Reklama

Niecodzienne spotkanie na polu

14/04/2017 13:12

Przed kilkoma dniami drapieżnika widział rolnik z Przyborza w gm. Kołczygłowy.


To kolejne doniesienie o wilkach na Ziemi Bytowskiej. - Widywałem już prędzej wilka, tyle że z daleka wtedy nie byłem całkowicie pewny, czy to nie duży pies. Tym razem na początku było podobnie. Podczas orki zauważyłem, że chwilę wcześniej przeoraną bruzdą idzie, jak mi się wtedy zdawało, pies wybierający z ziemi pędraki. Nie zdziwiło mnie to. Moje psy też tak robią. Jechałem w jego stronę, on szedł w moją, szybko się do siebie zbliżaliśmy. Nagle zorientowałem się, że moje czworonogi zniknęły. A gdy ten gość na polu stanął niecałe 10 m od ciągnika patrząc na mnie, zrozumiałem, że to wilk - mówił Roman Rekowski, rolnik z Przyborza. Szybko chwycił za telefon, zrobił zdjęcia. Nie zatrzymywał przy tym ciągnika. Udało mu się pstryknąć kilka razy. Wilk się nie spłoszył. - Nawet jeszcze sobie ulżył. Po sposobie, w jaki to robił, wydaje mi się, że to była wadera, ale pewności nie mam. Dopiero gdy wysiadłem z ciągnika i zacząłem iść w jej stronę, spłoszyła się i uciekła do pobliskiego lasku. Ciekawiło mnie, co się stało z psami, które mi towarzyszyły. Dowiedziałem się dopiero po powrocie do domu, gdy znalazłem je skulone w stodole. Wilk, którego spotkaliśmy na polu, wyraźnie je przestraszył - mówi R. Rekowski.


Podobnych spotkań z wilkiem w naszych okolicach jest coraz więcej. Rzadko jednak zdarza się, by zwierzę dało się do siebie zbliżyć na tak niewielką odległość.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do