Reklama

Przyzwyczaja się do sceny

08/12/2014 08:13
Pierwszy publiczny występ dała w wieku 2 lat z dziadkiem podczas Koncertu na Dachu w Kłącznie. W sobotę, będąc najmłodszą finalistką, została Kaszubskim Idolem. Marcelina Szroeder, której największą pasją jest śpiewanie, na scenie staje się coraz pewniejsza siebie.

Kiedy 29.11. w Filharmonii Kaszubskiej w Wejherowie usłyszała, że to właśnie ona otrzymała tytuł Kaszubskiego Idola, była zaskoczona. - Nie spodziewałam się. Wszyscy byli świetni i dobrze śpiewali. Ale bardzo się ucieszyłam - mówi Marcelina Szroeder z Parchowa. - Komisja konkursowa powiedziała, że nie miała wątpliwości. Werdykt był jednogłośny - dodaje mama zwyciężczyni, Joanna Szroeder. 15-letnia Marcelina zdradza, że podczas koncertu finałowego nie czuła stresu. - Sama się zdziwiłam, bo przeważnie mi towarzyszy. Bardziej denerwowałam się na półfinale w Kościerzynie - mówi. - Coraz bardziej przyzwyczaja się do sceny, zaczyna panować nad emocjami - dodaje J. Szroeder, która z mężem towarzyszyła córce podczas finału. - Przeżywaliśmy ogromne emocje. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Po finale podchodzili do nas nawet obcy ludzie, mówiąc, że to sprawiedliwy werdykt, że też stawiali na Marcelinę, bo zaśpiewała najlepiej. To było bardzo miłe - mówi, nie kryjąc dumy, mama młodej artystki. Sukcesom każdego z jej dzieci towarzyszą inne emocje. - Marcelina dopiero zaczyna, chcemy ją wspierać. Natalia jest bardziej samodzielna, dlatego co do niej jestem spokojniejsza - przyznaje. Natalia, starsza siostra Marceliny, również kilka lat temu była finalistką Kaszubskiego Idola. Ten konkurs, organizowany przez Radio Kaszëbë to maraton eliminacji, występów, warsztatów. - Uczestniczyliśmy m.in. w muzycznych, tanecznych, językowych prowadzonych przez profesjonalistów. Były bardzo ciekawe i dużo mnie nauczyły. Podczas nich zaprzyjaźniłam się z innymi finalistami, więc nie czuło się rywalizacji - opowiada M. Szroeder, najmłodsza uczestniczka tegorocznej edycji.

W Gdańsku w profesjonalnym studiu najlepsi startujący w Idolu nagrali indywidualne konkursowe piosenki, ale też wspólną finałową. Tę dla parchowianki wybrała jedna z organizatorek, Weronika Korthals, wokalistka, która od pierwszej edycji zasiada w jury i szkoli śpiewających. To „Nowi dzéń” z płyty „Miłota”. - Bardzo mi się podoba. Jest trudna, ale to jej dodatkowy atut - mówi Marcelina. - Kaszubski Idol to dla niej ciekawa lekcja. Warsztaty, koncerty, profesjonalne nagrania. To pomogło jej się otworzyć i tę większą pewność siebie było słychać, kiedy śpiewała w finale - mówi starsza siostra. Marcelina dostała zaproszenie od W. Korthals do nagrania jednego utworu na płytę wokalistki. Cztery piosenki Marceliny mają się też znaleźć na krążku „Kaszubski Idol 2014”, powstanie też jej singiel.

Marcelina śpiewa od najmłodszych lat. Pierwszy publiczny występ dała w wieku 2 lat, kiedy śpiewała z dziadkiem na Koncercie na Dachu w Kłącznie. - Nie potrafiła chyba jeszcze za dobrze mówić, ale słuch miała tak dobry, że śpiewała czyściutko, uroczo, z taką ciepłą barwą głosu - wspomina Natalia. Marcelina od lat śpiewa i tańczy też w parchowskim zespole folklorystycznym Modraki, od kilku tworzy z braćmi grupę Rusland Trio, w którym młodszy Stanisław gra na perkusji, a starszy Melchior na gitarze. Należy też do szkolnego chóru w Parchowie. Ma za sobą sporo sukcesów w konkursach wokalnych, m.in. bytowskim Wschodami Gwiazd, Kaszubskim Festiwalu Polskich i Światowych Przebojów w Lipnicy, powiatowym konkursie kolęd w Tuchomiu. Śpiewa codziennie, ćwiczy z podkładami. Przeważnie w przestronnej piwnicy, w której stoją instrumenty. To „studio” ćwiczeń także pozostałych domowników. - Chciałabym uczyć się śpiewu profesjonalnie - mówi parchowianka. Jej idolką jest Rihanna. - Marcysia jest dobra technicznie, jej głos nie męczy się tak szybko. Pamiętam swój pierwszy cykl występów letnich, kiedy graliśmy 4 koncerty w tygodniu. Okazało się, że mój głos jest do tego nieprzygotowany - mówi Natalia. - Marcelina ma go po babci Irenie - dodaje mama.

Natalia życzy siostrze sukcesów i spełnienia marzeń. - Choć ta branża nie jest usłana różami, bo to nie tylko przyjemności, ale dużo pracy, zmęczenia i tęsknoty. Mam nadzieję, że kiedy to już zacznie galopować, Marcysia wzmocni się i nabierze grubego pancerza, uodporni się na to, co dzieje się w show biznesie. Ja już nabrałam tej odporności. A może razem ruszymy w bój i będzie nam raźniej? - śmieje się Natalia.

Poza śpiewem Marcelina lubi czytać i tańczyć. - W szkole z koleżankami próbowałyśmy tańca nowoczesnego, same się uczyłyśmy. Chciałabym się podszkolić pod okiem profesjonalisty - mówi. Przyszłość planuje jednak związać ze śpiewaniem. - Jeszcze nie wiem, jak to się dalej potoczy, ale chciałabym iść w tym kierunku. To najbardziej lubię i chyba to właśnie najlepiej mi wychodzi - mówi z uśmiechem gimnazjalistka.

Kaszubski Idol od 5 lat

Ten konkurs dla utalentowanych młodych wokalistów z Kaszub organizowany jest od 2008 r. przez Radio Kaszëbë. Co roku m.in. w Bytowie, Kościerzynie i Kartuzach odbywają się castingi, w których do tej pory wystartowało ponad pół setki uczestników w wieku 13-30 lat. Po castingach wstępnych, eliminacjach, półfinale i warsztatach organizowany jest koncert finałowy, a nagrodę główną stanowi nagranie utworu promocyjnego. Od początku jurorką i szkolącą śpiewających jest Weronika Korthals, znana wokalistka pochodząca z Pucka. Jedną z finalistek, zdobywczynią specjalnej nagrody Kaszubskiego Idola, była Natalia Szroeder, siostra tegorocznej zwyciężczyni.

[gallery link="file" ids="15170"]

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do