
5 pokolenie Jereczków będzie prowadziło obiekt położony w centrum Jamna.
Wcześniej znajdowała się tam karczma. Ludzie przyjeżdżali na dobre piwo i poczęstunek. Po wojnie w budynku utworzono gminną spółdzielnię oraz sklep. Ten ostatni działał jeszcze do niedawna. Jednak Jereczkowie postanowili wrócić do dawnej tradycji. By w centrum wsi ludzie mogli się dobrze najeść i zabawić, wymyślili salę bankietową z tradycyjnym wnętrzem i kuchnią kaszubską. - Budynek był na tyle zniszczony, że postanowiliśmy budować od zera, włącznie z fundamentami - mówi Łukasz Jereczek, właściciel obiektu i praprawnuk Adama Jereczka, pierwszego właściciela karczmy. - Z dawnych czasów pozostała nam widokówka z 1912 r. Poszliśmy z nią do projektanta, aby odwzorować frontową część budynku. Wykreślił, wyrysował i tak się zaczęło - mówi żona Łukasza, Barbara. Wszystko zajęło ok. 4 lat. - Trzeba było uzyskać sporo pozwoleń, dokładnie rozplanować inwestycję. Chcieliśmy uzyskać jakieś dofinansowanie, zwracaliśmy się do wielu podmiotów, m.in. do Lokalnej Grupy Rybackiej. Niestety bezskutecznie, więc trzeba było sięgnąć po kredyt - tłumaczy Ł. Jereczek.
W mierzącym ok. 1000 m2 obiekcie znajduje się sala bankietowa na ok. 120 osób, szatnie, magazyny, kuchnia, łazienki, chłodnia, pomieszczenia socjalne. Ponadto w górnej kondygnacji planowane jest utworzenie pokoi gościnnych dla turystów. - Póki co będziemy polecali inną lokalną agroturystykę - mówi właściciel.
- W naszym obiekcie będą organizowane jedynie imprezy - wesela, sylwestry, przyjęcia urodzinowe czy komunie. Być może potem, gdy turystyka rozwinie się w naszym regionie, będziemy otwierać restaurację na cały sezon - mówi B. Jereczek.
Właścicielom Gościńca pozostało dokończyć parking i zrobić elewację budynku. - Czekamy na oficjalny odbiór. Wtedy zrobimy jakieś małe otwarcie, chociaż i tak już mieliśmy we własnym rodzinnym zakresie komunię i 18 urodziny - mówi B. Jereczek.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!