Reklama

Łukasz Malek - 13-letni łowca siatkarskich medali z Bytowa

22/08/2023 17:20

W zaledwie 3 miesiące zdobył 5 medali mistrzostw Polski i finałów ogólnopolskich imprez. A ma dopiero niespełna 13 lat! Łukasz Malek - siatkarz z Bytowa.

Siatkówka w życiu Łukasza Malka musiała się pojawić. Jego najstarszy brat Radosław w młodszym wieku szkolnym rozpoczął szkolenie w tej dyscyplinie w UKS Jedynka Bytów pod okiem trenera Sebastiana Bruckiego. Później pod skrzydła nauczyciela wf. z bytowskiej „dwójki” trafił też młodszy Arkadiusz. Dziś w życiu obu siatkówka nadal ma bardzo ważne miejsce. 21-letni Radek  gra w Siatkarskiej Lidze Trójmiasta, w drużynie występującej na jej najwyższym szczeblu (I liga), a 15-letni Arek jest zawodnikiem drużyny kadetów Trefla Gdańsk. Łukasz poszedł śladami starszych braci, pierwsze siatkarskie kroki stawiając już jako uczeń pierwszej klasy pod kierunkiem trenera S. Bruckiego. Wiosną 2022 r. szkoleniowiec po 5,5-rocznej pracy pożegnał się ze swoją grupą treningową, a Ł. Malek bardzo chciał grać i się rozwijać. - Jako rodzice staraliśmy się mu w tym pomóc. Łukasz został uczniem Szkoły Podstawowej nr 6 na Lawendowym Wzgórzu w Gdańsku i uczy się w klasie sportowej, dla zawodników Trefla. Ale już rok wcześniej jeździliśmy z nim na treningi przygotowujące go do Ogólnopolskich Mistrzostw w Minisiatkówce o Puchar KINDER Joy of moving [wcześniej KINDER+Sport - przyp. red.] - mówi mama zawodnika, Karolina Malek. Tamte zawody okazały się bardzo udane, bo bytowiak wraz z kolegami z gdańskiego klubu zdobył brązowy medal w kategorii drużyn 3-osobowych.

Był to dobry zwiastun tego, co czekało go w tym roku. Pod koniec kwietnia trener Trefla Oskar Janiszewski włączył niespełna 13-letniego Łukasza do swojej kadry na mistrzostwa Polski młodzików. Gdańszczanie z Poznania wrócili ze złotym medalem. W grupie wygrali 2:0 z Enea Energetykiem Poznań i KS Metro Warszawa oraz przegrali 1:2 z AT Jastrzębski Węgiel, ale i tak zajęli pierwsze miejsce. W półfinale pokonali Hemarpol Norwid Częstochowa 2:1, a w finale Tytanów Białystok 2:0 (25-20, 25-18). Bytowiak był drugim libero w drużynie i na parkiecie pojawił się tylko w meczu z warszawiakami, ale miał satysfakcję, że był częścią „złotej” drużyny.

Dwa tygodnie później Łukasz był już na finale XIX Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Sportach Halowych w Policach, mających rangę mistrzostw Polski kadetów (ur. w 2009-2010 r.). W ekipie woj. pomorskiego, w której dominowali gracze Trefla i PTPS Człuchów, był jednym z trzech siatkarzy ur. w 2010 r. Reprezentacja woj. pomorskiego pod kierunkiem trenera Pawła Degucia wygrała wszystkie 3 mecze grupowe po 2:0. W ćwierćfinale pokonała woj. opolskie 2:0 i dopiero w półfinale doznała porażki. Wróciła jednak z medalem, bo w meczu o 3 miejsce pokonała kolegów z woj. wielkopolskiego 2:0 (25-18, 25-19).

Jeszcze w tym samym miesiącu Łukasza czekały kolejne ważne zawody. Reprezentował swoją szkołę, czyli Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 6 w Gdańsku, w Ogólnopolskim Finale Igrzysk Dzieci w Mini Piłce Siatkowej „czwórek” chłopców w Głuchołazach (woj. opolskie). Był to wymagający turniej, bowiem trzeba było rozegrać aż 12 meczów. Gdańszczanie pod kierunkiem trenerki Dominiki Szwochert w hali sportowej Banderoza wygrali 11 z nich, ale złoty medal uciekł im sprzed nosa. Mieli gorszy stosunek setów od SP 87 Kraków i musieli zadowolić się srebrem. - Dla szkoły był to pierwszy medal mistrzostw Polski - mówi bytowiak.

W połowie czerwca Łukasz ze swoim klasowym kolegą Oliwierem Zenio wygrali finał wojewódzki kategorii U13 i dwa tygodnie później zameldowali się w Kołobrzegu na rozgrywanym po raz pierwszy finale Ogólnopolskich Mistrzostw w Minisiatkówce Plażowej o Puchar KINDER Joy of moving. Wydawać, by się mogło, że duet z mierzącym „zaledwie” 170 cm bytowiakiem i to grającym na ogół na pozycji libero nie ma większych szans na sukces. A jednak… Łukasz świetnie radzi sobie „na piachu”, bo ma już spore doświadczenie w plażówce jeszcze z czasów, gdy był podopiecznym S. Bruckiego i jeździł z nim chociażby do Sztutowa, gdzie udział w turnieju siatkówki plażowej z dorosłymi zawodnikami był dla niego obowiązkowym punktem programu. W Kołobrzegu gracze Trefla na początek pokonali oba duety w grupie. Następnie, grając już systemem brazylijskim (druga porażka eliminuje z turnieju), ograli kolejne 3 pary i w finale okazali się lepsi od Michała Topora z Garwolina i Jan Kozerskiego z Warszawy, którzy rok wcześniej w tym samym miejscu triumfowali w Pucharze Bałtyku w kategorii do lat 12.

Pracowity okres 13-latek zakończył 7-9.07. w najważniejszych dla siebie zawodach -  finale Ogólnopolskich Mistrzostw w Minisiatkówce im. Marka Kisiela o Puchar KINDER Joy of moving, rozegranym w jednej w najnowocześniejszych hal widowiskowo-sportowych w Polsce - Arenie Gliwice. Po wcześniejszych osiągnięciach reprezentacja Trefla w kategorii „czwórek” musiała należeć do faworytów, ale droga do sukcesu była bardzo długa. Gdańszczanie spisywali się jednak wybornie. Na swoją korzyść rozstrzygnęli wszystkie 9 pierwszych meczów i zameldowali się w najlepszej czwórce. Prowadzeni przez trenera O. Janiszewskiego zawodnicy nie zamierzali na tym poprzestać. W półfinale pokonali zawodników Areny Tomaszów Maz. 2:1 (12-15, 15-12, 11-6). - Rok temu, startując w „trójkach”, też z nimi graliśmy, ale wtedy przegraliśmy - zauważa Łukasz. W meczu o pierwsze miejsce po jeszcze bardziej zaciętym boju wygrali z KS Metro Warszawa 2:1 (12-15, 18-16, 13-11). - To moja ulubiona impreza. Był prezes PZPS Sebastian Świderski i znani siatkarze, jak Szalpuk, Dulski, Szymura, a także panie Wołosz i Smarzek. Można było do nich podejść i pogadać - mówi Łukasz, którego na miejscu dopingowali rodzice, jeżdżący na wszystkie ważne zawody z udziałem syna. - Rodzice zawodników Trefla zawsze są dobrze przygotowani. Przyjeżdżają z bębnami, flagami, ubrani są w koszulki klubowe. Tym razem też się przygotowaliśmy. Mieliśmy wszystko. Spiker uznał, że kibice Trefla byli najgłośniejsi - mówi K. Malek.

Aktualnie Łukasz ma wakacje. Nie znaczy to, że z siatkówką w tym okresie nie ma do czynienia. Przeciwnie. Podczas finałowych meczów Ligi Narodów w Gdańsku, w których tak wspaniale spisała się reprezentacja Polski (zwycięski finał 3:0 z Amerykanami), był w kolegami z Trefla w obsłudze zawodów. Do nich należało podawanie piłek, czy ścieranie parkietu. Z bliska widzieli zatem największe gwiazdy światowej siatkówki. 13-latek chętnie grywa w przeróżnych turniejach „plażówki”. Brał udział w zawodach m.in. w Sztutowie, Starogardzie Gd., a także w Bytowie nad Jeleniem w cyklu Grand Prix Bytowa.

Już wkrótce początek nowego roku szkolnego, a wraz z nim nowe wyzwania siatkarskie dla młodego zawodnika z Bytowa. Nie będą już one dotyczyć minisiatkówki, a jedynie volleyballu w wydaniu 6-osobowym. - Chcę się rozwijać. Na razie gram na libero, ale chciałbym na przyjęciu. Musiałbym jeszcze urosnąć - mówi Ł. Malek. I pewnie tak się stanie, bo jego o prawie 3 lata starszy brat Arek mierzy już 196 cm!

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do