
Danie wspólnych chwil - to program skierowany do Kół Gospodyń Wiejskich. W jego ramach KGW przygotowywało posiłki dla seniorów. - Ci najbardziej cieszyli się ze wspólnych spotkań - mówi Gabriela Garbicz, przewodnicząca koła w Nowych Hutach.
To pierwszy tego typu projekt realizowany przez Fundację Biedronki. Zakwalifikowano do niego 100 kół gospodyń wiejskich. Wśród nich z Ziemi Bytowskiej znalazły się m.in. KGW z Borowego Młyna, Parchowa i Nowych Hut. Otrzymywały karty rabatowe, za które kupowały produkty żywnościowe niezbędne do zorganizowania spotkań dla seniorów. - Początkowo zastanawialiśmy się, czy wziąć udział w organizowanym przez Fundację projekcie. W naszej miejscowości nie ma aż tak wielu starszych osób. Ostatecznie zaprosiliśmy też seniorów z okolicznych miejscowości. W sumie w spotkaniach uczestniczyło ok. 20 osób - mówi Gabriela Garbicz, przewodnicząca KGW w Nowych Hutach. Na każde z 4 spotkań panie przygotowywały inne potrawy. - Zawsze się starałyśmy, by były to zupa, drugie danie i deser. I tak na ostatnich, które odbyły się 31.01. podałyśmy kaszubską zupę na maślance, rybę zapiekaną w cieście z frytkami i surówką, a także chruściki, pączki i gniazdka - mówi G. Garbicz, dodając: - Spotkania to nie tylko jedzenie, ale także - a może przede wszystkim - okazja do wspólnego spotkania. W grudniu śpiewaliśmy kolędy, na innym jeden z seniorów przyniósł gitarę, na której nam przygrywał.
Podobne muzyczne spotkania odbyły się w Borowym Młynie (gm. Lipnica). Tu potrawy gotowało KGW „Borowianki”. - Maksymalną liczbą osób, którą można było zadeklarować w zgłoszeniu do Fundacji Biedronki, było 25. Wówczas otrzymywało się 800 zł. Ale na spotkania przychodziło ich znacznie więcej. Z jednej strony to cieszy, bo przecież o danie im takiej możliwości chodziło w całym projekcie, a z drugiej przy zakupach należało uważnie wybierać produkty - mówi Małgorzata Pluto Prądzinska, przewodnicząca KGW „Borowianki”. Jak ważne mogą to być spotkania nie tylko dla starszych, pokazuje przykład z Borowego Młyna. - Na pierwszym gościliśmy pana, który zmarł na tydzień przed drugim. Uczciliśmy jego pamięć minutą ciszy - mówi M. Pluto Prądzinska.
Na każdym ze spotkań Borowianki starały się, by na stołach pojawiło się coś regionalnego. I tak przygotowały m.in. krelki i śledzie ze śmietaną, zupy owocową i brukwiową na gęsinie. - Przypomniały seniorom te, które sami niegdyś gotowali. Dziś, jak powtarzali, częściej na stołach można znaleźć „nowocześniejsze” potrawy - mówi M. Pluto Prądzinska.
W Borowym Młynie także nie obyło się bez dodatkowych atrakcji. - Uczestnikom rozdaliśmy śpiewniki, które jako KGW wykorzystujemy przy różnych spotkaniach. Zawierają wiązankę najpopularniejszych przebojów biesiadnych. Nawet nie musiałyśmy specjalnie zachęcać seniorów - dodaje M. Pluto Prądzinska. W spotkaniach uczestniczyło średnio blisko 40 osób.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!