Reklama

Z piekła do... czyśćca. Niebo było w zasięgu

17/03/2025 08:35

Do przerwy piłkarze Bytovii przegrywali w Kwidzynie z miejscową Suprą 0:2. W drugiej odsłonie zagrali jednak znacznie lepiej, ratując remis po trafieniach Adriana Szultki i Adama Grossa.

SUPRA KWIDZYN - BYTOVIA BYTÓW 2:2
BYTOVIA:
Łukasz Pupka Lipiński - Damian Wajs (46 Adam Szmidke), Maciej Błaszkowski (40 Dawid Kiełpiński), Bartosz Flis, Adam Tandecki, Adrian Szultka, Artur Wojach, Volodymyr Kaydrovych, Igor Bąkowski (69 Olaf Mudyń), Kacper Bąkowski (70 Jakub Malich), Adam Gross.
BRAMKI: 1:0 Dawid Staniaszek (33), 2:0 Adrian Polański (43), 2:1 Adrian Szultka (49), 2:2 Adam Gross (60).

Mecz w Kwidzynie obfitował w fizyczne starcia piłkarzy, którzy walczyli o każdy centymetr murawy. W pierwszej połowie zdecydowanie więcej z gry mieli zawodnicy Supry. Wyprowadzili kilka akcji, choć ni potrafili ich sfinalizować. Pomógł im prosty błąd bytowiaków. W 33 min po łatwej stracie w środku pola gospodarze ruszyli z kontrą, w której piłka trafiła za linię obrony, a Dawid Staniaszek ze spokojem położył Łukasza Pupka Lipińskiego i skierował piłkę do pustej bramki. Gospodarze przed przerwą cieszyli się z jeszcze jednej bramki. W 43 min dośrodkowanie na dalszy słupek celnym strzałem głową zamknął Adrian Polański.

Na drugą odsłonę zawodnicy Bytovii wyszli wyraźnie odmienieni. To oni częściej byli w natarciu i szybko zdobyli kontaktowego gola. W 49 min po wrzutce Artura Wojacha na piątym metrze piłkę głową trącił Adrian Szultka i ta ugrzęzła w siatce. To był sygnał do ataku. Zaledwie 11 min później bytowiacy cieszyli się z wyrównującego trafienia. Volodymyr Kaydrovych w ciemno dorzucił piłkę na 16 metr skąd bez przyjęcia do siatki skierował ją Adam Gross. Było jeszcze dużo czasu, by z Kwidzyna wywieźć więcej. W 81 min kapitalnie na bramkę gospodarzy uderzył Dawid Kiełpiński, jednak bramkarz końcami palców sparował piłkę. Swoje sytuacje mieli też miejscowi, jednak ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

KOMENTARZ TRENERA
Tomasz Bąkowski, Bytovia Bytów:
- Nie da się wygrać meczu, grając dobrze tylko 45 minut. Pierwsza połowa do zapomnienia. Wielbłąd mojego obrońcy i tracimy pierwszą bramkę. W konsekwencji wkradła się duża nerwowość i chwilę potem tracimy drugiego gola. W szatni jestem z reguły długo, teraz byłem minutę. Powiedziałem chłopakom, co o tym sądzę. Zmiana ustawienia zaowocowała lepszą grą. Niewiele nam zabrakło do wygranej. Remis nie krzywdzi chyba żadnego z zespołów. Supra to solidna drużyna, mocniejsza niż na jesień. Życzę nam i wam utrzymania.


Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 17/03/2025 15:08
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do