W Bytowie pokazano rzeźby prof. Tomasza Sobisza

27.10. na zamku w Bytowie odbył się wernisaż prac Tomasza Sobisza, artysty związanego z Akademią Sztuk Pięknych w Gdańsku i z... Kaszubami. Choć urodził się w Lęborku, artystycznie związany jest przede wszystkim z Trójmiastem, do którego jako nastolatek trafił odebrać artystyczne wykształcenie. Po szkole średniej  kontynuował naukę w gdańskiej ASP. Z uczelnią związany jest do dziś, pracując jako doktor habilitowany w pracowni rzeźby. Przez lata jego dzieła pokazywano na wielu wystawach, w kraju i za granicą. Często na Pomorzu. Pewnie nieprzypadkowo, bo jego rodzina wywodzi się z Kaszub (okolice Gowidlina, Sierakowic), a on sam czuje silną więź. Dziś w Skrzeszewie ma swoją pracownię.

Bytowska wystawa jest jego pierwszą w naszym mieście. Wernisaż rozpoczął się pod gołym niebem na dziedzińcu, przy kilkunastu ustawionych tam rzeźbach. - Kiedy przywiozłem prace do Bytowa, myślałem, że wszystkie zmieszczą się w sali u góry w Domu Zakonnym. Jednak byłoby to szczególnie uciążliwe. Stwierdziliśmy więc, że podzielimy ten zestaw na dwa segmenty. Ten na dole na dziedzińcu należy do cyklu warriors, nad którym pracuję już dobrych 10 lat. W Bytowie można zobaczyć wszystkie elementy tego cyklu. Wcześniej jego elementy były pokazywane w Lęborku przed ratuszem, w Wejherowie przy Muzeum Muzyki Piśmiennictwa Kaszubsko-Pomorskiego, w Olivia Centre w Gdańsku, na chojnickim rynku. Cały zestaw pierwszy raz widzę właśnie tu w Bytowie. Cykl jeszcze nie jest zakończony. Mam nadzieję, że starczy czasu, by go zamknąć. Jest dedykowany wojownikom różnych czasów, stąd atrybuty hełmowe z różnych epok - mówił na dziedzińcu T. Sobisz.

Z kolei na najwyższym piętrze wystawienniczym Domu Zakonnego zobaczyliśmy nie tylko rzeźby ale i instalacje. Między innymi cykl „kamienie milowe” czy „kolekcja nieśmiertelników”. - Nazwa wystawy „Homo homini” (łac. człowiek człowiekowi) spina te cykle w całość - komentował artysta. Kuratorem wystawy jest kustosz Maciej Kwaśkiewicz.