
To jeden z nielicznych roczników bytowskiego ogólniaka, który od lat regularnie się spotyka. W tym roku podczas 10 zjazdu maturzystów rocznika 68 uczestnicy otrzymali publikację, w której zawarte są zdjęcia i wspomnienia z tych spotkań, a także szkolnych lat.
- W 2021 r. napisałem tekst do albumu „Bytowiacy na starej fotografii”. Wydawcą był Urząd Miejski. Wtedy Andrzej Hrycyna, kierownik wydziału edukacji kultury i sportu, zapytał, czy nie chciałbym stworzyć publikacji na temat szkolnych spotkań i zjazdów uczniów bytowskiego ogólniaka, którzy maturę pisali w 1968 r. Początkowo nie byłem przekonany, ale potem pomyślałem, żeby może jednak spróbować - mówi Janusz Kopydłowski, który w latach 1964-68 był uczniem klasy B, dodając: - Bogatym źródłem i kopalnią wiedzy wydawała się szkolna kronika liceum. Niestety, nie udało mi się do niej dotrzeć. To mnie trochę podłamało. Wiem, że była prowadzona. Trafiłem za to na pracę magisterską pani Rity Sobczak pt. „Rozwój szkolnictwa średniego w mieście Bytowie w latach 1945-1966”. Skorzystałem z niej dzięki uprzejmości córki pani Sobczak, Jolanty Szmurło - mówi J. Kopydłowski. Autor informacje czerpał również z publikacji wydanych z okazji 50-lecia matury i 60-lecia liceum. - Poza tym książka to mój subiektywny punkt widzenia szkoły, moje wspomnienia z tamtych lat - mówi J. Kopydłowski.
Wydawnictwo „My z naszej Budy” składa się poza wstępem i zakończeniem z czterech części. W pierwszej opisana jest historia liceum w latach 1945-64. Druga dotyczy okresu nauczania klas z lat 1964-68. J. Kopydłowski opisał w niej życie codzienne uczniów, wspominając m.in. różne przygody, anegdoty. Trzecią część autor poświęcił nauczycielom, czwartą zaś - oficjalnym zjazdom, które odbyły się w latach 1984-2018, a także kameralnym spotkaniom, które miały miejsce nawet co roku. Publikacja, wydana w formacie A4, zawiera ponad 170 zdjęć. - Koszty wydania poniósł kolega Bogdan Lubiński, który od początku organizuje nasze zjazdy - mówi J. Kopydłowski.
Podczas ostatniego, który odbył się w dniach 23-24.06., jego uczestnicy bezpłatnie otrzymali książki. Spotkanie rozpoczęło się ogniskiem i grillem nad jeziorem w Borzytuchomiu. Następnego dnia odbyła się msza św. w kościele św. Filipa Neri w Bytowie za zmarłych kolegów i nauczycieli. Absolwenci odwiedzili szkołę, gdzie zasiedli w swoich ławkach. - Nie zabrakło sprawdzenia listy obecności - mówi B. Lubiński. Jeden z absolwentów, Leszek Gierszewski, zaprosił do swojej firmy Drutex na uroczysty obiad, zwiedzono również Polmor, którego prezesem był B. Lubiński. W Borzytuchomiu spotkano się z kolei na biesiadzie, która trwała do późnych godzin nocnych. W zjeździe uczestniczyło ok. 70 osób - absolwentów, nauczycieli i osób towarzyszących.
Był to 10 oficjalny zjazd rocznika maturalnego 68. Pierwszy odbył się w 1984 r. - Przyszła do mnie grupa osób, czybyśmy nie zorganizowali takiego zlotu. Uznaliśmy, że nie będziemy robić go tylko dla jednej klasy, a połączymy wszystkie trzy z naszego rocznika. Byliśmy bowiem zżyci, nie było jakichś ostrych podziałów między klasami - mówi B. Lubiński. Na tamtym spotkaniu zjawiło się ok. 40-50 absolwentów. Mniej więcej w tak licznym gronie widywali się również na kolejnych. - Jestem pełen uznania dla tych, którzy przyjeżdżali nawet z daleki stron, z zagranicy. Również dla nauczycieli i wychowawców, którzy się z nami spotykali. Mieliśmy naprawdę świetnych. Niektórzy z nami urządzali prywatki, zapraszali na nie do swoich mieszkań - mówi B. Lubiński. Każde takie spotkanie to sporo pracy, przygotowań. - W ostatnich latach pół roku przed zjazdem w gronie kilku osób widywaliśmy się co tydzień, aby omówić i załatwić wszystkie sprawy. To dodatkowo sprzyja odnawianiu kontaktu, odbudowywaniu koleżeństwa z lat szkolnych - mówi B. Lubiński.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!