Reklama

Pomimo zakazu wjeżdżają, parkują i to pod okiem kamer. Policjanci ostrzegają

20/12/2023 17:20

Tłumaczą się różnie: że to na chwilę, tylko do apteki, zaraz wrócą. Tymczasem obowiązuje zakaz wjazdu na rynek i ul. Jana Pawła II.

- Notorycznie wjeżdżają tu osoby, które są nieuprawnione. Niektórzy klienci apteki podjeżdżają blisko, tak jakby nie mogli zostawić auta na parkingu i podejść. Mogę zrozumieć, kiedy to osoby starsze, ale często to młodzi, sprawni ludzie, którzy są zwyczajnie leniwi i mają gdzieś ograniczenia ruchu na naszej ulicy. Inni urządzają sobie u nas postój, udając się na zakupy do pobliskich sklepów, choć też nie mają do tego uprawnień - mówi jeden z mieszkańców ul. Jana Pawła II w Bytowie, dodając: - Inna sprawa, że wielu nie parkuje tam, gdzie powinno. To strefa zamieszkania, więc powinniśmy stawiać auta tylko w wyznaczonych miejscach. Ludzie zaś zostawiają je tam, gdzie im pasuje. Bywa, że w ten sposób tarasują nawet przejazd.

Nic dziwnego, że miejsce jest często odwiedzane przez policję. - Przypominamy, że działa tam miejski monitoring. Korzystamy z niego i nawet gdy nie ma już kierowcy na miejscu, to wzywamy go na komendę, by wyjaśnił sytuację - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie. Obowiązuje tam zakaz poruszania się w obu kierunkach. Ściśle określone są osoby, które mogą wjechać w okolice rynku. Posiadają one specjalne blankiety, które powinny trzymać w aucie w widocznym miejscu. - Wielokrotnie apelowaliśmy do kierowców o przestrzeganie tych przepisów. Za złamanie zakazu poruszania się w obu kierunkach grozi 8 punktów karnych oraz mandat od 20 zł do nawet 5 tys. zł. Dodatkowo, poza wyznaczonymi miejscami, obowiązuje tam zakaz zatrzymywania i postoju. Chcemy uświadomić kierowców o grożących im konsekwencjach - mówi D. Łaszcz.

Problem występuje jednak nie tylko tam. Niedaleko, na parkingu przy Kaszubskim Inkubatorze Przedsiębiorczości notorycznie zastawiane są półpodziemne pojemniki. - Uniemożliwia nam to ich opróżnienie. Wyraźnie są tam namalowane linie wyznaczające miejsce, gdzie parkować nie wolno. Niestety, niektórzy kierowcy je lekceważą - mówi wiceburmistrz Bytowa Mateusz Oszmaniec, dodając: - Nie mamy wówczas innego wyboru, jak powiadomić o tym policję. Wiąże się to oczywiście z wypisaniem mandatu.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do