
Gwiazdami Nocy Bibliotek w Bytowie byli poeta Jarosław Juchniewicz, promujący tomik „Transmisja”, i Katarzyna Datkiewicz, autorka obrazu, który trafił na okładkę jego zbiorku.
Gości licznie przybyłych do bytowskiej filii Pomorskiej Biblioteki Pedagogicznej w Słupsku na Noc Bibliotek 27.10. witała tajemnicza muzyka, na ścianach czekały obrazy przedstawiające kosmiczne pejzaże, na stoliku i pianinie - tomiki wierszy. Spotkanie z ich autorami poprowadziła kierownik placówki Grażyna Kikcio. Najpierw porozmawiała z Jarosławem Juchniewiczem. Przypomnijmy, „Transmisja” to jego dziesiąty zbiór wierszy. Na jego okładkę trafił obraz autorstwa Katarzyny Datkiewicz, która pastelami olejnymi maluje zjawiska kosmiczne na podstawie zdjęć wykonanych przez teleskopy. - Byłem obecny na wystawie prac Kasi w ub.r. w bibliotece. Kiedy spojrzałem na ten obraz, poczułem strzał, gdzieś tam mnie ukłuło, przez oczy przeleciało do środka i od razu wiedziałem, że powinien się znaleźć na okładce. Nie ukrywam, że ten podoba mi się najbardziej z wszystkich moich tomików i kiedyś chętnie jeszcze skorzystam z obrazów K. Datkiewicz - opowiadał J. Juchniewicz.
„Transmisja” to pierwszy zbiór bytowiaka, który podzielił na rozdziały. O tym, że jest ich siedem, zadecydowała symbolika. - To w wielu mitologiach i religiach mistyczna cyfra, symbolizuje m.in. kosmos, przestrzeń, dopełnienie i całość, nawiązuje też do dni tygodnia - wyjaśniał autor. Podczas promocji „przeszliśmy się” przez wszystkie części. Poruszają tematy związane m.in. z tym, kim jest człowiek we wszechświecie, jakimi ścieżkami chodzi, jakie ma dylematy. „Transmisja” dotyka natury, śmierci, miłości, Boga, a także wojny.
Przy omawianiu „Nieludzkości”, czyli części poświęconej sytuacji w Ukrainie, o głos poproszono też Jerzego Koncika. Panowie z jego inicjatywy wspólnie wydali tomik „Kronika wojny wersem pisana”. Przy okazji zaprosili na promocję tej książki do Biblioteki Miejskiej 13.11. na godz. 17.00. Autorem jednego wiersza w rozdziale „Transmisji” dotyczącym wojny jest syn J. Juchniewicza - Jan. - Byłem totalnie zaskoczony, kiedy mi go pokazał. Jestem strasznie dumny i mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze napisze kilka wierszy, ale to musi przyjść samo, nic na siłę - mówił J. Juchniewicz. Janek przeczytał zgromadzonym swój utwór. Ostatnim rozdziałem w tomiku jest „Poetyckie DNA”. - To część o mnie. Jeśli ktoś jest ciekawy i chce - oczywiście nie do końca - poznać Jarka, kim on jest, to może sobie ten rozdział przeczytać i będzie miał troszkę więcej wiedzy na mój temat. Chociaż myślę, że będą i tacy, którzy powiedzą po nim „Jeszcze mniej wiem” - mówił autor tomiku. W przerwach między pytaniami do J. Juchniewicza, uczennice Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Bytowie, Maria Havrylenko, Natalia Dzika i Polina Lutsenko, odczytywały utwory J. Juchniewicza, a Polina dodatkowo zaśpiewała.
K. Datkiewicz, której wystawę zatytułowano „Impresje międzygwiezdne” opowiedziała kilka słów o swoich pracach. - Wszechświat z jednej strony wydaje się niedostępny i odległy, ale tak naprawdę przecież wszystko powstaje w sercach gwiazd - mówiła. Odpowiadając na pytania gości, zdradziła, że jej przygoda z kosmosem zaczęła się, kiedy w 2021 r. zepsuł się poruszający się po niskiej orbicie okołoziemskiej teleskop Hubble’a. - Pomyślałam, co my teraz będziemy oglądać. Zaczęłam więc malować mgławice. Od tego się zaczęło - mówiła K. Datkiewicz. Jeśli chodzi o kolory, padło pytanie, czy są naturalne. - Wszystko jest tak naprawdę przepuszczone przez filtr ludzkiego oka. Żeby zdjęcia z teleskopów miały jakiś efekt, żeby można było zaznaczyć, czy tam jest np. promieniowanie ultrafioletowe czy rentgenowskie, to graficy komputerowi też nakładają na nie filtry - mówiła. „Impresje międzygwiezdne” możemy obejrzeć w bibliotece do końca listopada.
Noc Bibliotek odbyła się również 27.10. w Kołczygłowach. Tam zła czarownica pochowała zagadki, aby ukryć skarb, ale dobra wróżka pomogła dzieciom je odnaleźć i rozwiązać, dzięki czemu dotarli do skrzyni. W skrzyni znajdowały się rekwizyty typowe dla znanych bajek oraz drobne upominki. Podczas nocnej imprezy uczestnicy oprócz podchodów grali w kalambury, gry planszowe i karciane, a także obejrzeli film animowany „Coco”. Wśród poczęstunku znalazły się m.in. gofry z owocami.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!