Reklama

Wróciły demony ostatnich minut. Znów tylko remis

07/10/2024 09:27

W drugim z rzędu meczu Bytovia nie potrafiła utrzymać ciężko wywalczonego prowadzenia. Tym razem czarno-biało-czerwoni zremisowali 2:2 z Bałtykiem Gdynia.

Mecz Bytovii z Bałtykiem żywcem przypominał rozegrane tydzień wcześniej w Pelplinie spotkanie z Wierzycą. Piłkarze z Bytowa znów stracili komplet punktów w doliczonym czasie gry. Choć zaczęło się obiecująco. Już w 5 min po rzucie rożnym strzałem głową prowadzenie dał gospodarzom Filip Lipka. Byłoby jeszcze piękniej, gdyby w dalszej fazie meczu dogodne okazje wykorzystali jeszcze Kacper Bąkowski i Artur Wojach. Z czasem bytowiacy oddali inicjatywę gdynianom, a ci to wykorzystali. W 39 min w dogodnej sytuacji znalazł się Michał Sadowski i precyzyjnym uderzeniem pokonał Łukasza Pupka-Lipińskiego.

W drugą odsłonę lepiej weszli bytowiacy. Bramkarza Bałtyku uderzeniami z dystansu próbowali zaskoczyć Vova Kaydrovych i Artur Wojach, jednak ten zachował czujność. Goście odgryzali się szybkimi kontrami, ale także Łukasz Pupka-Lipiński popisywał się udanymi interwencjami. Niestety, w 80 minucie golkiper doznał kontuzji i musiał opuścić murawę, a między słupkami zastąpił go Kajetan Dąbrowski, dla którego był to debiut w czarno-biało-czerwonych barwach. W 84 min do bytowiaków uśmiechnęło się szczęście. Po dalekiej wrzutce Adama Szmidke w polu karnym piłkę opanował Vova Kaydrovych i mocnym uderzeniem posłał ją do siatki. Wydawało się, że nic nie stanie na drodze gospodarzy do wygranej. Niestety, bytowiacy znów stracili gola w samej końcówce. W 5 minucie doliczonego czasu gry gdynianie wyprowadzili składną akcję, którą celnym strzałem zwieńczył Igor Jankowski. Tym samym ponownie tylko punkt dla czarno-biało-czerwonych.

SKRÓT MECZU

WIDZIANE Z BOISKA
Filip Lipka, Bytovia: - Strzelamy bramkę, do 10 minuty prowadzimy grę, po czym to Bałtyk nas dominuje. Schodzimy na przerwę, motywacja w szatni. Znów mamy pecha. Strzelamy na 2:1, ale ponownie tracimy bramkę w doliczonym czasie gry. Remis zupełnie nas nie cieszy. Potrzebujemy w tym momencie punktów. Najbardziej boli to, że znów tracimy gola w doliczonym czasie gry. Czegoś brakuje, gdzieś indziej jesteśmy myślami. Dla mnie, jako obrońcy, bramka nie jest taka ważna. Bardziej cieszyłbym się z czystego konta. Inaczej, gdyby były trzy punkty.

KOMENTARZ TRENERA
Tomasz Bąkowski, Bytovia: - Mecz z serii tych, z których nie cieszymy się z punktu, a bardziej rozpatrujemy go jako strata punktów.
Dobrze się zaczęło, strzeliliśmy na 1:0. Założenie było takie, by szybko otworzyć wynik. Od tego momentu Bałtyk przejął inicjatywę. Mogliśmy przegrywać nawet 1:3. W przerwie zmieniliśmy ustawienie i przejęliśmy inicjatywę. Wydawało się, że bramki są kwestią czasu. Wpadło dopiero w 80 minucie. Niestety, wróciły demony ostatnich minut. Mieliśmy utrzymywać się przy piłce i szukać kontr. Niestety, tego nie zrobiliśmy. Potem pechowa kontuzja Łukasza [Pupka-Lipińskiego]. Można tylko gdybać, co by było, gdyby został na boisko, bo prezentował ostatnio wysoką formę. Nie mam pretensji do Kajtka [Dąbrowskiego], który go zmienił. Szacunek, że w takiej sytuacji wszedł do bramki i to udźwignął, bo to bardzo młody chłopak. Ewidentnie mamy problem, kiedy rywale łapią kontakt w końcowej fazie gry. Musimy się nad tym zastanowić i to zmienić.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 07/10/2024 10:23
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do