
Bytovia przegrywała z Wikędem Luzino już 1:3, jednak po heroicznej walce w końcówce spotkania czarno-biało-czerwoni doprowadzili do wyrównania po dwóch golach Dawida Kiełpińskiego.
Wikęd do Bytowa przyjechał jako faworyt, z kompletem sześciu zwycięstw. Początek spotkania zdawał się potwierdzać, że zespół z Luzina w tym spotkaniu interesuje wyłącznie komplet punktów. Wikęd od razu zaatakował i w 9 minucie objął prowadzenie po strzale głową Filipa Sosnowskiego. Swój udział przy jego trafieniu miał Wojciech Wilczyński, w przeszłości zawodnik bytowskiego klubu, który z autu daleko wrzucił piłkę w pole karne. Choć luzinianie przeważali, swoje okazje wypracowali także bytowiacy. Dawid Kiełpiński raz minimalnie przestrzelił z ostrego kąta, w kolejnej sytuacji nieudanie lobował bramkarza Wikędu. Z kolei mocne uderzenie Michała Wdowiaka zostało zablokowane przez rywala. Najlepszą okazję do wyrównania gospodarze mieli w 39 min, kiedy sędzia przyznał im rzut karny po faulu na Adamie Szmidke. Niestety, bramkarz gości Maciej Pawłowski obronił strzał Artura Wojacha.
Źle zaczęła się dla Bytovii druga odsłona. Wikęd mocno przycisnął i w 58 min zdobył drugiego gola po strzale z bliska Filipa Sosnowskiego. W kolejnej akcji bytowiaków mógł pogrążyć Kamil Machałek, ale fatalnie spudłował z kilkunastu metrów. W odpowiedzi kontaktowego gola zdobyli miejscowi. W 71 minucie prawą stroną boiska pociągnął Dawid Kiełpiński i wyłożył piłkę na 5 metr skad do siatki wpakował ją Adam Gross. Bytowiacy zaatakowali, ale w 81 minucie nadziali się na kontrę, po której hat-tricka skompletował Filip Sosnowski. Wydawało się, że jest po meczu. Jednak niemal od razu po wznowieniu Bytovia strzeliła drugą bramkę. Zza pola karnego tuż przy słupku przymierzył Dawid Kiełpiński. To dało miejscowym sygnał, że nie wszytko stracone. Dzięki ogromnemu uporowi, w 88 minucie gospodarzom udało się wyrównać. Znów sprawy w swoje ręce wziął Dawid Kiełpiński, który niemal z tego samego miejsca przed szesnastką huknął nie do obrony. Bytowiacy w doliczonym czasie gry mogli się jeszcze pokusić o zwycięską bramkę, jednak „Kiełpa", będąc kilka metrów przed bramką, uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza Wikędu.
KOMENTARZ TRENERA
Tomasz Bąkowski, Bytovia: - Ciekawy mecz dla kibiców, bo obfitował w sytuacje i bramki. Mógł się skończyć różnie. W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy rzutu karnego i dwóch stuprocentowych sytuacji. Z drugiej strony źle zaczęliśmy drugą część spotkania, a Wikęd mógł zamknąć mecz kolejnymi golami. Jeden z rywali, bodajże Krefft [Jakub – przyp. red.] z metra uderzył nad poprzeczką. Z jednej strony jest niedosyt, z drugiej szanujemy ten punkt, bo zdobyliśmy go z najlepszym zespołem ligi. To zespół wyciągnął remis w bardzo trudnych okolicznościach. Jestem dumny z prowadzenia tej drużyny, co zresztą powiedziałem chłopakom w szatni po spotkaniu.
WIDZIANE Z BOISKA
Dawid Kiełpiński, Bytovia: - Gdybym wykorzystał swoje sytuacje w pierwszej połowie, prowadzilibyśmy 3:1 i mecz byłby ułożony. Na szczęście druga połowa była dla nas lepsza, a mi udało się strzelić dwie bramki. Zdawaliśmy sobie sprawę, że z Wikędem musimy się wznieść na wyżyny, aby powalczyć o punkty. Udało się.
BYTOVIA Bytów 3
WIKĘD Luzino 3
BYTOVIA: Łukasz Pupka-Lipiński - Adam Szmidke, Michał Szałek, Filip Lipka, Michał Wdowiak (59 Adam Gross), Karol Dargas (63 Igor Bąkowski), Maciej Błaszkowski, Vova Kaydrovych, Samuel Wirkus (70 Kacper Bąkowski), Artur Wojach, Dawid Kiełpiński.
BRAMKI: 0:1 Filip Sosnowski (9), 0:2 Filip Sosnowski (58), 1:2 Adam Gross (71), 1:3 Filip Sosnowski (84), 2:3 Dawid Kiełpiński (85), 3:3 Dawid Kiełpiński (88).
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie