Bytowiacy pokazali się w triathlonie w swoim mieście

W pierwszych zawodach triathlonowych w naszym mieście z jak najlepszej strony pokazali się bytowscy wieloboiści. Mateusz Hering zwyciężył na dystansie 1/4IM, a sztafeta LO Bytów na krótszym dystansie. Do tego wielu zawodników uplasowało się na podium w swoich kategoriach wiekowych.

Zorganizowane w niedzielę 18 sierpnia przez firmę Hubert Król Trener Triathlonu zawody nad jeziorem Jeleń w Bytowie cieszyły się dużym zainteresowaniem kibiców i miejscowych triathlonistów. Uczestnicy mieli do wyboru wyścigi na dystansach 1/8IM (Ironmana) i 1/4IM, na które składały się etap pływacki w wodach jeziora Jeleń (odpowiednio dystanse 0,475 km i 0,95 km), następnie kolarski przy całkowitym zamknięciu ruchu drogowym (22,5 km i 45 km), a na końcu biegowy na terenie ścieżek rowerowych w Bytowie (5,25 km i 10,5 km). Można było wystartować także w sztafecie, w której każda z trzech osób pokonywała jedną część triathlonu, a zamiast tradycyjnej pałeczki, jak w lekkiej atletyce, zawodnicy w strefie zmian przekazywali sobie opaskę na nogę z chipem do mierzenia czasu.

Zawody zaczęły się kilka minut po godz. 10.00 startem na dystansie 1/4IM. W stawce 71 triathlonistów (w tym trzech startujących w sztafecie) najlepszym pływakiem okazał się 19-letni Emil Ziniewicz z Malborka, który po przepłynięciu prawie kilometra wyłonił się z wody niemal 3 minuty wcześniej niż trzeci Mateusz Hering z Mądrzechowa. Najbardziej znany i utytułowany triathlonista rejonu bytowskiego rewelacyjnie spisał się na etapie kolarskim (zawodnicy czterokrotnie pokonywali trasę Bytów - Pomysk Mały). Do strefy zmian przy Jeleniu wbiegł (ostatnie kilkadziesiąt metrów trzeba było pokonać biegnąc z rowerem) jako pierwszy. Na 45-kilometrowym dystansie osiągnął czas o prawie 5 minut lepszy niż jego najgroźniejsi konkurenci. Pozostało jeszcze nie dać im się doścignąć w 10,5-kilometrowym biegu. Trudnym, bo w terenie pofałdowanym i w lejącym się z nieba żarze. Zmęczony, ale szczęśliwy 33-letni Mateusz Hering zwyciężył w czasie 2,11.23 h. Prawie 2,5 minuty po nim na metę wbiegł 28-letni Jakub Pagórski z Lęborka, który najszybciej z całej stawki pokonał etap biegowy. Na 3 miejscu zameldował się Emil Ziniewicz. - Bardzo duża strata po pływaniu. Udało się odrobić na rowerze. Tak mocno jeszcze rowerem nie jechałem, więc wiedziałem, że będzie ryzyko niewytrzymania tempa, tym bardziej że trasa biegowa jest pagórkowata, a to mocno daje się we znaki. Ale udało się dowieźć pierwsze miejsce. Fajnie, że na mijankach mogliśmy kontrolować rywali i można było troszkę zwolnić – dzielił się na gorąco Mateusz Hering.

Na wysokiej 5 pozycji „ćwiartkę" Ironmana ukończył Tomasz Kobus z podbytowskiej Rzepnicy, co dało mu wygraną w kategorii M40. Także kilku innych bytowiaków na podsumowaniu zawodów stawało na podium, plasując się w pierwszych trójkach swoich kategorii wiekowych. 30-letni Michał Kuczkowski zajął 15 lokatę ogółem i 3 w kategorii M40. Na 17 miejscu zawody ukończył o rok od niego młodszy Przemysław Tomkowski, co dało mu 2 lokatę w kategorii M35. Także 36 na mecie Tomasz Kosiński z Dąbia stanął na podium, plasując się na 3 miejscu w kategorii M25. Oprócz nich 1/4 Ironmana z zawodników rejonu bytowskiego ukończyli Łukasz Sułek z Rzepnicy (35 miejsce) i bytowiacy Mirosław Matuszyński (54), Robert Data (58) i Tomasz Jaszewski (59).

Podobną obsadę miała rywalizacja na 1/8 Ironmana. Wystartowało w niej 80 zawodników (w tym 4 w sztafecie). Najwyżej sklasyfikowany z triathlonistów powiatu bytowskiego był Damian Dąbrowski, zajmując 8 lokatę. Dawny kolarz Baszty Bytów najlepiej spisał się na odcinku rowerowym, na którym „wykręcił" trzeci czas. Damian stanął na 3 miejscu podium w kategorii M30. 14 na mecie Rafał Burnicki z Bytowa zwyciężył w kategorii M50. Przed nim plasowali się jedynie młodsi od niego zawodnicy. Na 22 i 24 miejscu ogółem zawody ukończyli Jakub Struniawski z Kołczygłów i Łukasz Sikora z Rzepnicy, co dało im odpowiednio 3 lokatę w kategorii M20 i pierwszą w M14 (14-19 lat). W tej ostatniej grupie wiekowej na 3 miejscu sklasyfikowano Wojciecha Rychtera z Bytowa. Na 43 miejscu ogółem, 6 wśród kobiet i 2 w kategorii K30 triathlon ukończyła Aleksandra Brzezińska z Udorpia. Z zawodników rejonu bytowskiego w komunikacie końcowym zapisali się jeszcze: Radosław Woronkowicz z Udorpia (60 miejsce), Mikołaj Telega z Kołczygłów (69), Maksymilian Knuth (73) i Joanna Brzezińska ze Studzienic (74, 16 wśród kobiet). W stawce 4 sztafet nie miała sobie równych ekipa LO Bytów w składzie: nauczyciel Marcin Hesse oraz uczniowie Eryk Rompa Coulibaly i Piotr Flis. - Fajnie się jechało, trasa świetna, tylko upał trochę doskwierał – powiedział nam Eryk Rompa Coulibaly, który w stroju Baszty Bytów pokonywał trasę rowerową.

Mateusz Hering zapytany przez komentatora, jak porównuje bytowskie zawody triathlonowe do innych, w których startował, odpowiedział: - Przede wszystkim, nareszcie... Nareszcie mamy imprezę w Bytowie. Jest to jeszcze tutaj niszowy sport, ale, jak widać, można się świetnie bawić, sprawdzić się. Myślę, że będzie to duży impuls do tego, że w Bytowie zaczniemy trochę poważniej uprawiać triathlon i nim się zainteresujemy. I nie chodzi tu tylko o dystans Ironmana, bo można się świetnie bawić na krótszych [dystansach] i pokonywać swoje słabości. Trasa świetnie poprowadzona, miasteczko [nad Jeleniem] świetnie zorganizowane, więc kibice mają zawodników po pływaniu, na rowerze, na pętlach biegowych. Różnie to bywa na zawodach, nieraz strefy są porozrzucane. Tutaj mamy wszystko na tip-top. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku znowu się tu spotkamy.

Czy zatem w przyszłym roku będzie kolejna odsłona Triathlonu Bytów? - Wstępnie mogę powiedzieć, że tak. Natomiast pełnej odpowiedzi będę mógł udzielić w połowie września, bo wtedy jest zaplanowane spotkanie z włodarzami miasta [Gmina Bytów dofinansowała organizację zawodów – przyp. red.]. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w przyszłym roku będziemy mieć w Bytowie dużo większą imprezę niż w tym roku – mówi Hubert Król.

Wszystkie wyniki pod linkiem: https://my.raceresult.com/304038