
W wieku 87 lat zmarł Andrzej Jan Piwarski, artysta, malarz, grafik o międzynarodowej sławie i działacz społeczny, twórca Europejskiego Laboratorium Sztuki w Tuchomiu.
Andrzej Jan Piwarski urodził się 27 marca 1938 r. Ukończył Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych w Gdańsku. Był uznanym malarzem, grafikiem, rysownikiem, działaczem społecznym i polonijnym. Przygotował ponad 150 indywidualnych wystaw w Polsce, Szwecji, Finlandii, Niemczech, Norwegii, Luksemburgu, Hiszpanii i Holandii, uczestniczył także w wystawach zbiorowych w Polsce, Niemczech, Belgii, Francji, Hiszpanii, Luksemburgu, Norwegii, Finlandii, Holandii, Szwecji, Ukrainie, Belgii, Francji, Watykanie i na Węgrzech. Prowadził pracownię malarstwa w Europejskiej Letniej Akademii Sztuk Pięknych w Luksemburgu.
Jego prace znajdują się w muzeach i kolekcjach prywatnych w Europie, USA, Japonii i Rosji. Jako działacz aktywnie wspierał „Solidarność”, organizując manifestacje w RFN, Norwegii, Francji i Wielkiej Brytanii. Wielokrotnie odznaczany za swoją działalność i zasługi, m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP, Medalem Senatu RP i Srebrnym Medalem Gloria Artis.
Andrzej Jan Piwarski przez wiele lat związany był z Tuchomiem. W 1993 r. wraz z żoną Barbarą (tworząca pod pseudonimem Barbara Ur), także malarką i rzeźbiarką, kupili gospodarstwo pod Piasznem, które miejscowi nazywali Piekiełkiem. Tego samego roku artyści założyli Europejskie Laboratorium Sztuki. Do 2006 r. organizowano tam międzynarodowe sympozja, zapraszając na nie artystów sztuki nowoczesnej z całego świata. Tworzyli na nich m.in. Touria Sidi Baba Alaoui z Maroko, Guido Brendsen z Holandii, Monika Rossa z USA czy Andrzej Nawrot z Łodzi.
- Sympozja te trwały czasem 2 tygodnie, a czasem prawie miesiąc. Zawsze kończyły się plenerową wystawą prac tworzonych w tym czasie przez artystów. Dla tuchomian to był ważny czas i wielkie przeżycie, a dla naszej miejscowości znakomita promocja. Staliśmy się ważnym punktem na kulturalnej mapie Pomorza – mówi Ludwik Szreder, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Tuchomiu.
Andrzej Jan Piwarski był w Tuchomiu postacią znaną i cenioną, ale też kontrowersyjną. - Jak to artyści. Na pewno jednak był postacią nietuzinkową. Nigdy nie zapomnę kapitalnych performance'ów jego autorstwa, wspaniałych momentów i spotkań ze sztuką przez duże „S". Wydaje mi się, że wiele osób tak to odbiera i zawsze będzie to wspominać – mówi Ludwik Szreder.
W Piekiełku koło Piaszna powstawały nie tylko obrazy, ale też rzeźby. Część z nich można aktualnie podziwiać przy tuchomskiej szkole i przy Centrum Międzynarodowych Spotkań w Tuchomiu. - Choć nie są to dzieła Andrzeja Jana Piwarskiego, a innych twórców, gdyby nie jego działalność przy Europejskim Laboratorium Sztuki, nigdy by nie powstały. Kiedy artysta sprzedał nieruchomość i przeprowadził się do Gdańska, rzeźby stojące na tzw. 20 ha sztuki odrestaurowaliśmy i przenieśliśmy w inne miejsce. Chcieliśmy, aby były dostępne dla widzów i turystów – mówi Ludwik Szreder.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie