Reklama

Konflikt o gminną drogę w Podgórzu trwa od wielu lat. Wydawało się, że rozwiązaniem będzie zawarta przed sądem ugoda

15/05/2023 17:20

Konflikt o gminną drogę w Podgórzu trwa od wielu lat. Wydawało się, że zawarta przed sądem ugoda i przestawienie ogrodzenia rozwiążą problem z dojazdem do jednej z posesji. Tymczasem jej właściciel wciąż twierdzi, że ma kłopot, choć gmina uważa sprawę za zamkniętą.

Kolejna odsłona trwającego od lat konfliktu Józefa Witkowskiego z Podgórza miała miejsce na sesji Rady Gminy Kołczygłowy 28.04. Pod koniec obrad poprosił o głos. Zanim jednak mu go oddano, przewodniczący Rady odczytał fragmenty protokołu z posiedzenia Sądu Rejonowego w Bytowie z 25.03.2021 r. - Pełnomocnik uczestnika postępowania podtrzymuje ostatnio złożone pismo procesowe, dodając, że jej mocodawca zastanawia się, czy wykup gruntu od sąsiada przez gminę Kołczygłowy, w granicach, o których mówiła pełnomocnik gminy, spowoduje, że wnioskodawcy nie będą wysuwać żadnych roszczeń. Strony rozmawiały i do końca nie wypracowały stanowiska, czy dojdzie do porozumienia czy nie. Chodzi o relacje między wnioskodawcami a sąsiadem. Józef Witkowski oświadcza, że jak najbardziej zadowala go wykonane przez gminę Kołczygłowy rozgraniczenie do działki. Strony, wnioskodawca, pełnomocnik gminy Kołczygłowy i pełnomocnik sąsiada zgodnie ustalają, że w sposób dostateczny rozwiązany został dostęp wnioskodawców do ich nieruchomości. Po przerwie strony ustaliły, że gmina wykupi fragment działki sąsiada na poszerzenie drogi. W ten sposób strony zgodnie wnoszą o zawieszenie postępowania w celu rozwiązania problemu drogowego pozasądowego. Wnioskodawca prosi o określenie ram czasowych - cytował Mirosław Krause. Po zakończeniu zwrócił się do J. Witkowskiego. - Co od tego czasu nowego się wydarzyło? - pytał. Wtedy J. Witkowski stwierdził: - Sąd zawiesił postępowanie na 6 miesięcy, a trwało to 2 lata, bo Urząd Gminy nie potrafił sprawy rozwiązać pod względem formalnoprawnym. Gmina wykupiła pas gruntu na poszerzenie drogi, ale nigdzie tego nie zalegalizowano. Do dziś ten grunt nie został przypisany do drogi. Zarówno w geodezji ani w księgach wieczystych nie ma zapisów, że droga została poszerzona. - Czyli chodzi o wpis w geodezji i księgach wieczystych? - pytał M. Krause. - Uważam, że gmina powinna poszerzyć drogę do 4 m - stwierdził J. Witkowski. - Przecież zawarł pan ugodę w sądzie na inną szerokość. Nie możemy teraz wracać do 4 m - mówił M. Krause. - Co innego ugoda, a co innego dokumenty. Przez 13 lata walczę o drogę, a kolejni wójtowie nie potrafią tego załatwić. To sąd stwierdził, że problem z dojazdem do mojej nieruchomości został stworzony wyłącznie przez gminę Kołczygłowy. Po zawarciu ugody w 2021 r. przez 2 lata nie potrafił zamknąć prawidłowo tematu poszerzenia na najwęższym odcinku drogi. Czy pan wójt chce rozwiązać ten problem i wie jak to zrobić? - pytał J. Witkowski. - Według Urzędu Gminy ten temat został zamknięty. Na pana wniosek droga została poszerzona, bo gmina wykupiła od sąsiada potrzebny do tego grunt. Naszym wkładem było też przesunięcie ogrodzenia i wzmocnienie skarpy. Wszystko zostało wykonane tak, jak pan chciał - mówił Artur Kalinowski, wójt Kołczygłów.

- Droga do dziś nie została odebrana i zinwentaryzowana - przekonywał J. Witkowski. - Czy zakończy sprawę, jeżeli dziś Rada Gminy złoży oświadczenie, że dopełnimy brakujących formalności? - pytał M. Krause. - Będę zadowolony, jak droga do mojego domu będzie w pełni przejezdna. Kiedy będę miał pewność, że w razie potrzeby dojedzie do mnie straż pożarna. Pan przewodniczący sam stwierdził, że wóz strażacki do mnie nie dojedzie - przekonywał mieszkaniec Podgórza. - Ja stwierdziłem, że nie dojedzie samochód ciężki. Przejedzie lekki pojazd, który też ma zbiornik 1,5 tys. litrów, linię szybkiego natarcia i cały potrzebny sprzęt do gaszenia pożaru. Problemy z dojazdem może mieć wóz asenizacyjny z beczką na 8 tys. l, ale beczkowóz o pojemności 3,5 tys. l jest w stanie wypompować nieczystości ze zbiornika przy pana domu. W przeciwieństwie do pana nie widzę problemu - mówił przewodniczący Rady Gminy Kołczygłowy. Niezadowolony mieszkaniec Podgórza wracał jednak do niewystarczającej szerokości drogi. - Minimalna szerokość to 4 m. Mówią o tym wszyscy biegli - przekonywał J. Witkowski. - Dlaczego pan wraca do 4 m, skoro zgodził się pan na 3,65 m? - pytał M. Krause. Mieszkaniec Podgórza przekonywał, że droga została wyznaczona w nieprawidłowy sposób, co spowodowało, że jest za wąska. - W takim razie powinien pan mieć pretensje do geodety, a nie do gminy - mówił M. Krause. - Zrobiliśmy wszystko, aby zapewnić panu dojazd. Po kilku spotkaniach stwierdził pan, że zgadza się na obecną szerokość. Potem coś się zmieniło, dlatego chciałbym, aby swoje zastrzeżenia złożył pan na piśmie. Postaramy się jak najszybciej na te punkty odpowiedzieć - zadeklarował A. Kalinowski. Na tym dyskusja na sesji się zakończyła.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do