpra Krefta gości uratowała poprzeczka, a dobijający Artur Rzepinski był na spalonym. Kaszubii powiodło się w 14 min, gdy po dośrodkowaniu Artura Rzepinskiego Rafał Soldatke pokonał Bartłomieja Trawickiego mierzonym strzałem głową przy słupku. 11 minut później gospodarze zdobyli drugą bramkę. Po centrze Marcina Stoltmana z rzutu wolnego Denis Jakuć znakomicie głową wycofał piłkę do środka, skąd Artur Dargas strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi z Czarnej Dąbrówki. Strata dwóch bramek pobudziła zawodników gości do bardziej zdecydowanych ataków i stworzyli oni sobie okazje, by coś ustrzelić. Nie powiodło się jednak Michałowi Dawidowskiemu po dograniu Patryka Wolskiego, Janowi Kwietniowi, który posłał wysoką piłkę w kierunku bramki, ani Dawidowi Wdowczykowi, którego strzał obronił Józef Pela. To było wszystko, co tego dnia w ofensywie pokazali zawodnicy z Czarnej Dąbrówki. W 40 min znów z gola cieszyli się piłkarze trenerów Karola Szymleka i Krzysztofa Miąskowskiego. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Kropidłowskiego z rzutu wolnego znakomicie do piłki wyszedł Denis Jakuć i strzałem głową podwyższył na 3:0. Po przerwie zdecydowanie przeważali gospodarze, ale nie parli już z takim animuszem na bramkę beniaminka. Po kilku niewykorzystanych okazjach w 71 min po dograniu Arkadiusza Guta Artur Rzepinski ulokował piłkę w siatce. Parę chwil później wynik meczu na 5:0 ustalił Rafał Soldatke, który wykorzystał podanie Artura Rzepinskiego.

- Było widać, że graliśmy z zespołem z górnej półki. Nie mieliśmy czterech zawodników z podstawowego składu, ale nawet z nimi nic byśmy w Studzienicach pewnie nie zwojowali. Jeszcze pierwsza połowa w naszym wykonaniu jakoś wyglądała, w drugiej było gorzej – mówi trener GTS, Zbigniew Cierzan.

- Na pewno cieszy to zwycięstwo w kończącej się na raty rundzie. Nie było łatwo przygotować się do ostatniego meczu, bo pogoda nie dopisywała. Byliśmy zespołem lepszym, choć kilkakrotnie GTS mógł nas zaskoczyć. Trzecie miejsce na koniec rundy to dla nas bardzo dobry wynik – podsumowuje Karol Szymlek, trener Kaszubii.

                                    - - -

Na swój ostatni mecz Myśliwiec Tuchomie pojechał w sobotę 23 listopada do Ustki, gdzie z Jantarem zagrał na sztucznej murawie. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3:0. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie meczu.

\